Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

14

10minut później dalej
Nie udało się obudzić Aidena.

-co teraz zrobimy?

Zapytała wiki.
Gdy nagle usłyszeli jakiś krzyk.

-Aaaaaaaaaa Pedofil.

-Oliver.

Powiedzieli jednocześnie I zaczęli biec w stronę krzyku.

-Zostaw mnie, ahh przestań!!!

-No choć malutka.

-Zostaw mnie!!!!

Gdy przyjaciele przybiegli w miejsce gdzie ktoś krzyczał i zobaczyli, małą dziewczynkę która stała obok, zwijającego się z bulu Oliviera

-ze mną się nie zadziera jeleniu!

Krzyknęła dziewczynka, która po czasie zobaczyła, grupkę stojącą kilka metrów obok niej,

-Wy taż chcecie się bić?!

-hehehe, nie usłyszeliśmy krzyk I przebiegliśmy.

Powiedziała Dalia patrząc na powoli podchodząca do nich dziewczynkę.

-aż tak głośno nie krzyczałam, jestem
Eleonora.

Powiedziała z uśmiechem.

-Ja jestem Dalia to jest Alan I Wi

Nagle Irenka przerwała Dali.

-Hej jestem Irenka a tam ten wąż to Wiki.

Eleonora odskoczyła na kawałek do tyłu .

-Co jak ty... Jak ty mówisz !?

-Wiesz jesteś w magicznym świecie w którym czasem spełniają się marzenia.

Powiedziała Irenka

-Aha, czy ja mam schizofrenie czy ta wiewióra gada?

Spytała Eleonora patrząc z dołu na Dalię bo była bardzo niska w porównaniu do Dali.

-nie ona na serio gada,

Powiedziała Dalia. I zauważyła że Olivier próbuje się podnieść.
Ale zanim zdążyła, pokazać na niego palcem to wiki już go przygniotła,

-Przewidziałam twój ruch sss,
hehe sss.

-Wąż też gada!!!

Powiedziała Eleonora znowu odskakując do tyłu

-Hehe tak

Powiedziała Dalia śmiesznym głosem.

-Daliuś co to za głosik nagle?

Zapytał Alan który nie odzywał się przez dłuższą chwilę.

-Nie mów do mnie Daliuś!!!

Dalia się odwróciła w stronę Alana I krzyknęła, ze perspektywy Alana wyglądało, to komicznie bo był od niej leciutko wyższy, a Dalia jeszcze lekko przykucnął , I wyglądało to jakby kłócił się z 10latką .

-hehe.

Zachichotała Eleonora.

-nie śmieszne.

Powiedziała Dalia I postanowiła wrócić do miejsca w którym był Aiden.

-chcesz iść z nami Eleonora?

Zapytał miło Alan

-mogę

Przyjaciele poszli za Dalią ale najpierw upewnili się czy Olivier da radę za nimi biec, nie był wstanie więc poszli za Dalią, lecz gdy ją ujrzeli była zapłakana a Aiden nigdzie nie było.

-Nigdzie niema Emyly ani Aidena, brak wsparcia!

Krzyknęła zapłakana Dalia

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro