Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 35

Norbert


Gdy zrobiło się już ciemniej zabrałem Aurorę do domu choć strasznie grymasiła że nie chce.

- No to teraz zjesz kolację i ubierzesz się w piżamkę.

- Ale mi się jeszcze nie chce spać- powiedziała. Westchnąłem.

- Musisz iść wcześniej spać bo jutro szkoła maluchu.- patrzyła na mnie oburzona.

- Maluchu?-mruknęła.

- Tak maluchu.-dotknąłem je policzka swoimi palcami.- A puci, puci ty mój maluszku.- powiedziałem z rozbawieniem by się trochę z nią podrażnić.Odepchnęła moją rękę.

- Zaraz ci pokaże jaki ze mnie maluszek.- za nim się zorientowałem co się dzieje ona przemknęła koło mnie i nagle coś na mnie skoczyło od tyłu. Mogłem się tylko domyślać kto to. Niespodziewanie  zaczęła mierzwić mi włosy.

- Aurorą co ty wyprawiasz?- spytałem jednocześnie ją przytrzymując, by czasem nie spadła.

- I kto jest malutki?- spytała z chytrym uśmiechem. Westchnąłem. Szedłem w stronę kuchni z małym bagażem na plecach. Gdy byłem już przy stole zsadziłem ją z nich i usiadłem przy stole. Jednak za chwilę ktoś usiadł na moich kolanach. Jak to ja objąłem ją żeby przypadkiem nie spadła. Bo z nią to wszystko możliwe.

Kucharka przygotowała nam na kolację zapiekanki które szybko zjedliśmy. Wziąłem mojego aniołka i zaniosłem do pokoju.

- No to teraz się tylko umyj, przebierz, wyczyść ząbki i spać.- powiedziałem.

- Dobrze.- uśmiechnąłem się i wyszedłem z pokoju. Sam byłem tez nieco zmęczony tym dniem. Po wszystkich czynnościach które uczyniłem przed snem rozłożyłem się na łóżku. Rozciągnąłem się i ułożyłem na boku by chwilę potem zasnąć z uśmiechem na ustach.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro