69. Zawsze mówiłem, że to idiota
- Postąpiłeś słusznie - wypalił John, podchodząc od tyłu do Casa, gdy ten został sam za autobusem klubowym, aby się porozciągać po starcie.
Novak parsknął, odwracając się w jego stronę.
- Mam nadzieję, że jest pan z siebie zadowolony. Pokazał pan tylko, że Dean nic dla pana nie znaczy, że liczy się tylko jego obraz, jaki ma pan w głowie. Naprawdę współczuję.
John szarpnął Novaka za koszulkę.
- Nie mów mi, jak wychowywać własnego syna - warknął.
- Dean ma dwadzieścia cztery lata, trochę dużo jak na wychowywanie, sam mógłby być ojcem w tym wieku.
- I z tobą nigdy by nie był.
Cas parsknął po raz kolejny.
- Żeby się pan nie zdziwił...
- Jeszcze jakiś komentarz? Bo mogę pokazać te zdjęcia światu, mimo to, że mnie posłuchałeś - zagroził.
- Oh tak, niech pan pokaże publicznie zdjęcia, że pański syn ma chłopaka. Rodzina na pewno będzie zadowolona.
- Chyba miał - poprawił go John.
- Ma - wtrącił się do rozmowy, zaalarmowany przez Adama Deana, pochodząc do swojego chłopaka i obejmując go ramieniem. - Powiedział mi o wszystkim.
John spojrzał na nich wkurzony.
- Nie zerwaliście - domyślił się od razu.
- Nie - odparł Dean. - Zrobiliśmy z ciebie idiotę i zagraliśmy na twoich uczuciach tak, jak ty planowałeś zrobić to z nami. Adam, myślę, że to wystarczy - zwrócił się do brata, który nagrywał całe zajście. - Wyślij to mojej mamie.
John spojrzał zdezorientowany na Adama, który nagrywał jednak jeszcze chwilę i chciał biec w jego stronę, ale Dean zatrzymał ojca i wyrwał mu telefon.
- Nagraliście to?! - krzyknął, nie panując nad emocjami.
- Tak - potwierdził Dean. - Zapisałeś kopię tych zdjęć?
- Nie. Po co.
- Świetnie - odparł Dean, wręczając mu pięćset dolarów.
- Na co mi to? - spytał John.
- Na nową komórkę i lepszy mózg - odparł Dean, biorąc rower i znikając z kadru.
Takie oto nagranie dostała Mary Winchester, która, bez żadnego zawahania, spakował wszystkie rzeczy męża w jego walizki i wystawiła przed drzwi, zanim ten zdążył wrócić do domu, wsadzając klucz do zamka od środka, tym samym uniemożliwiając mu otworzenie drzwi. Na następny dzień zaplanowała wymianę zamków.
Dean z Casem i Adamem, siedzieli natomiast w samolocie, będąc w drodze do Kraju Loary we Francji, gdzie razem z kolegami z zespołu i sztabem ekipy, mieli spędzić kolejne dni przed rozpoczęciem Tour de France.
- Co tak właściwie zrobiłeś z jego telefonem? - spytał Milligan, zwracając się do brata.
- Wrzuciłem do rzeki, nad którą biegła trasa wyścigu. Nie wyłowi go.
- Nie prościej było po prostu usunąć zdjęcia?
- Dałoby się je odzyskać. Benny miał rację. To nasza decyzja, kiedy powiemy o tym głośno, nie mojego ojca, ani nikogo innego.
- Słuszna uwaga. Nadal nie wierzę, że nie zrobił kopii...
Dean wzruszył ramionami.
- Zawsze mówiłem, że to idiota.
Winchester, podobnie jak zwykle, przespał większość lotu, więc Adam postanowił to wykorzystać na lepsze poznanie Casa - chciał wiedzieć, z kim tak właściwie umawia się jego brat. Musiał przyznać, że im lepiej poznawał tego chłopaka, tym lepsze miał o nim zdanie i tym bardziej cieszył się, że Dean trafił właśnie na kogoś takiego jak Novak - to jak ten chłopak opowiadał o uczuciu do Winchestera sprawiało, iż Adam był pewny, że Cas nigdy nie skrzywdzi jego brata. No i twierdził, że naprawdę do siebie pasują - uzupełniali się, a Novak dodatkowo temperował charakter Deana.
Przez kolejne dni zwiedzali miasteczko Noirmoutier-en-I'lle z resztą drużyny na ich pierwszy i jedyny w tym sezonie wielki Tour, w którym startowali w składzie: Cas, Dean, Adam, Esteban, Mick, Arthur, Jack i Balthazar. Oprócz tego byli dyrektorzy sportowi: Crowley i Benny, mechanicy: Ryder i Daniel, kucharze: Jody i Donna, masażyści: Charlie i Victor, psycholog Garth i lekarka Meg, co łącznie dawało aż szesnaście osób.
W czwartek, dwa dni przed startem wyścigu, odbyła się oficjalna prezentacja ekip. Dean startował w tym roku z trzydziestym pierwszym numerem startowym, a ta jedynka na końcu numeru oznaczała lidera drużyny - coś, w co zwątpił, kiedy w drużynie pojawił się Cas. Ale teraz Novak był tu po to, aby wspierać swojego lidera i zarazem chłopaka.
Wszystko wyglądało pięknie - amerykańska z drużyna z liderem Amerykaninem, który jest mistrzem Stanów Zjednoczonych na najważniejszym wyścigu w ich kalendarzu. I to właśnie na prezentacji Tour de France, Dean po raz pierwszy zaprezentował swoją nową koszulkę mistrza kraju, w której miał prawo jeździć przez kolejny rok, czyli do kolejnych mistrzostw.
Stojąc na scenie podczas prezentacji w głowie miał tylko jedną myśl: żółta koszulka w Paryżu i pocałunek z Casem na finałowej dekoracji. Był gotowy na to, aby wyznać światu prawdę.
N/A
Ciąg dalszy jutro.
A poniżej projekt koszulki Deana:
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro