#4 On wie...
Po zwiedzeniu domku dziewczyny poszły się rozpakować. Poukładały swoje ubrania w szafie. Na koniec włożyły jedzenie do lodówki. Marinette po skończonym zadaniu poszła do łazienki poukładać swoje kosmetyki. Równo o 13:30 skończyły wszystko.
Marinette: Nareszcie skończyłyśmy! - westchnęła z uśmiechem
Alya: Może zobaczymy jak idzie chłopakom?
Marinette przytaknęła i razem udały się do domku obok. Alya grzecznie zapukała do drzwi. Nino otworzył i zaprosił je do środka.
Alya: Wow! Chłopaki! Wam też tak szybko poszło? - zasmiala się
Wszyscy usiedli na kanapie. Nagle każdy otrzymał Sms od Rose. Na poczatku trochę się zdziwili, bo Rose bardzo rzadko pisze do kogokolwiek Smsy.
„Hej! Pierwsza zbiórka jest o 14:00. Przy wejściu do stajni. Ubierzcie sie stosownie do pogody. Całuski ~ Rose❤❤❤❤❤❤❤❤"
Alya: No to mamy jeszcze sporo czasu- uśmiechnęła się
Tikki zaczęła wiercić się w torebce Marinette.
Marinette: Yyy.. Bo ja ten ... no .. y.. zapomniałam czegoś z naszego domku.. hehe.. Zaraz wracam! - w mgnieniu oka już była w swoim domku. Z torebki wyleciała Tikki.
Marinette: Tikki, co się stało?
Tikki: Nic. Po prostu mi się nudziło - zaśmiała się
Marinette: Tikki! - krzyknęła trochę poirytowana
Tikki: Żartuje! Muszę coś załatwić. Jeśli będziesz mnie potrzebowała, dmuchnij w naszyjnik, który dostałaś ode mnie na urodziny - uśmiechnęła się
Marinette: Hm.. No dobrze, skoro to takie ważne. Tylko proszę uważaj na siebie - powiedziała ze zmartwieniem
Tikki: Jasne!
Tikki natychmiast przeniknęła przez ścianę i powędrowała w dziwne miejsce. Marinette wróciła do swoich przyjaciół.
***
Nagle Plagg zaczął wiercić się w kieszeni Adriena.
Adrien: Em... Zaraz przyjdę ok? - od razu pognał do łazienki
Zakluczył drzwi, a Plagg natychmiast wyleciał z jego kieszeni.
Adrien: Masz robaki w dupie czy co?
Plagg: Biedronka. Ymm.. znaczy Tikki mnie woła - oznajmił bardzo poważnym głosem.
Adrien: Biedronka mnie potrzebuje?! Plagg, Wys - nagle Plagg przerwał jego formułkę zakrywając mu usta
Plagg: Nie ciebie debilu. Tikki mnie woła, nie biedronka. To jej kwami - powiedział poirytowany
Adrien: Ale skoro jej kwami cię woła to znaczy, że Biedronka zgubiła swoje mirakulum?! Plagg, wysuw - Plagg znowu zakrył jego usta łapkami
Plagg: Nie! Ona chce tylko ze mną rozmawiać
Adrien: Też chcę porozmawiać z Biedronką! Plagg wys - Plagg po raz kolejny powstrzymał go
Plagg: Nie z Biedronką! Tylko z jej kwami - powiedział zirytowany
Adrien nie zdążył zadać kolejnego pytania, a Plagg przeszedł przez ścianę. Adrien posmutniał i wrócił do przyjaciół.
Nino: Czemu tak krzyczałeś w łazience? Coś się stało?
Adrien: Ym.. Zaciął mi się rozporek! - zaczął nerwowo się śmiać
***
Nagle do małego domku dla ptaków wleciał Plagg. Tikki już tam na niego czekała.
Tikki: Część Plagg! Nareszcie jesteś
Plagg: Witaj moja księżniczko - ukłonił się
Tikki tylko przewróciła oczami.
Tikki: To po co mnie tu zwołałeś?
Plagg: Powinnaś bardziej pilnować swojej właścicielki - powiedział stanowczo
Tikki: w jakim sensie? - zapytała zdziwiona
Plagg: Czarny Kot za wszelką cenę chce poznać jej tożsamość, a twoja właścicielka bardzo mu to ułatwia.
Tikki: Co?! Czarny Kot wie kto jest Biedronką?!
Plagg: Jeszcze nie, ale jest na dobrym tropie i jeśli będzie dalej dążył do tego to napewno mu się uda!
Tikki: Ale jak się domyślił?
Plagg: Biedronka ostatnio powiedziała mu, że jedzie na wycieczkę szkolną. Tylko jego klasa w tym dniu miała wyjazd...
Tikki: Ale skąd wie że to akurat w jego szkole?
Plagg: Codziennie ogląda BiedroBloga po pare razy. Wiadomo już, że Biedronka chodzi do tej szkoły.
Tikki: Musimy go jakoś zbić z tropu...
Plagg: Jak będziesz miała jakiś plan to daj znać
Oboje rozeszli się do swoich właścicieli.
***
Marinette właśnie wychodziła z domku Nino i Adriena. Nagle przyleciała do niej Tikki.
Tikki: Marinette! Wiesz co narobiłaś?!
Marinette: Ciszej Tikki, ktoś może nas usłyszeć
Marinette i Tikki udały się do lasu. Miały nadzieje, że nikt nie podsłucha ich rozmowy.
Tikki: Czarny Kot domyśla się kim jest Biedronka - powiedziała zmartwiona
Marinette: CO?!! - zerwała się na równe nogi z wrażenia
Tikki: Powiedziałaś mu, że jedziesz dziś na wycieczkę szkolną, a tylko twoja klasa ma w tym dniu wyjazd
Marinette: Ale skąd wie, że chodzę do tej szkoły?
Tikki: Z BiedroBloga
Marinette: To.. Co mam teraz zrobić?!
Tikki: Musimy obmyślić plan, co zrobić, żeby Czarny Kot wykluczył Cię z listy potencjalnych Biedronek.
Marinette: Chyba wiem co robić - uśmiechnęła się - ile czasu jedzie się stąd do Paryża ?
Tikki: Około 4 godziny
Marinette: Tak, to autokarem. A jako Biedronka?
Tikki: Z dwie godziny napewno, ale co masz na myśli mówiąc „jako Biedronka"?
Marinette nie odpowiedziała. Pobiegła natychmiast do Alyi, która przygotowywała się na zbiórkę.
Alya: Mari gdzie są klucze do naszego domku?
Marinette: Ym.. Chyba zostawiłam u chłopaków. Zaraz go przyniosę
***
Marinette: Nino! Czekaj! Nie zamykaj jeszcze domku! Zapomniałam kluczy!
Nino: Spokojnie Marinette, Adrien jeszcze jest w środku. Poproś go, żeby pomógł ci je znaleźć.
Marinette wbiegła szybko do domku chłopaków. Zaczęła przewracać cały domek do góry nogami w poszukiwaniu klucza. Słyszała co jakiś czas jak Adrien mówił coś do siebie w łazience. Trochę ją to martwiło, ale nie przestawała szukać. Na zewnątrz stali Nino i Alya.
Alya: Czy Lotos już jest na łące?
Nino: Co? O czym ty do mnie mówisz?
Alya: Czy udało ci się zaprowadzić Lotosa na łąkę, tam gdzie Jaskier?
Nino: Alya, mów po ludzku! O co chodzi?
Alya strzeliła sobie mocnego facepalma.
Alya: Czy Marinette została w domku razem z Adrienem? - powiedziała zirytowana głupotą chłopaka
Nino: Aaaa o to ci chodziło! Tak, punkt pierwszy naszego planu zaliczony - Nino wypowiadając to zdanie, zamknął jego domek na klucz
Alya: Punkt drugi widzę, że też już zaliczony - uśmiechnęła się
Nino: Ale Alya, jak chcesz zamknąć drzwi waszego domku bez kluczy?
Alya: Ale ty masz wodę w mózgu Nino! W waszym domku nie ma naszych kluczy! Cały czas miałam je w mojej kieszeni! - powiedziała poirytowana
Nino: Aaaa! Już rozumiem! Ale dlaczego kazałaś szukać Marinette kluczy skoro wcale się nie zgubiły?
Alya: Czasem się zastanawiam, czy naprawdę jesteś taki głupi czy tylko udajesz. Kazałam jej szukać klucza, żeby weszła do środka.
Nino: Aaa okej rozumiem
Przybili sobie piątkę i oboje udali się na zbiórkę. Gdy wychowawczyni zapytała o Marinette i Adriena, odpowiedzieli, że źle się poczuli i zostali w domkach. Reszta klasy udała się na spacer po lesie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro