Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

24

Dalia i Olivia rozmawiały o szkole, a pan Dariusz patrzył na wyniki badań, dali.

-za kilka dni będziesz mogła, wrócić do domu Daliu.

Powiedział pan Dariusz z uśmiechem, a Dalia spojrzała na niego i odwzajemniła uśmiech.

-może teraz odpoczniesz, a twoja koleżanka wróci do domu?

-w sumie to powinnam się już, zbierać siedzę tu z tobą 1,5h.

-jak chcesz to możesz iść.

-Dobra to widzimy się niedługo Dalia, pa.

-pa.

Dziewczyny się pożegnały, a pan Dariusz poszedł do innego pokoju.

-Ciekawe co robią w tym świecie, postaram się zasnąć, albo widziałam Alana w szpitalu może go , poszukam pan Dariusz wcześniej już odpiął mnie od kroplówki. Teraz tylko wstać

Dali zajęło kilka minut żeby, stanąć na nogi, ale w końcu się udało wyszła z sali, przy każdej sali było małe okienko aby móc, zobaczyć pacjenta Dalia po kolei sprawdzała okienka, aż za którymś razem zauważyła Alana weszła do sali, zauważyła że jest lekko pokaleczony od szkła.

-Alan.

Powiedziała lekko go szturchając, po czym usiadła na jego łóżku, dalej lekko go szturchając po 1minucie szturchania się obudził.

-Co?

Powiedział zaspanym głosem.

-Alan!

Powiedziała Dalia przytulając przyjaciela .

-Dalia?

-Tak.

Powiedziała przyjaciółka, przytulając Alana . Po chwili Alan odwzajemnił uścisk.

-Przeprowadziłem się nie dawno dobrej okolicy,zapomniałem I powiedzieć.

-SERIO!!!

Dalia zeszła z łóżka przyjaciela, nie dała rady podskoczyć że szczęścia więc tylko, podniosła ręce, nagle jej widok zaczął się zamazywać, potem upadła.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro