Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7. Co to było?!

Wioska sama w sobie była niesamowita i taka melancholijna , czułam się szczęśliwa . Tu jest taka atmosfera której nie umiem określać jednak mogę powiedzieć tylko że jak patrzy się na te wszystkie budynki , sklepy czy ludzi jak i zwierzęta to czuję dziwne ciepło w klatce piersiowej . To uczucie które od dosyć dawna nie miałam .

Ostatni raz kiedy się tak czułam byłam z moją mamą , która zabierała mnie na różne pikniki czy po prostu na spacer .
Nie stety tamte czasy minęły i już nie powrócą , jedyne co mogę zrobić to iść na przód .

Cóż najlepiej będzie jak przestanę o tym myśleć i zajmę się kupnem potrzebnych mi rzeczy.

*******Prov Sebastian********

Wychodziłem właśnie ze sklepu i zacząłem kierować się na główny plac, była masa ludzi . Zacząłem się rozglądać , dalej nie było widać Mii .
Była zaskakującą dziewczyną ale  powiem że bardzo zdolną .

- Sebastian!- usłyszałem nawoływanie więc się odwróciłem - UCIEKAJ!

- CO?- zobaczyłem za dziewczyną wielkiego trolla.

- UCIEKAJCIE ! - Krzyknęła do tłumu ci w panice zrobili co powiedziała .

Potknęła się o kamień i upadła , troll się zamachną ale szybko wydobyłem różdzkę i stanołem przed dziewczyną.

- LEVIOSO !- Krzyknołem potem jego maczuga uderzyła go w głowe ale to nic nie dało był tylko bardziej wsciekły.

- co ty robisz ?- spytała - oszalałeś ? Uciekaj! - powiedziała wstając .

- nie jestem z tych którzy uciekają - odwrociłem do niej głowę i puściłem oczko .- kiedy z nim skączę wyjaśnisz mi czemu cię gonił .

- UWAŻAJ !- żuciła się na mnie i upadliśmy na ulicę , ale unikneliśmy uderzenia - wporządku ?

- tak dzięki - wypusciłem powietrze .

Troll zaczą rozwalać budynki i stragany , zaczą też attakować ludzi .

- trzeba go z tąd wykurzyć - powiedziałem. - DRĘTWOTA !- Jak na zawołanie nas zauważył i zaczą kierować w stronę Mii.

- uniknęła uderzenia - ale jak !?

- ehh.

- chwileczkę , on jest skupiony na mnie - powiedziała - jeśli za mną podąrzy .

- chyba sobie kpisz - powiedziałem

- jeśli czegoś nie zrobię ci wszyscy ludzie ....- popatrzyła na innych gdy uciekali .

******* Prov Mia ******

Nie wiedziałam co robić , spacerowałam sobie a potem zaatakował mnie ten troll . Gdy rozmyślałam nie zauważyłam że Sebastian zaczą go atakować a ja stałam jak ten pień , troll złapał Sebastiana i zaczą go miażdzyc i co ja zrobię ?

Gdy się zastanawiałam zauważyłam stróżkę światła taką samą jak w banku Gringota , podeszłam a potem ją wchłonełam czułam jak moja siła wzrasta .

Już wiem co muszę zrobić ale najpierw uwolnie towarzysza .

- LEVIOSO !- żuciłam zaklęcie lewitujące na duży kamień po czym pociagnełam go w stronę głowy trolla i upuściłam udało się a Sebastian był wolny .

- ał dziękuje - powiedział , wygląda że to stworzenie go trochę zgniotło.

- słuchaj dasz radę walczyć ?- spytałam.

- chyba tak a co?- spytał.

- bo mam plan jednak musisz pomuc mi odwrócić jego uwagę

- a co potem ?.

- mi zostaw resztę - powiedziałam a on przytakną.

Zają trolla a ja znalazłam jeszcze trzy wiązki światła które tak samo wchłonełam , to powinno wystarczyć.

- hej tutaj!- zawołałam chłopaka a on unikną uderzenia i kazałam stanąć mu za mną .

Użyłam całej siły jaka we mnie była i żuciłam ta magią którą zebrałam po czym troll został pokonany a ja z wycieńczenia bym upadła na ziemię na szczęście chłopak mnie złapał .

- nic ci nie jest ?- spytał.

- nie nie wporządku tylko teraz muszę odpoczać - uśmiechnęłam się słabo .

- świetnie jednak będziemy musieli pogadać - oznajmił głosem nieznającym sprzeciwu a ja zagryzłam wargę .

******
Obydwoje  nie wiedzieliśmy co powiedzieć tylko milczeliśmy idąc do trzech mioteł , każdy był zamyślony .

Zastanawiałam się co mam zrobić , nie mogę powiedzieć mu wszystkiego bo obiecałam Profesorowi zachować tajemnice jednak ....

Patrzyłam na ludzi i ulice potem zobaczyłam jakiegoś mężczyznę który nerwowo się rozgląda i znika za alejką .

Sebastian zobaczył chyba to co ja więc poszliśmy za nim , ukryliśmy się za rogiem . Gdy wychyliliśmy głowy i zobaczyłam tego goblina co był w krypcie w Baku Gringota .

- nie udało ci się Rookwood - oznajmił goblin

- to nie było takie łatwe - powiedział męszczyzna .

- powiedziałeś że uda ci się dorwać tego dzieciaka tylko potrzebujesz odwrócenia uwagi którą ci zapewniłem - odpowiedział Garnok .

- jest coś czego mi nie mówisz , kim jest ten dzieciak ?-  męszczyzna był podirytowany .

- to nie twoja sprawa twoim zadaniem było złapać dzieciaka a ty poległeś , nie chcesz chyba bym stracił cierpliwość .

W tym czasie walneliśmy lekko o szklane butelki które narobiły lekkiego chałasu , popatrzyłam na Sebastiana .

- chodźmy stąd - wyszepną i chwycił mnie za rękę .

*******

- Rookwood pracuje z Garnokiem ? Jest bardzo źle - powiedziałam do siebie .

- chwila skąd go znasz ? - zatrzymał mnie dotykając moich ramion - serio musimy sobie wyjaśnić to i owo . Chłopak popatrzał coś z a moimi plecami - musimy zwiewać do trzech mioteł nakryli nas - nie czekając na moją reakcję ciągną mnie do Pabu .

Przepraszam że tak długo nie pisałam tego opowiadania jednak nie mogłam się przełamać ma. Nadzieję że się podoba proszę zostawcie gwiazdkę ✨

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro