•3
-Wygląda inaczej niż ostatnio.
Powiedziała Emyly
Wieża była cała obrośnięta paprociami, drzwi wyglądały jakby były lekko pod gnite po między cegłami było widać węże
-wchodzimy?
-Okej.
Dalia nie chciała jej mówić że boi się trochę tam wejść.
-zakręcone schody,
-dziurawe zakręcone schody, trochę się boję i chyba jestem za niska
-posadzić cię Dalia?
-a nie dała byś rady sama tam wejść?
-spróbuje
Emyly próbowała wejść na schody, były zgniłe i się pod nią zarwały
-jestem za ciężka w sumie sam metal,
-mogę spróbować tam wejść tylko mnie poddać Emyly
Fioletowo włosa dziewczyna posadziła dalię ,schody zaczeły skrzypieć na szczęście się trzymały Dalia wchodząc na górę zobaczyła węża
-NIE NIE DAM RADY BOJĘ SIĘ BOŻE TU JEST WĄŻ !!!! EMYLY POMÓŻ
Dziewczyna krzyczała to że łzami w oczach
-czekaj spróbuję tam jakoś do ciebie wejść
Gdy Emyly próbowała jakoś wejść do Dali ,Kilka cegieł ze ściany na nią spadło
-Dalia nie mogę się r...
-NIE EMYLY!!! MUSZĘ WEJŚĆ NA GÓRĘ I WYŁĄCZYĆ TEN PRZYCISK
Dziewczynie udało się wejść na samą górę, gdy nagle usłyszała głos Emyly
-jesteś na górze dalia?
-tak co mam teraz kliknąć
-Fioletowy guzik z literką E
-Mam i co teraz
-masz tam taki naszyjnik z fioletowym sercem?
-tak
- możesz mi go zrzucić na dół
-zniszczy się
-to postaraj się mi go tu znieść na dół
-ja mam tu jeszcze zejść!?
-jak se to wyobrażałaś jak tam wchodziłaś ?
-nie wiem Aaaaa wąż
Dziewczyna krzyknęła na całą wierzę
Chwilę potem zemdlała przez ukąszenie węża, była tuż przy krawędzi więc już prawie spadła kiedy ktoś, nagle wleciał przez okno i ją złapał. Zleciał razem z dalią na dół, I zobaczyłby Emyly pod kupą cegieł położył dalię , I pomógł Emyly podnieść się z pod cegieł.
-wszystko dobrze Emyly?
-tak czekaj a co z dalią
-Dalią?
twoja twórczyni?
-tak
-wąż ją ugryzł czekaj twój naszyjnik
Nieznajomy wręczył Emyly jej naszyjnik I zobaczył co się stało dali, okazało się że ukąszenie na szczęście nie jest groźne I, dali nic nie grozi , dalia zemdlała że strachu
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro