Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 11

                   TIME SKIP

~~ Pov. Naruto ~~

Trenowaliśmy prawie cały dzień. Ja trenowałem swoje techniki i zużyłem prawie całą chakre. Sasuke ćwiczył za to taijutsu.

Teraz idę sobie poboczną uliczką, tedy jest szybciej do mojego domu.

Skręciłem przypadkiem w ślepy zaułek.

To był błąd....

Usłyszałem za sobą kroki. Chciałem się odwrócić natychmiast jak to zrobiłem ktoś kopnął mnie w brzuch.
Bardzo mocno.

Kolana się pode mną ugieły nie miałem chakry ani sił do walki.

Pozostało mieć nadzieję, że się mną szybko znudzą

Usłyszałem dźwięki :

Demon

Lis

Zgiń

Przepadnij potworze

Zdychaj

Łzy cieknął mi po policzkach. Czułem okropny ból psychiczny i fizyczny.

Ci ludzie nie zamierzali przestać.

~~ Pov. Sasuke ~~

Szedłem właśnie do domu po wspólnym treningu z Naruto, postanowiłem, że wrócę okrężną drogą.
Uśmiechnąłem się pod nosem gdy jesteśmy we dwójkę bez Haruno Naruto jest spokojniejszy.

Nagle usłyszałem gdzieś z bocznej uliczki oglosy bijatyki. Próbowałem to ignorować dopóki nie usłyszałem :
Demon

Lis

Zgiń

Przepadnij potworze

Zdychaj

Cholera ludzie z wioski mówią tak tylko do jednej osoby... NARUTO.

Zakradłem się powoli i zobaczyłem kilku mężczyzn bijących mojego Liska...

Bez zastanowienia złożyłem pieczęcie i krzyknąłem

- Katon: Gokyakyu no Jutsu

Wielka kula ognia pomknęła ku tamtym ludziom.

Uciekli Tchórze.

Podbiegłem do Naruto

- Mlotku w co ty się znowu wplątałeś?

Chłopak się do mnie lekko i ślicznie uśmiechnął.

- Widzisz Sasuke ci ludzie dzisiaj byli wyjątkowo natarczywi. A ja nie mam kompletnie siły dzisiaj na bronienie się.

CHWILA CO jemu takie sytuacje zdążają się czesto.

Biedny mały Lisek.

Uroczy Lisek

CZEKAJ O CZYM JA MYŚLĘ UCHIHA OGARNIJ SIĘ!

~~ Pov. Naruto ~~

Sasuke na mnie patrzył po chwili jednak pomógł mi delikatnie wstać.
Wspólnymi siłami doszliśmy do mojego domu.

Znaczy Sasuke doszedł ja opierałem się o niego wpół leżąc 

nagle dobiegł mnie jego głos

- Ile ci zajmie regeneracja?

Oparłem po zastanowieniu

- Ymm około 12 h czyli całą noc.

Sasuke w tym momencie wprowadził mnie do domu i pomógł zdjąć buty .

- Jest już dosyć późno ja już będę szedł do domu Naruto - mruknął Sasuke

Ja na wpół śpiąco odpowiedziałem

- Nie nie zostań że mną.... Proszę

- UGH cokolwiek Młocie

- Jestem głodny dattebayo - krzyknąłem i wstałem gwałtownie idąc w stronę kuchni.
Nagle poczułem, że kręci mi się w głowie i niebezpiecznie się zachwiałem.

Już szykowalwm się na upadek ale nagle poczułem czyjąś rękę na swojej tali.

A no tak Sasuke ze mną zostaje na noc.

- Młotku zaraz zemdlejesz idź się umyć, a ja zrobię Ci kolacje

- Dobra Sas.... - mruknąłem

~~ Pov. Sasuke ~~

Naruto chwiejnie do mnie podszedł i mruknął

-  Dobra Sas...

Jego głowa wylądowała na moim ramieniu.

W tym momencie moje serce postanowiło, że zacznie skakać i tańczyć w mojej klatce piersowej, a policzki się zarumieniął.

Odprowadziłem  Naruto do łazienki, a sam zabrałem się do przygotowywania posiłku.

Zajrzałem do jednej z szafek i uśmiechnąłem się pod nosem.

Cała szafka ramenu.

Typowy Młotek.

~~ Pov. Naruto ~~

Umyłem się właśnie i zarzuciłem na siebie jakąś ludźną koszulkę i majtki.

Powlokłem się do kuchni i zobaczyłem Sasuke z ramenem. Uśmiecha Lem się od ucha do ucha.

Uwielbiam ramen.

- Chodź Młotku, bo wystygnie - Sasuke chyba jest wesoły, ale z jego twarzy jak zwykle nic nie można odczytać

- Dzięki.... Draniu

Oboje powiedzieliśmy

- Itadakimas

I zaczęliśmy jeść

Po kolacji ziewnąłem przeciągle

- idę spać

- a ja gdzie mam spać - zapytał Sasuke

- Choć - pociągnąłem Uchihe za rękę i zaprowadziłem do swojego pokoju.

Położyłem się na jednym końcu łóżka.

Sasuke na drugim.

Zasnęliśmy.

Naruto ma łóżko jednoosobowe hihi

Z całego serduszka dziękuję za 100 gwiazdek na książce to dla mnie wiele znaczy. <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro