5. 2015.
Wśród smutku i łez,
znalazłem radość i miłość.
Kiedy się pojawiłaś,
wszystko się zmieniło.
Jedna stronka na fejsie,
dwie zagubione dusze.
Zaczęło się niewinnie,
chciałem od świata uciec.
Po prostu napisałem,
szukałem zrozumienia.
Piekło było mi bliskie,
myślałem, że aniołów tam nie ma.
Myliłem się bardzo,
w tym miejscu jest ich najwięcej.
Leczą złamane serca,
dają to, co najpiękniejsze.
Tak było z nami,
w piekle się poznaliśmy.
Złapałaś mnie za rękę,
i w stronę wyjścia poszliśmy.
Szczerze mówiąc było trudno,
lecz nie chciałem się poddać.
Dawno nie było tak dobrze,
nie mogłem się poddać.
Czym są kilometry,
jeśli serca są razem.
Czym jest te kilka lat,
jeśli serca są razem.
Mój aniołek i skarb,
spełnienie moich marzeń.
Światło pośród ciemności,
krople deszczu latem.
Nic nas nie rozdzieli,
bo się kochamy naprawdę.
Tym razem nie odejdę,
będę przy tobie zawsze.
Minęło trochę czasu,
i się spotkaliśmy.
Kiedy cię ujrzałem,
rozpłakałem się jak nigdy.
Przez chwilę nie wierzyłem,
że to się dzieję naprawdę.
Nie wiedziałem, co powiedzieć,
po prostu zamarłem.
Widziałem, że też płakałaś,
to były łzy szczęścia.
Nie chciałem dłużej czekać,
pragnąłem mieć cię w objęciach.
Nie potrafię opisać,
uczuć które pojawiły się później.
Dosięgnąłem nieba,
więcej mi nie potrzeba.
Nie chcę już cierpieć,
wiem, że przy tobie nie będę.
Mija piąty rok,
odkąd podarowałaś mi szczęście.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro