Wstęp
Jak pewnie śledzące moje notki autorskie osoby zauważyły, ze światem kolarstwa jestem związana już od kilku lat. Co prawda nie jest to poziom zawodowy typu Tour de France, ale daje mi spory obraz tej dyscypliny i niestety muszę stwierdzić, że podobnie jak większość sportów nie jest zbyt przyjazny osobom LGBT. Co prawda w żeńskim peletonie sprawy mają się nieco lepiej - kilka profesjonalnych zawodniczek wyszło z szafy deklarując się jako lesbijki, a dwie zawodniczki ujawniły się jako para, ale w męskim sporcie nie mamy ani jednego ujawnionego geja, mimo że mój "gejradar" wykrył ich przynajmniej kilku. Dlaczego się nie ujawniają? Inaczej - ujawniają się, ale dopiero po zakończeniu kariery, a i tak nie wszyscy robią to oficjalnie. Kolarstwo to jednak niżowy sport, gdzie ciężko o sponsorów, a temat LGBT jest kwestią kontrowersyjną. Ujawniony gej w kolarstwie mógłby więc działać negatywnie na wizerunek drużyny przed oczami sponsorów. Oprócz tego trzeba wziąć pod uwagę, że to również dość stereotypowy i konserwatywny sport - na dekoracji każdego profesjonalnego wyścigu, obok podium, widzimy umalowane, ubrane w sukienki hostessy, które całują najlepszych kolarzy na oczach tysięcy ludzi (w przypadku większych wyścigów transmitowanych nawet przed milionami na całym świecie). Cała ta otoczka sprawia, że zawodnicy odmiennej orientacji muszą po prostu siedzieć cicho i nie mówią nic o swojej orientacji, przez co powszechnie są uznawani za hetero.
Pomysł na to opowiadanie narodził się po obejrzeniu filmu Mario (film o piłkarzu geju - gorąco polecam, można obejrzeć m.in na outfilm), kiedy zdałam sobie sprawę, że jest dużo historii o homoseksualistach, ale mało o sporcie w tle. Aby jak najlepiej oddać emocje sportowe i uwiarygodnić historię, postanowiłam stworzyć historię opartą właśnie na kolarstwie, gdyż to ten sport znam od kulis. W celu nie wzbudzania kontrowersji zdecydowałam się okroić wątek dopingowy jedynie do podejrzeń, nie opisując całego procesu. Oprócz tego swój wpływ miała trwająca akcja #SportPrzeciwHomofobii. Myślę, że jeśli to opowiadanie ma się ukazać, to właśnie teraz jest na to najlepszy okres.
Wiem, że większość z Was nie zna się na kolarstwie i pewnie nawet się nim nie interesuje, ale mam nadzieję, że mimo wszystko spodoba Wam się połączenie Destiela ze sportem i będziecie przeżywać wydarzenia zawarte w tej historii razem z bohaterami.
W celu ułatwienia Wam zrozumienia kolarskiego slangu, na początku każdego rozdziału będę robić mini-słowniczek użytych w danym rozdziale zwrotów (oczywiście słowniczków nie będzie w rozdziałach, w którym takowe słownictwo się nie pojawi). Gdybym jednak coś pominęła lub czegoś byście nie do końca zrozumieli, możecie śmiało pytać w komentarzach.
Na potrzeby opowiadania imiona i nazwiska zawodników, trenerów, właścicieli ekip, a także nazwy drużyn zostały zmienione. Mogą pojawić się prawdziwe nazwiska kolarzy - będą one oznaczane gwiazdką (np. Kowalski*). Wszelkie zbieżności są przypadkowe i niezamierzone.
Już teraz życzę Wam miłej lektury pierwszego rozdziału! Reszta opowiadania pojawi się na przełomie maja i czerwca.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro