Spiderman: Homecoming
Na początku, bardzo, bardzo przepraszam, że przez ponad 4 miesiące nie było rozdziału, ale po prostu nie miałam czasu, aby go napisać i musiałam czekać aż Spidey trafi na płytę, bo dla niektórych osób byłby to duży spojler, gdybym napisała ten rozdział wcześniej.
Ten rozdział jest również z pewnej okazji, więc chcę się podzielić z Wami moim szczęściem. 💙
A teraz nie przedłużając... Lecimy z "Przyjaznym Pajączkiem z Sąsiedztwa"!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
1.
- Co ty masz na sobie?! - Happy
- Mój kostium. - Peter
- A gdzie walizka? - Happy
- Walizka? To nie mój... Myślałem, że to szafa! To też jest mój pokój?! - Peter
- Idź już... Błagam... - Happy
- Mój pokój jest większy niż... - Peter
- Wyłącz tą kamerę! *wciska go do nastrpnego pokoju* - Happy
- O! Znalazłem walizkę! Mam ją, mam! -Peter
2.
- No więc, to był totalny kosmos! Pan Stark krzyknął: "Siusiumajtek!", a ja wtedy skoczyłem, zwinąłem Ameryce tarczę i mówię "Hej, co tam?", a potem...- Peter
- *pukanie*
- Już, już lecę! Chwila! *robi salto nad łóżkiem i laduje pod drzwiami* - Peter
- *drzwi się otwierają i wchodzi Happy*
- Hej! - Peter
- Tu są cienkie sciany... - Happy
3.
- Hej May, co masz na sobie? Mam nadzieję, że coś z koronkami. - Tony
- *Peter patrzy na niego w stylu "WTF?"*
- *śmiech* Okej, zły początek. Dawaj od nowa. Wytniesz to. - Tony
4.
- To znaczy, że zostanę Avengerem? - Peter
- Nie. - Tony
- *Puka w szybę z walizką w ręce* To ta? - Happy
- Siódme piętro! - Tony
- Nie trzeba. Sam zaniosę. - Peter
- Zaniesiesz? - Happy
- Ta. - Peter
- Dzięki Bogu... - Happy
5.
- [...] Znaczy, że ktoś zadzwoni. *pochyla się nad Peterem i próbuje dosięgnać klamki* - Tony
- *Peter przybliża się do Starka i przytula*
- Nie przytulam cię, tylko otwieram ci drzwi. *otwiera drzwi* To jeszcze nie ten etap. *siada normalnie* - Tony
- *Peter wysiada*
- Pa! - Tony
6.
- Jak tam Penis Parker? - Flash
7.
- Mówiłby: "Świetna prezentacja Peter. Masz tu złoty pieniążkek. Tak sobie wyobrażam korpo. - Ned
- Dokładnie tak to wyglada. - Peter
- O! Heheheheh - Ned
8.
- Flash, zastąpisz Peter'a. - Trish
- Ugh, no nie wiem... Najpierw muszę spojrzeć w kalendarz. Umówiłem się na randkę z Czarną Wdową... - Flash
- *dzwoni dzwonkiem* Totalna ściema. - Abraham
9.
- Co u cioci? - Pan Dalmar
- Aa, w porzo. - Peter
- *obraca się i mówi po Hiszpańsku do pracownika* Wyglada jak Włoszka, niezła ślicznotka. - Pan Dalmar
- Si. - Pracownik
- *po Hiszpańsku* A co u pańskiej córki? - Peter
- 10 dolców. - Pan Dalmar
- Jak 10, jak 5... - Peter
- Za ten tekst 10 dolców. - Pan Dalmar
- Dobra, żartuję, żartuję... - Peter
10.
- Hej, kolego, to twój rower? - Peter
- Nie mam drobnych. - Koleś
11.
- Co tam? Pin wam nie wchodzi? O rany! Wy jesteście Avengers. Co wy tu robicie? Thor. Hulk. Miło was poznać. Jakoś lepiej wygladasz w telewizji. Iron Man! No co ty banki obrabiasz? Jesteś miliarderem! - Peter walcząc z "Avengers" w banku
12.
- Szczerze ci powiem... że chyba nie dam rady się niewygadać! To najlepsza rzecz jaka mnie w życiu spotkała! - Ned do Peter'a
13.
- [...] i jak ty jeszcze ogarniasz staż u Stark'a? - Ned
- No... To jest staż u Stark'a. - Peter
- Aaaa... - Ned
14.
-Larbię cię. - May
15.
- [...] mogłeś zginać. Składasz jaja? - Ned
- Co? Nie! - Peter
- *szkoła, lekcja chemii* Umiesz pluć jadem? - Ned
- Nie. - Peter
- Możesz wezwać armię pająków?- Ned
- Nie, Ned. - Peter
- *kolejna lekcja* Protokół z Sokovii to rezultat nie łatwego kompromisu... - Nauczyciel
- Jaki zasięg mają twoje sieci? - Ned
- Nie sprawdzałem. Przymknij się. - Peter
- Na twoim miejscu stanąłbym gdzieś na dachu i strzelił jak najdalej... - Ned
- Zaknij się, Ned! - Peter
- *WF* Cześć, jestem Kapitan Ameryka. Czy to w szkole, czy na polu walki... - Steve z nagrania
- Z nim też się kumplujesz? - Ned
- Tak, spotkałem go. Gwizdnąłem mu tarczę. - Peter
- Wow... - Ned
- *Później, dalej WF* Czy Avengersi płacą podatki? - Ned
- *robi brzuszki* Tsiii. - Peter
- Jak pachnie Hulk? - Ned
- Tsiii! Przymknij się Ned! - Peter
- Na pewno pachnie ładnie... Czy Kapitan Ameryka jest wporzo? Czy gdera jak stary dziad? - Ned
16.
- [...] Wniosek z tego, że ktoś łączy nieziemską technologię z naszą. - Peter
- To jest najbardziej czadowe zdanie, jakie kiedykolwiek w życiu słyszałem... - Ned
17.
- To tylko zwykła olimpiada szkolna, nic takiego. - Peter
- Hej, hej, ja decyduję, czy to coś wielkiego. To chyba nic wielkiego... Ale pamiętaj, mam cię na oku. - Happy
18.
- Dlaczego wszyscy traktują mnie jak dziecko? - Peter
- No ale... Jesteś dzieckiem. - Ned
- ... i potrafię zatrzymać autobus gołymi rękami! - Peter
19.
- Mogę, ja powiedzieć Peter'owi, że jest zawieszony? - Flash tulacy trofeum z olimpiady
20.
- *skacze i się cieszy w zniszczonej windzie* Tak! Tak, tak! - Ned
-Ej, duży! Weź nie skacz! - Peter
- Przepraszam, już nie będę. - Ned
21.
- Co ty masz z głosem? - Aaron
- Ale, jak to, "co mam z głosem"? - Peter
- Słyszałem cię pod mostem. Brzmiałeś jak dziewczyna. - Aaron
- Nie jestem dziewczyną! Jestem chłopcem! To znaczy... Mężczyzną! - Peter
- Mam w nosie kim jesteś, chłopakiem, dziewczyną... - Aaron
- Nie jestem dziewczyną! Jestem mężczyzną! - Peter
22.
- Jeśli bez kostiumu jesteś nikim, to na niego nie zasługujesz. - Tony do Peter'a
23.
- Co ty tu robisz? Jest bal. - Nauczycielka
- Ja... Szukam... Porno. *uśmiech* - Ned
24.
- To była próba? Za drzwiami nikogo nie ma? - Peter
- Tak, zdałeś. Dobra, zmiataj już. - Tony
- Dzięki panie Stark! *idzie do wyjścia* - Peter
- [...]
- *wchodzi do pomieszczenia* Gdzie ten młody? - Peper
- Wyszedł. - Happy
- Wszyscy czekają. - Pepper
- Właśnie podjął bardzo dojrzałą decyzję... Tylko trochę nas rozstrzelił. - Tony
- Nie mów mi, że daliście ciała... - Pepper
- Kazał mu iść do auta! - Tony
- *patrzy na Happy'ego* Żartujesz sobie? Mam tam tłum dziennikarzy. Czekają na to twoje mega ważne oświadczenie. Co ja im teraz powiem? - Pepper
- Coś się wymyśli. Może, na przykład... Happy masz ten pierścionek? - Tony
- Pierscionek? *szuka po kieszeniach, po czym wyciąga pierścionek* Noszę go od 2008. - Happy
- Okej... - Tony i Pepper
- To chyba zdołam wymyślić coś lepszego. - Pepper
- Zyskalibyśmy trochę więcej czasu. *Pepper całuje Tony'ego i idzie do drzwi przez które weszła* - Tony
- Może ci drzwi przytrzymam? *Happy rzuca mu pierścionek, te go łapie i idzie za Pepper* - Tony
25.
- *Przechodzi sie po pokoju w stroju Spider-Man'a, zdejmuje maskę* - Peter
- Co do kur...?! - May
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jest to rozdział z okazji mojego roku na Wattpadzie! 📱📙
Co prawda rok minie 11.02, ale rozdział dedykuję wam już dzisiaj. 😄
Podczas tego okresu poznałam wiele wspaniałych ludzi. Z niektórymi mam nawet kontakt na codzień (mimo, że są z dwóch różnych końców Polski).
Bardzo się cieszę, że trafiłam na Watt. Niczego nie żałuję.
Dziękuję Wam! 💙
~☆~
Teksty z jakiej produkcji Marvel'a chcielibyście teraz przeczytać?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro