Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 75

Dni mijały, ciepłe letnie słoneczko coraz rzadziej pojawiało się w pełnej odsłonie. Dni stawały się chłodniejsze i krótsze. Koniec września...

Wstałam ospale i podniosłam się do pozycji siedzącej. Obejrzałam się dookoła i głośno westchnęłam. Dzisiaj przyjeżdżali rodzice Nialla... Czyli jutro wracamy do Londynu...

Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy. Po chwili zastanawiania się wyciągnęłam z niej czarne rurki i białą koszulkę z napisem I like my body. Ubrania wraz z czystą bielizną zabrałam do toalety. Tam się przebrałam i zrobiłam poranne czynności. Pomalowałam się delikatnie i uczesałam w wysoką kitkę.

Zeszłam z piętra i zaczęłam szukać blondyna.
Chłopak siedział na sofie i jadł chipsy.

- Hejka.- powiedziałam i usiadłam obok niego.
Niall objął mnie ramieniem i pocałował w czubek głowy.

- Co tam?- zapytał bawiąc się moimi włosami.

Uśmiechnęłam się i pokręciłam głową. Chciałam wziąć chipsa ale Irlandczyk zabrał opakowanie i schował za swoimi plecami.

Spojrzałam na niego zdziwiona i wyciągnęłam rękę. Irlandczyk tylko się zaśmiał.

- Niall? O co ci chodzi?- zapytałam po chwili.

- No wiesz... Ja nie dostałem buziaka tt nie dostaniesz chipsa.- zaśmiał się i wolną ręką postukał się po dolnej wardze.

Z uśmiechem usiadłam na jego kolanach i położyłam dłonie na torsie.

- Ale czy warto?- droczyłam się z nim.

Niall tylko spojrzał mi w oczy i uśmiechnął się szeroko ukazując białe zęby.

Musnęłam delikatnie jego wargi. Chłopak nie tracąc czasu objął mnie i zaczął pogłębiać pocałunek. Oddawałam go. Lekko jęknęłam, gdy ścisnął moje pośladki.

Poczułam jak uśmiecha się. Gdy zabrakło nam powietrza oparłam swoje czoło o jego.

- I tak ich nie dostaniesz.- zaśmiał się.

- Co? Czemu?- śmiałam się.

- Bo nie jadłaś jeszcze śniadania.

- UGH...- westchnęłam i wstałam z jego kolan.

Podeszłam do lodówki i spojrzałam na jadłospis przyczepiony na niej.

Śniadanie- Jajecznica z pieczarkami smażona na maśle. Do tego jedna kromka chleba pełnoziarnistego. Kawa zbożowa z mlekiem. Smacznego!

Otworzyłam ją i wyciągnęłam jajka, pieczarki i masło.

Z szafki wyjełam patelnię.

Po 15 minutach usiadłam przy stole z talerzem jajecznicy, kawałkiem chleba i kawą.

Dość szybko zjadłam i odniosłam naczynia do kuchni.
Wracając do salonu zabrałam inne chipsy i usiadłam obok Nialla.

- Mam swoje.- uśmiechnęłam się zwycięsko i położyłam głowę na jego klatce. Zaczęliśmy oglądać jakiś film.

****
- Czyli za ile będą?!- krzyczałam z góry do Nialla.

- Za godzinę.- usłyszałam jego głos tuż za mną i poczułam jak oplata mnie od tyłu swoimi dużymi rękami.

- O dobrze, że przyszedłeś.- obróciłam się w jego stronę- Możesz zasunąc mi sukienkę?- poprosiłam.

- Mhm.- mruknął blondyn a ja odwróciłam się do niego znowu tyłem. Chłopak zapiął złoty zamek od mojej różowej sukienki.- Już.

- Dziękuje.- uśmiechnęłam się i pocałowałam w nos.

Oboje zeszliśmy na dół i czekaliśmy na jego rodziców.

Po godzinie przyjechali...

- Dzień dobry!- powiedziała Maura i uśmiechnęła się serdecznie. Po chwili przyciągnęła mnie do mocnego uścisku.

- Witaj Bella!- uśmiechnął się jej mąż co delikatnie odwzajemniłam i przywitałam się.

Rodzice chłopaka weszli do domu i zanieśli bagaż do swojej sypialni. Wrócili i usiedli z nami przy stole. Zaczęliśmy jeść obiad. Cały czas rozmawialiśmy na najróżniejsze tematy. Jego mama i ojczym byli naprawdę wspaniałymi ludźmi.

Po skończonym posiłku starsza blondynka postanowiła, że posprząta ze stołu. Oczywiście zadeklarowałam się do pomocy. Zaczęłyśmy krzątać się między kuchnią a salonem. Już miałam wkroczyć do pokoju, w którym Niall został i rozmawiał z ojczymem, ale zatrzymałam się w półkroku ponieważ zaciekawiła mnie ich rozmowa.

- Już zawsze będziesz z nią chodził?- zapytał mężczyzna.

Nieświadomie wstrzymałam powietrze.

- Nie...- pokręcił głową blondyn a ja czułam jakby coś we mnie pękło- Kiedyś się z nią ożenie.- uśmiechnął się.

Ciepło rozlało się w moim sercu...

THE END

****
WoW, To już koniec...
Został nam tylko epilog... Trochę nie moge uwierzyć...
Jak zwykle zachęcam do zostawienia tej gwiazdki i komentarza...
Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy :*
Przepraszam jeśli są jakieś błędy.
Po epilogu pojawią się podziękowania, więc nie przedłużając napiszę tylko, że rozdział jest dużo później niż zwykle ze względu na Q&A Nialla 😍
To co... Do epilogu! :*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro