Rozdział 23
~~ Pov. Naruto ~~
Jesteśmy już u mnie w domu Sasuke dalej wygląda niewyraźnie. No cóż czego można się spodziewać w końcu spał na dworze, a już jest koniec września i noce są coraz chłodniejsze.
Spojrzałem na Uchihe ledwo stał na nogach usadowiłem go na swoim łóżku i poszedłem do kuchni po..... No właśnie co? Jak do cholerny leczy się gorączkę?! Sam nigdy nie choruję mam Kuramę.
No właśnie
~ KURAMA!
~ Czego się drzesz dzieciaku?
~ No bo Sasuke na gorączkę i nie wiem co ja mam zrobić
~ Ugh z tobą ty o same problemy na początku namocz jakąś szmatkę i połóż mu na głowę....
***
Kurama wytłumaczył mi jak postępować kiedy ktoś choruje. Jej ile tego jest szmatka na czoło, tabletki, syropy i inne duperele.
Spojrzałem na Uchihe wyglądał nadal tak samo źle postanowiłem skorzystać z tego, że chłopak śpi. Normalnie prędzej zatłukłby mnie za to co chcę zrobić. No, ale trudno on jest chory i na razie nie może za siebie decydować.
Wziąłem lekko namoczony ręcznik i zacząłem obywać twarz i dłonie Drania były całe zakurzone i obdrapane. Potem zabrałem się za nogi sciągnłem mu buty i przetarłem kolana.
No Sasuke wyglądał lepiej teraz usiadłem obok niego na łóżku i zabrałem się za jego włosy.
Dotknąłem ich. Były takie gęste czarne i miękkie w dodatku strasznie niesforne i odstawały w każdym możliwym kierunku.
Po jakichś 15 minutach zorientowałem się, że ja wcale nie wyciągam z włosów Sasuke trawy i drobnych gałązek tylko ho głaszcze. Co?
I w końcu nadszedł ten moment kiedy musiałem przyznać się sam sobie, że Sasuke Uchiha jak pisałam nazwisko to autokorekta poprawiła mi na Uzumaki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mój najlepszy przyjaciel jest bardzo uroczy. Te jego mieciusie włosy i urocze blade policzki teraz zaróżowione wpatrywalem się w niego jak w obrazek.
Otrząsnij się Uzumaki gdyby ten Drań dowiedział się o czym pomyślałeś to jego ego wyjebałoby poza skalę. A już i tak jest zawyzone echh.
Posiedziałem przy Sasuke jeszcze z 30 minut, a potem stwierdziłem, że jednak wartałoby potrenować skoro wcześniej zwiałem Kakashiemu i Sakurze z treningu.
Przed wyjściem nabazgrałem Sasuke karteczkę:
Pismo specjalnie niechlujene jak ktoś nie może się doczytać to proszę :
Draniu
Masz gorączkę. Jesteś u mnie w domu. Jeśli poczujesz się lepiej to klucze są pod wycieraczką.
Przyszły Hokage
Naruto
Wracamy...
Naruto pobiegł na trening i trenował bardzo ciężko. Posawil sobie za cel nauczyć się przyzywania. Więc Kurama musiał mu wszystko wytłumaczyć.
~~ Pov. Sasuke ~~
Obudziłem się o dziwo ani nie ma trawie anie nie w swoim łóżku. Rozpoznałem po zapachu moja pościel pachniała proszkiem do prania i owocowym płynem zmiękczającym tkaniny ta tu była inna.
Pachniała trawą i remenem? Po chwili przypomniałem sobie jak przez mgłę, że Naruto znalazł mnie na polu treningowym potem Kakashi kazał mu się mną zająć zarumieniłem się i bardzo powoli wstałem z łóżka. Jednocześnie celowo zawinąłem się w kołdrę pachniała tak przyjemnie no i miałem gorączkę było mi zimno!
Podszedłem do lustra w łazience i przyjrzałem się sobie dokładnie. Rzeczywiście wyglądałem na chorego podkrążone oczy i czarwone policzki. Lecz nagle zauważyłem coś jeszcze, a raczej brak pewnych rzeczy...
Bo z tego co wiem noc spędziłem na dworze więc powinienem mieć btune nogi ręce i zakurzoną twarz, a tak nie jest. We włosach powinienem mieć też suchą trawę. Ale nie wyglądałem jakbym spał na dworze...
Po chwili doszedłem do jednego słusznego wniosku skoro Naruto się mną zajął to pewnie on mnie umył.
Nie wiedzieć czemu okropnie zarumieniłem się na tę myśl. Głupi Młotek.
Powoli wróciłem do jego pokoju i dopiero teraz zauważyłem karteczkę leżącą na szfce nocnej wziąłem ją do ręki i zacząłem czytać.
....... Przyszły Hokage Naruto... - dokończyłem. No z takim pismem to współczuję tym którzy będą musieli się po nim doczytywać.
Nagle coś sobie uświadomiłem muszę się zmobilizować.
Spojrzałem na zegarek 16:46 nie wiem kiedy Naruto wróci więc należy podjąć decyzję czy zostaje czy nie...
Z jednej strony czuje się lekko nieswojo w obcym domu chociaż to dom Naruto i teoretycznie nie powinienem...
Z drugiej strony absolutnie nie chce mi się iść do domu z bólem głowy..
W tym momencie zakulo mnie gdzieś w czaszce co automatycznie przesądziło o zostaniu tutaj. Wpakowałem się do łóżka Naruto i położyłem głowę na poduszce wdychając jej ramenowo-trawiasty zapach. Po kilku chwilach usnąłem.
~~ Pov. Naruto ~~
Wracam właśnie z treningu jest coś około godziny siedemnastej. Szczerze myślę, że Sasuke sobie poszedł w końcu to Uchiha jest dumny.
Jakież było zatem moje zdziwienie gdy weszłem do swojego pokoju i zobaczyłem Drania wtulajacego się w MOJĄ poduszkę owiniętego MOJĄ kołdrą.
Czyli zostaję na noc.
I gdzie ja mam teraz spać co??!!!
W końcu po wieczornym prysznicu, kolacji składającej się z 2 kubeczków ramenu rozłożyłem sobie kilka zapasowych poduszek i próbowałem zasnąć. Niestety moje próby spezły na niczym i zacząłem po prostu gapić się na chłopaka obecnie zajmującego moje łóżko.
A co gdyby tak się do niego dołączyć?...
Koniec ostatni rozdział w tym tygodniu. Ten jest chyba całkiem długi i mam nadzieję, że się spodoba.
Do następnego pa!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro