Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

W końcu!!!

(moja mała łacia)
*Nilo

Eh... codzienna rechabilitacja... super! Po prostu świetnie
-Reiji... idę... A raczej jadę do Mukamich okej?
Zapytałam się
-Nie...
Odpowiedział
-Ale...
-E...
-Ale...
-Epf...
- A...
-Epfepfe!
-No ale...
-Powiedziałem nie?
Spytał mnie
-Eh... no... powiedziałeś...
-Więc...
-Ale ja chce tam jechać
-Pff... patrząc na twój stan powiem... nie i koniec kropka! Dopiero jak staniesz o własnych siłach... A to potrwa może z rok... lub dwa...
Odpowiedział po tym podjechałam pod schody zawołałam Subaru i zabrał mnie i mój wózek na górę, a tam ktoś na nas czekał...
-Dzięki Subuś... yyyy... znaczy... Subaru
Zarumieniłam się, chłopak, z resztą też (po tym co napisałam położyłam się i nagle mi kości w nogach w rękach w kregoslupie i na szyji strzeliły Ale se moment wybrałam ne?)
-He? Subuś? Jak się Yuma dowie... ojojoj Nasz mała Bitch-Chan będzie miała przechlapane...
Powiedział znajomy głos
-L-Laito? Skąd Ty tu się wziąłeś?
Zapytałam przerażona
-Ty zawsze chcesz wiedzieć wszystko?
Zapytał zirytowany chłopak
-Tak... A co? Nawet zapytać się nie mogę?
-Okej okej chciałe, cię podglądać huehuehue!
Odpowiedział
-Idę do Miki
-Pff... to se idź
Powiedział, zdziwiłam się
-Ona jest twoją dziewczyną... czy może o czymś nie wiem?
-Eh... wolała tego lalusia... Kou'a
Odpowiedział smutny
-Hej? Ja tu nadal jestem...
Zwrócił na siebie uwagę biało-włosy
-No tak właśnie kurczę... wiesz co? Chodź
Usmiechnelam się a Lito i Subaru się przerazili
-Aż tak paskudny mam ten uśmiech?
-Nie... Ale Ty... stoisz na nogach!
Byłam tak przejęta sprawą z Laito że niepoczułam nawet kiedy wstałam
-Wow! Ja... ja... ja mogę już chodzić!
Zbieglam na dół, Reiji i wszyscy dookoła się przerazili a później się cieszyli... Ale Ayato przesadził a mianowicie wbił we mnie swoje kły... w skrócie... ałć! XD
-Reiji... to jak? Mogę iść do Mukamich?
Zapytałam
-I tak byś uciekła...
-Oh! Ty to mnie znasz!
-Ale powiedz... czy Juoni tęskni trochę?
-Za tobą... bardzo! Nie pokazuje tego Ale to widać jak myśli ze jest sama w pokoju to wyciąga twoje zdjęcie, patrzy na nie i płacze...
Chłopak zarumienił się i troszeczkę łez poleciało
-Wiesz co Reiji? Ona cię nieprzestanie kochać...
Nie wiem dlaczego Ale tak nagle rzucił mi się na szyję Ale ja szybko to zamieniłam na taki... ym... przyjacielski przytulas? Z resztą... po prostu przytulił mnie a ja jego i pobiegłam do drzwi chciałam je otworzyć gdy nagle czyjeś ręce obięły mnie w pasie
(Muszę przerwać bo teraz słucham tej zachlebiastej piosenki
Wheres the samuraj? [...] ajajaj im your Little butterfly! XD polecam piosenkę)
Obracam się patrzę a to Shu
-Shu... to już koniec z nami, pamiętasz?
-Tak... Ale...
Niedałam mu dokończyć po prostu pocałowałam go w czoło... I wyszłam

*Yuma

-Jeśli zaraz tu nie przyjdzie to... pójdę tam i zedre z tego blondyna skórę!
Mówiłem sobie pod nosem
-Dobrze słyszę? Martwisz się o mnie? Hehehe
Zaczęła się śmiać
-Nilo? Ale po tym co się stało... eh... nieważne, ważne jest to że tutaj jesteś
Uśmiechnął się chłopak
-kse kse kse kse...
-Kto to był?!
Zapytała przerażona Nilo... gdy nagle poczułem oddech tego kogoś na mojej szyji, tym kimś był
-Kou? Co Ty tu do cholery robisz?!

A on stał i robił te swoje miny
-Olej to ja idę. Pa!
Powiedziała do Mnie
-Papa.
Odpowiedziem, i poszliśmy do swoich pokoi spać

*kilka dni później*
*Dakota

Jak Nilo nas jest to wszystko jest Okej Ale jak jej niema to zaczynają wałkować... na szczęście tym razem Reiji sobie kupił króliki i założył jakąś hodowlę, ale Kanato nawpierdalał się tych cukierków, że gopoznać nie można tylko ja, Ayato i Chino niepowiariowałyśmy...
-Ore-Sama rząda spokoju i ciszy
-To oreosama se poczeka huehuehue
Powiedział Kanato
-Cisza!
Krzyknęła nic nieposkutkowało więc zaczęłam z Ayato i Chino puszczać aż się uspokoili ale Kanato wymagał podłożenia nogi aby się zatrzymał
-Hej! Patrzcie na siebie... co Wy wyprawiacie?
Zaczęłam
-Zachowujecie się jak wystraszone bydło

Nagle ktoś krzyknął
-Kocham Cię!
To ja odpowiedziałam
-Ty mnie kochasz, to ja powiem wariat! Nie jesteśmy nikim innym niz przyjaciółmi, bo Ayato jest mój i Ty o tym wiesz...
-Nie do ciebie ja to mówiłem do Chino!
Wydarł się na mnie Kanato

~CDN~
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
A tak wogule to Nilo się zmieniła a mianowicie wygląda teraz tak:

No... mniej więcej...
Jeśli chcecie zaproponować jakieś zmiany do innych postaci to piszcie w kom albo napiszcie do mnie na wattpadzie... dostępna w godzinach od 13:00 do 06:00 😄☺😊

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro