Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 7

  Zanim zaczniecie czytać proszę wstawiam zdjęcie domu Naruto.
Tak będzie on wyglądał w tej historii.

Wiem, że rysunek nie jest cudowny ale mam nadzieję, że się rozczytacie bez przedłużania zapraszam na rozdział.

RANO

~~ Pov. Naruto ~~

Ocknąłem się około 6:00 i spojrzałem na kalendarz na którym miałem zapisane daty treningów.

Dzisiejszy trening jest za godzinę muszę się pospieszyć.

Wyskoczyłem z łóżka i pobiegłem pod prysznic.

Pół godziny później wyleciałem z łazienki z mokrą głową do kuchni.
Byłem w samych bokserkach i ręczniku na barkach. Zjadłem szybko ramen w proszku i ubrany w siateczkową bluzkę oliwkowe rurki czarne buty i czarną nie zapinaną kurtkę.

Pobiegłem do szafki w korytarzu gdzie miałem nadzieję na zastanie mojej opaski shinobi i pojemnika z bronią. Szybko znalazłem obie te rzeczy i założyłem.

Chwilę później już biegłem na pole treningowe nr 2.
Jest 7:00, a Kakashi zazwyczaj spóźnia się do 30 minut.

Biegłem bocznymi uliczkami tak aby dotrzeć na miejsce jak najszybciej. Nie mogę się teleportować  bo jestem idiotą i zapomniałem zostawić tam znaczniki muszę to zrobić dzisiaj.

Po 10 minutach sprintu stanąłem wśród drzew otaczających polanę treningową.

Ufff...
Zdążyłem Sasuke i Sakura już czekają czego nie można powiedzieć o Kakashim.

Z iście kocią gracją wyskoczyłem z krzaków. Jak tylko dobiegłem do reszty mojej drużyny oczywiście Sakura zaczęła krzyczeć.

- BAKA NARUTO ZNOWU SIĘ SPÓŹNIŁEŚ KIEDY TY SIĘ NAUCZYSZ PRZYCHODZIĆ NA CZAS.

~ Ta baba obudziła mnie z mojej drzemki.
Weź ją zabij

~ Niestety nie mogę =>=

~ Ale ja mogę

~...

Po tym stwierdzeniu lis się wyłączył, a ja zorientowałem się, że Haruno dalej się na mnie wydziera.
Czuje, że puszczają mi nerwy.

- ZAMKNIJ SIĘ WATO CUKROWA - krzyknąłem przy tym moje oczy zabłysnęły czerwienią, a kły się wydłużyły.

Dziewczyna zamarła.

Ja za to z uśmiechem na ustach podszedłem do Sasuke i z oczami (już zwykłymi) wbitymi w Haruno powiedziałem :

- Sasuke bardzooo dziękuję ci za to, że wczoraj mnie zaniosłeś do domu.

Powiedziałem to uwodzicielskim głosem i mrugnąłem do Sakur{w}y.

Ta patrzyłam na mnie z mordem w oczach lecz po chwili powiedziała ironicznie :

- Dobry żart

To wyjątkowo krótki rozdział ale w tym tygodniu będzie jeszcze jeden.

Ciekawe jak się potoczy akcja ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro