#2
ahhhhh!
Dziękuję wam bardzo!!
-
Następnego dnia, Naruto obudził sie, ale już nic go jej bolało.
Zamknął oczy, i romyslal o wszystkim i o niczym.
A dokładnie o to,czy nie uciec z wioski.
Miał już do t tego, że wszyscy go tak traktują, mimo, iż nic nie zrobił. I jeszcze ta sytuacja z wczoraj.
-Czyli chcesz uciec z tej włochatej wiochy, hmm?
Nagle odezwał się mocno zachrapniety głos.
-Tak, Ale najpierw mi powiedz, kim jesteś, i gdzie jesteś.
-Czyli chcesz mnie zobaczyć, hmm?
-Tak.
Odpowiedział już lekko podirytowany Naruto.
-Ehhg, no dobrze.
Skup sie, zam kin oczy i pomysł o mnie.
Naruto zrobił to co powiedział nie znany mu głos i znalazł się w klatcy z wodą, siegajaca my do połowy kolan.
-Co to jest? Gdzie ja jestem?!
-Jesteś w swoim umyśle gaki.
Podążaj za moim głosem a zobaczysz mnie, tak jak chciałeś.
-Naruto podążył glosem, i podszedł do ostatniej kraty, z której głos kogoś wydawać się najsilniejszy.
Nagle zobaczył parę wielkich, czerwonych świecących oczu.
Z nich wylonil sie wielki, dziewiecioogonowy lis.
-Witaj gaki.
Naruto rozpromienił się, i przeszedł przez kraty.
181slow
kurvnikk
JAKIESLITERY
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro