Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3. Pierwsza znajoma !

Pomału dotarłam do stołu gdzie znajdowała się dziewczyna która mi machała .

- Jestem Poppy Sweeting

- A ja Mia Clodmyl

- miło cie poznać ! - objęła moją dłoń swoimi i uśmiechając sie do mnie entuzjastycznie . - do tego jesteś mega słodka

- m- mnie też j-jest m- miło - powiedziałam speszona i zarumieniona.

To był mój pierwszy raz gdy ktoś powiedział mi że jestem słodka , czuje jak przyjemne ciepło rozlewa się w mojej klatce piersiowej .

Szczeże nigdy nie czułam czegoś takiego , no nie licząc pochwał od mojej mamy gdy zrobiłam coś dobrze podczas moich lekcji .

- lepiej usiądźmy - odpowiedziała Poppy - o i nie bój żaby jak chcesz mogę cię oprowadzić po naszej szkole a w zamian opowiesz mi osobie , co ty na to ?

Łał ale ona dużo mówi nadaje jak sikorka , jednak po raz pierwszy ktoś z takim entuzjazmem jest zaciekawiony moją osobą . Myślę że ją po lubię , nie mam nic przeciwko opowiedzenia o sobie nie stety muszę ukryć pewne rzeczy o to co poprosił mnie profesor .

Nikt nie może dowiedzieć się że jestem w stanie zobaczyć starożytną magię a ni o smoku jak i naszym przybyciu na wyspie oraz odwiedzeniu banku Gringota i wiele innych sprawach .

- UWAGA MOI DRODZY !- Głos Blacka rozniósł się po pomieszczeniu a wszystkie rozmowy ucichły - mam do przekazania bardzo ważne trzy informacje które na pewno was zaciekawią . W tamtym roku nie było meczu Qudicza ale w tym roku postanawiam go wznowić !

Było słychać odgłosy szczęścia i wiwatów , znowu zrobiła się wrzawa jednak krzyk dyrektora znowu sprawił że umilkli .

- dobrze druga jest taka że w tym semestrze będą odbywały się nabory do drużyny ! - wzmianka o tym chyba każdego zszokowała - nie stety nie taka jak myślicie , przez ten miesiąc nasza droga nauczycielka latania będzie obserwować każdego z osobna i wasze umiejętności po czym wybierze najlepszych.!

Było widać po minach po niektórych zawód .

- ostatnia sprawa jest taka że konkurencyjna szkoła Akademia Magii Beauxbatons zagości u nas w drugim semestrze na balu bożonarodzeniowym !.

Wszystkich zatkało a ja nie wiedziałam czemu.

- o nie tylko nie oni - usłyszałam brunetkę.

- a coś nie tak z ich szkołą?- popatrzyła się na mnie jakbym była ogrem.

- nie słyszałaś o tej szkole ?!- pokręciłam że nie - plotka głosi że uprawiają zakazaną czarną magię , no niby podobno już tego nie robią ale ich szkoła ma złą sławę i najlepiej trzymać się od nich z daleka .

- OH ja nie wiedziałam no bo ja dopiero zaczynam i wkraczam w ten świat magi więc wiele rzeczy nie wiem - opuściłam głowę i mój wzrok na stół .

Ja naprawdę mam bardzo duże braki w ich historii i tradycjach , pokręciłam głową nie ma rady muszę zacząć kuć po jak i przed lekcjami by nadrobić materiał .

- hej Mia! - dziewczyna szturchnęła mnie a ja zdałam sobie sprawę że się zamyśliłam - nie przejmuj się nikt od razu nie oczekuje że nauczysz się wszystkiego w kilka miesięcy , dopiero zaczynasz i jak się nie mylę mieszkałaś z mugolami ?

- tak- przytaknęłam od niechcenia .

- więc się nie przejmuj wystarczy że włożysz trochę wysiłku i zaangażowania a zapewne będzie dobrze - jej słowa mnie uspokoiły mimo to muszę dać z siebie wszystko a ja nie mam w zwyczaju poddawać się bo jest pod górkę .

Jeśli namówiłam upartego konia do wstania jak i wzięcia leków to i z tym sobie poradzę !

Po kolacji wszyscy udali się do dormitoriów prowadzeni przez prefektów , pierwszoroczni zostali zabrani do ich nowych domów a ja stałam nie wiedząc w która stronę iść .

- em Poppy mogłabym iść z tobą ? Nie mam pojęcia do kąt iść

- jasne ! A przy okazji pokażę ci znajomych z Hufflepuffu ! Mam też znajomych Gryfonów jak i z Ravenclawu ale to jutro .Jest już późno więc choć za mną !

Miałyśmy już iść jednak wicedyrektor nas zatrzymała .

- Mia cieszę się że poznałaś pierwszą koleżankę - uśmiechnęła się lekko- jutro przyjdę po ciebie wcześnie przed twoimi zajęciami pod dormitorium .

- dobrze dziękuje Pani profesor - lekko pochyliłam głowę i się uśmiechnęłam .

Pożegnałysmy się z kobietą a potem poszłam za nową znajomą do dormitorium .

Pokój wspulny Puchonów znajdował się w piwnicach Hogwartu. Droga do niego prowadziła tym samym korytarzem, którym szło się do kuchni szkoły znajdującej się w piwnicach. Na jego końcu, po prawej stronie w zagłębieniu kamienia, znajdowało się wejście złożone z kilku rzędów ułożonych beczek. Druga beczka od dołu, pośrodku drugiego rzędu, była wejściem. By mogło się otworzyć, należało wystukać dłonią rytm Helga Hufflepuff na wskazanej beczce. Gdyby ktoś niepowołany próbował dostać się do środka, wystukał nieprawidłowy rytm lub uderzał w niewłaściwą beczkę, po kilku nieudanych próbach zostałby oblany octem. Potem zmierzało się niewielkim kanałem w górę. Wnętrze Pokoju Wspólnego było okrągłe, przestronne i przytulne z nisko podwieszonym sufitem, którego ściany pokryte były dwoma barwami: żółtą i czarną. Ściany posiadały zaokrąglone, dopasowane do ich kształtu wypolerowane i okrągłe meble (półki, na których znajdowały się różne kolorowe kwiaty: kaktusy, paprocie i bluszcz pnący się po ścianach). Niewielkie, okrągłe okna znajdowały się tuż nad ziemią, pozwalając z bliska dostrzec kwitnące kwiaty i zieleń traw. Dzięki nim (i temu, że były umieszczone tak nisko), do środka wpadało wiele światła i pomieszczenia były bardzo dobrze oświetlone. Nad drewnianym kominkiem w Pokoju Wspólnym znajdował się portret Helgi Hufflepuff, trzymającej w dłoni swój symbol: puchar z dwoma uszkami. Do dormitoriów chłopców i dziewcząt, prowadziły okrągłe drewniane drzwi, znajdujące się po prawej i lewej stronie od kominka.

Cały wystrój mnie zachwycił a przede wszystkim magiczne zwierzęta o których czytałam w książce która dał mi Profesor .Było w nich coś niesamowitego .

- no to jesteśmy !- oznajmiła bronzo włosa .

- jest tu pięknie - oznajmiłam

- prawda ? - poczułam jak dziewczyna położyła mi rękę na ramieniu - choć znajdziemy twój pokój !

Poszłam z nią dla części dla dziewcząt , okazało się że miałyśmy razem pokój .

- cos tak czułam że te puste łóżko nie było przypadkowe po za tym jest tu kilka twoich rzeczy .

- tak najwyraźniej - odwróciłam głowę w stronę koleżanki - dziękuje za pomoc .

- nie ma za co ,dobranoc Mia

- tak do branoc

Po tych słowach widziałam jak dziewczyna znika w łazience z piżamą .

Ja usiadłam na swoim łóżku i opadłam na miękkie poduszki .

Nie miałam siły się przebierać po tym co mnie spotkało i całej tej adrenalinie nie sadziłam że jestem tak zmęczona .

Nigdy się tak nie czułam nawet jak robiłam jako służąca u ciotki jednak , od jutra zaczynam nowe życie które będzie miało wpływ na moją nową przyszłość która maluje się w ciepłych barwach oświetlając zakamarki mojego smutnego i pustego istnienia.

Dobra wiem że krótkie jednak ostatnio wena mnie opuściła no niby mam pomysły ale nie mam ochoty pisać a po za tym zaczeła się szkoła i życzę wam udanego roku szkolnego 🥰.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro