Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Kim ona jest?

*Ruki

Jednak przyszła... Eh...
-Zmieniłaś zdanie powiadasz?
-Tak... Ym... Mogę wziąść ze sobą Nilo, Miki i Juoni?
-Nie! Y... Znaczy... Nie teraz okej?
Powiedziałem ale niechciałem jej powiedzieć [...] (tera sracie w gacie #1 ponieważ niewiecie o co chodzi a dowiecie się dopiero w przedostatnim rozdziale xD)
-Oookej?
-Ehm... Po prostu idź sobie
-Odpocznij wiesz...
Powiedziała z uśmieszkiem, odwróciła się i poszła w drugą stronę

*Kou

-Em? Kou!
Zawołała mnie Nilo
-Tak?
-Podasz mi nasiona pomidora koktajlowego?
Poszła do Rukiego i zaczęła z nim i Yumą rozmawiać a ja odpowiedziałem
-Okeeeeeeeeee...j?

Czekajcie...









Jeszcze chwileczkę...





-A które to?
Spytałem
-Te po lewej od konewki
-Kobieto ty chyba żartujesz...

Uwaga w lewym narożniku konewki!


A w prawym za to 14 krotni zwycięzcy... KONEWKI!!!!
Walczą przeciwko jednemu bądź kilkoma konewkami... -_-

-Ej... Juoni a które to nasiona pomidora koktajlowego?
-Ym... *grzebu grzebu grzebu w kupce opakowań nasion grzebu grzebu grzebu* mam! Masz...
I sobie poszła a ja wróciłem do brunetki i podałem jej opakowanie a ona powiedziała
-Co tak długo?!
-A dziękuje to gdzie?
-Za dziękuję to nie kupuje!
Odwróciła się i zaczęła siać (tryb zbok on)
-Ładna spudniczka...
Powiedziałem
-Ym... Dzięki?
-I fajne majteczki... W... Kwiatki?
-Osz ty! Po pierwsze w motylki
Po drugie *PLASKACZ POLECIAŁ NA MÓJ RYJ*
-AŁA! M Neko Chan! Tak niewolno!
-Nie jestem "M Neko Chan" tylko Nilo!

*Wieczorem*

*Nilo

Jak zawsze o okł 17:48 robiłam sobie wodę do kompania a chłopaki szli do szkoły (Chciałam to sb taką godzine dałam! XD)
Ale dzisiaj było inaczej Ruki został
-Cześć Ruki-San!
-Powiedziałaś do mnie "San"?
-Tak? Jesteś ode mnie starszy! Co nie?
-No ale nigdy do mnie tak niemówiłaś...
-Okej to... Cześć Ruki!
-Heh... Cześć Nilo
Podyskurowałam z Rukim na temat mojego pobytu tutaj
-Ej... A co to za kobieta?
Zapytałam po czym zrobiło mi się strasznie słabo a jak się odwróciła to serce mnie zabolało i upadłam na ziemię
-*W tym [Zrobiło mi się strasznie...] samym czasie* Nigdzie niema żadnej kobiety... *BUM* Hę? Hy! Nilo?! Nic ci niejest?
Po tym zdarzeniu Ruki zaniusł mnie do pokoju
Obudziłam się (tak jak Shu! Moja mysza! ^^) jak wszyscy już byli Ruki mówił coś o jakieś " Ewie" i "Adamie" ale o co chodziło dowiedziałam się dopiero po roku (Tyle byłam u Mukamich i tyle minie od tego rozdziału do przedostatniego ;b)
-Ruki?!
Zawołałam chłopaka
-Tak?
Pojawił się momentalnie
-To... Kim ona jest?
-Kto?
-No ta kobieta co ją widziałam?
-Ale niebyło tam żadnej kobiety
Zdziwiłam się gdy nagle zauważyłam ją na balkonie
-Tam jest!
Wskazałam ręką na drzwi
-Nikogo tam nie ma!
-Jest widzę ją!
I znowu ta sytuacja...
W końcu Ruki postanowił że...
-Nilo...
-Tak?
-Wiesz co... Będziesz spała dzisiaj u mnie w pokoju
-Ale jak? Ty masz tam tylko jedno łóżko...
-Wiem... *W głowie Rukiego:

Sr ale musiałam xD*
------------------------------------------------------
Jak myślicie? O co chodzi z tym Adamem i Ewą?
Miłego dnia bądź nocy! XD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro