Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

▲▼ ROZDZIAŁ 17 ▼▲

△▽ ZACK ▽△

Pracowałem w ciszy, w świetle świec. Bill zniszczył portal nim zostawił mnie w totalnym załamaniu. Powiedział, że nie musi się mną przejmować, bo nie jestem w stanie mu zagrozić, ale zrobił to tak na wszelki wypadek.

Starałem się o niczym nie myśleć. April ostrzegła mnie, że jeśli zawiązałem z nim układ, to może bez problemu zajrzeć mi do głowy, a ja nawet się nie zorientuję kiedy to zrobi. Nuciłem każdą piosenkę jaka tylko przyszła mi na myśl. Musiałem czymś zająć swój umysł.

△▽ APRIL ▽△

Gdy tylko Billa nie było w pobliżu, wymknęłam się i pobiegłam do Zack'a. Starałam się nie wzbudzać u demona żadnych podejrzeń, ale nie wiem na ile mi się to udało.

- Jak tam? - Szepnęłam, a chłopak lekko podskoczył.

- Nie strasz mnie tak. Co ci się w ogóle stało? - Zmierzył mnie wzrokiem.

- Nie mamy czasu na wyjaśnienia. Gotowe?

- Prawie. Potrzebuję jeszcze tylko kilku godzin.

- Dobra. - Szczerze, to sama powoli zaczynałam wątpić w to, czy ten plan się powiedzie. Być może Cyferka już o wszyskim wie.

△▽ BILL ▽△

A żebyś wiedziała, że wiem April - pomyślałem. Ponownie popełniłaś głupi błąd. Usmiechnąłem się pod nosem. Dam im jeszcze żyć przez te kilka godzin w błogiej nieświadomości.

Przyznam, że lekko zdenerwował mnie ten fakt. Knuje przeciw mnie. Nieładnie. Ale ja się z nią rozprawię, choć tego nie chcę, bo nie ukrywajmy, ale szkoda mi jej będzie. Była niesamowicie przydatna. Tego chłopaka też dopadnę. I on będzie pierwszy...

△▽ TIME SKIP ▽△

- Zack, odpalaj to cholerstwo.

- Oh April... - Pojawiłem się przed nią. - Nieładnie tak zdradzać przyjaciół.

- Zamknij się! - Byłem zaskoczony tym, że podniosła na mnie głos. Rzadko to robi. - Gdybyś był naprawdę moim przyjacielem to byś mnie nie oszukał!

Usmiechnąłem się.

- I co się głupio szczerzysz demonie!? - Spojrzałem na nią groźnie, ale ona nic sobie z tego nie zrobiła. Była wściekła. Zapewne gdyby mogła, to zapłonęłaby żywym ogniem.

- Myślicie, że mnie powstrzymacie? No bardzo zabawne. Przypominam wam, nędzni śmiertelnicy, że jestem potężnym demonem. - Jednym strzałem czystej energii zniszczyłem otwierający się portal. April rzuciła się na mnie, ale ja odepchnąłem ją, a ona z hukiem uderzyła w ścianę.

△▽ APRIL ▽△

Po bliskim spotkaniu ze ścianą nie mogłam złapać tchu, a obraz przed oczyma powoli mi się rozmywał. Słyszałam śmiech Billa. Tryumfował nad nami. Dostrzegłam leżącego w kałuży krwi Zack'a. Przegraliśmy.

Nim straciłam przytomność, to po moich policzkach spłynęły gorzkie łzy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro