Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

80. Obiecaj, że skłamiesz

- Winchester, otwórz te cholerne drzwi! - wydarł się po raz kolejny Crowley.

Dojeżdżali już do hotelu, a Dean nadal nie miał zamiaru stamtąd wyjść. Zamknął się tam prawie cztery godziny temu i odmawiał otworzenia drzwi.

- Odpierdol się! - odkrzyknął Winchester.

MacLeod miał już zwyczajnie po ludzku dość. Cas i Charlie też nie zdołali zmusić go do wyjścia. Adam i Esteban też próbowali jedynie bezskutecznie.

Telefon Deana, zostawiony w jego plecaku, dzwonił jak opętany. W końcu Novak go odebrał i porozmawiał z dzwoniącą Mary, opisując jej sytuację, która nie była zbyt dobra.

Balthazar został dyscyplinarnie wyrzucony z drużyny i Crowley wątpił, aby którakolwiek drużyna go przyjęła, bo wszystkie media nagle zaczęły przypominać, że homofobia jest sprzeczna z ideą sportu - tak samo jak rasizm. W innych dyscyplinach, za te słowa, również wyleciałby z drużyny. Dodatkowo stracił szansę na reprezentowanie kraju, bo złamał idee olimpijskie.

- Spróbuję ja jeszcze raz - powiedział spokojnie Cas, zmieniając Crowleya przy drzwiach. Oparł się o nie, kompletnie zrezygnowany. - Dean, proszę...

- Chcę być sam.

Novak przygryzł wargę i przymknął oczy, starając się stłumić łzy. Nie chciał, aby Dean był sam. Chciał go wspierać. Cholera, powinien go wspierać. Przecież byli razem. Winchester zawsze mu pomagał, gdy on tego potrzebował. Czemu utrudniał mu odwdzięczenie się tym samym?

- Skarbie, proszę...

- Daj mi spokój, Cas.

- Nie zostawię cię. Byłeś przy mnie, kiedy cię potrzebowałem i chcę się odwdzięczyć tym samym. Chcę być teraz przy tobie. Proszę...

Przez chwilę zapadła cisza, podczas której Cas miał nadzieję. Naiwną nadzieję.

- Wybacz, Cas, ale naprawdę chcę być sam.

- Boję się o ciebie.

- Nic sobie nie zrobię. Chyba.

Najgorsze było to, że w głosie Deana ewidentnie było słychać, że chłopak płakał, a Cas stał kilka centymetrów od niego i nie mógł nic zrobić, bo dzieliły ich cholerne drzwi. Czuł się bezsilny, a przecież nienawidził bezsilności bardziej niż czegokolwiek. To były ciężkie godziny dla nich obu.

- Kochanie, proszę...

- Cas, nie pomagasz - powiedział zirytowany Dean. - Dajcie mi spokój. Chcę być sam. Możecie to uszanować?

- Twoja mama dzwoniła - zmienił temat, próbując się nie przejmować tym, że rani go zachowanie i ton głosu jego chłopaka. - Przylecą z Samem wcześniej. Ona też się o ciebie boi, powinieneś do niej zadzwonić.

- Żeby się nasłuchać, jak wszystkich zawiodłem?

- Ale nikogo nie zawiodłeś, Dean. Przynajmniej nie tych, którym naprawdę na tobie zależy.

- To nie tak miało wyglądać...

- Wiem, kochanie, ale nic na to nie poradzimy. Musimy przetrwać to, co jest i co nas czeka.

- Mnie, nie nas - poprawił Dean.

- Przecież jesteśmy razem...

- Ale to o mnie wszyscy wiedzą, o tobie nie.

- Powiem im. Jutro. Powiemy o nas...

Dean uchylił lekko drzwi.

- Powiedziałbyś prawdę, nie boisz się? - spytał słabo.

- Rozmawialiśmy o tym. Mieliśmy to zrobić za dwa tygodnie. Czy to naprawdę taka wielka różnica? Mogę to zrobić nawet dzisiaj. Mamy dziś miesięczni...

Cas nie dokończył, bo Dean przyciągnął go mocno do siebie i wtulił głowę w jego ramie. Novak objął go i zaczął gładzić uspokajająco po plecach.

- Balthazar to dupek, ale nie damy mu wygrać. Powiemy wszytko...

- Tak właściwie to bym wam tego nie polecał - wtrącił Adam. - Wejdźcie na Twittera.

Dean pewnie by to zrobił, gdyby nie to, że właśnie dotarli pod hotel.

- W pokoju - odparł słabo, przecierając łzy.

Odsunął się od Casa i chciał iść po swoje rzeczy, ale w tym momencie Adam mocno go przytulił.

- Pamiętaj, że możesz na mnie liczyć, Dean. Wspieram cię. Teraz i zawsze.

- Dzięki, Adam.


Ali Simsen
Nie obchodzi mnie z kim kto jest, ale orientacja seksualna powinna być jawna w tym sporcie. @winchidean stanowczo nas oszukał - uchodził za imprezowego hetero. Nie dość, że pedał, to jeszcze oszust. I on nosi żółtą koszulkę? To hańba

Mathew Horalsky
Wraca temat sprzed 4 miesięcy... @winchidean dlaczego nie powiedziałeś wtedy prawdy, skoro mogłeś to zrobić? Może po prostu wiesz, że to nienormalne i dlatego się z tym kryłeś? Idź na jakąś terapię i wtedy wróć do sportu. Wątpię, abyś był chciany w peletonie

Frank Glush
Wszyscy powtarzają o tych głupich przepisach i ideach, ale ja mam to gdzieś. Wyrażam swoje zdanie. Nie powinno być miejsca dla gejów w sporcie. Winchesterowi kończy się kontrakt, mam nadzieję, że żadna drużyna nie będzie na tyle głupia, aby go z nim podpisać

Mike Spencer
W tym momencie cieszę się, że w tym roku nie jadę @LeTour, bo chyba zabiłbym tego pedała

Nathan Laporte
Gdyby to Winchester powiedział prawdę, broniłbym go. Ale nie zamierzam bronić oszusta. Miałeś swoją szansę na szczerość podczas Paryż-Nicea @winchidean, teraz jesteś tylko zwykłym oszustem i tchórzem

Sean Phinney
Pozostaje pytanie: skoro @winchidean faktycznie jest gejem, to co z @novacas? Chcę wiedzieć, czy muszę obić jedną pedalską mordę, czy dwie

Sven Baker
Sposób, w jaki to wyszło na jaw pozostawia wiele do życzenia. @shurleybalt zachował się skrajnie niewłaściwie, odbierając @winchidean szansę na coming out w swoim czasie. Ale fakt jest faktem - mamy pierwszego jawnego przedstawiciela LGBT w peletonie i należy mu się szacunek. Mam nadzieję, że @LeTour wyciągnie konsekwencje co do poniektórych

Jack Kline
Chciałbym być teraz z drużyną, aby okazać wsparcie osobiście, niestety pozostaje mi przekazać to przez internet. Nie przejmuj się hejterami @winchidean, większość jest silna tylko w mediach społecznościowych. Jestem z tobą i myślę, że większość drużyny też. Bądź silny, jestem pewien, że wkrótce nadejdzie lepsze jutro

Remi Semen
Nawet nie wiem jak to skomentować, ale chyba wypada się wypowiedzieć, bo to dość znaczący temat. Powtórzę więc to, co pisałem cztery miesiące temu: homoseksualny kolarz to wstyd dla tego sportu. Dobrze Ci radzę @winchidean, kończ karierę

Mathew Horalsky
Mam nadzieję, że @winchidean nie wystartuje do 9 etapu. Dla jego własnego dobra. Inaczej go ukamienujemy

Ian Zabaril
Wzywam do tablicy @novacas - pieprzysz się z @winchidean czy nie?

To tylko wybrane wpisy części zawodników - zdecydowanie przeważały te negatywne. Pozytywnych było niewiele, ale też spora część kolarzy w ogóle nie zabrała głosu, obawiając się zlinczowania przez wściekłą i homofobiczną większość, szczególnie, że tego dnia główną rolę w tej wymianie zdań odgrywały emocje.

Dean, z pomocą Casa oraz drobną konsultacją z Jansenem, napisał krótkie oświadczenie o całej sytuacji, które umieścił na swoich mediach społecznościowych.

Chyba wszyscy już wiedzą, ale chcę wypowiedzieć się w tej sprawie.
Przede wszystkim jest mi niesamowicie przykro, że nie dowiedzieliście się tego ode mnie. Tym bardziej, że planowałem to wyznać w ciągu najbliższych dni. 
Wiem, że wszyscy mówią, że jestem gejem, ale to nieprawda. Jestem biseksualny. Prawdą jest natomiast to, że mam chłopaka i widząc wszechobecny hejt, wolę na razie nie podawać jego tożsamości. Chcę, żeby był bezpieczny. Chciałbym też z tego miejsca podziękować mu za wsparcie w tych ciężkich dla mnie chwilach.
Nie wstydzę się tego, kim jestem. Tak właściwie to jestem z tego dumny. Ukrywałem to, bo sam potrzebowałem się z tym oswoić. To wciąż jest dla mnie dość świeża sprawa, bo swoją orientację sam przed sobą wyznałem dopiero nieco ponad pół roku temu, kiedy dotarło do mnie, że czuję coś do mojego obecnego chłopaka. Gdy już oswoiłem się z tym wszystkim i odnalazłem szczęście, uznałem, że najlepszym miejscem i momentem na wyjście z szafy będą Pola Elizejskie. Balthazar o tym wiedział, tak samo jak reszta chłopaków z drużyny, obecna na Tourze, dlatego tym bardziej mam żal, że odebrał mi szansę na zrobienie tego po mojemu. Tak byłoby bardziej fair dla wszystkich. Ale stało się jak się stało. Mówi się „trudno" i idzie dalej, a raczej  mógłbym powiedzieć „jedzie się dalej".
Na dzień dzisiejszy nie wycofuję się z wyścigu, głównie z szacunku do żółtej koszulki, czego brak tak wielu mi dziś zarzuca. Nadal zamierzam walczyć o zwycięstwo w całym wyścigu, co jest bardzo realnym zakończeniem, patrząc na dzisiejszy stan klasyfikacji generalnej.
Tak więc wyścig jedzie dalej, a ja razem z nim i postaram się dać z siebie wszystko, aby pokazać, że nie trzeba być hetero, żeby wygrywać. Orientacja seksualna nie ma tu nic do rzeczy. Na koniec mam prośbę do Was, moi kochani kibice: w miarę możliwości przynoście tęczowe flagi na trasy kolejnych etapów. Nie jestem jedynym przedstawicielem LGBT+ w peletonie, ale póki co jedynym jawnym. Proszę, pokażmy, że orientacja nie jest ważna, że to tolerancyjne środowisko i pozwólmy im być sobą, bo każdy na to zasługuje.
Do zobaczenia na trasach,
Dean Winchester

Palec zadrżał mu, kiedy publikował tą wiadomość. Spojrzał z troską na swojego chłopaka.

- Cas, mam prośbę - zaczął poważnie.

- Jaką? - spytał niepewnie Novak. Nie wiedział, czego się spodziewać.

Dean wziął głęboki oddech i spojrzał mu w oczy.

- Jeśli jutro na konferencji, jeśli ktokolwiek, gdziekolwiek zapyta cię o nas, obiecaj, że skłamiesz. Zobaczymy jak rozwinie się sytuacja. Jeśli się uspokoi, wtedy się ujawniasz. Do tego czasu obaj musimy kłamać. Chcę mieć pewność, że chociaż ty jesteś bezpieczny.

Cas skinął głową. Nie chciał kłamać, ale wiedział, że Dean chce go po prostu chronić i rozumiał to. Na jego miejscu pewnie poprosiłoby dokładnie o to samo.

- Dobrze - zgodził się. - Ale mogę coś napisać na Twitterze w związku z tym wszystkim?

- Ale chciałbym widzieć co, zanim opublikujesz.

Cas wyjął telefon, napisał tweeta i pokazał Deanowi do sprawdzenia. Wiedział, że ten wpis nic nie zmieni, ale czuł, że musi coś napisać. Po prostu musiał.

Castiel Novak
Boli mnie to, jaki hejt obecnie wylewa się na @winchidean. W peletonie jest wielu gejów i biseksualistów - ich też nazwiecie oszustami? Mam nadzieję, że to tylko emocje i jutro będzie po prostu bezpiecznie, dla wszystkich tęczowych w tym sporcie 🏳️‍🌈

N/A

Dość szybko powinien pojawić się kolejny rozdział, bo jest już napisany od dawna i będą tylko drobne poprawki i korekta.

Wiem, że miało być dziś/wczoraj więcej pisania, ale naszło mnie na zrobienie strony internetowej dla stowarzyszenia i to pochłonęło mi większość dnia.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro