Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 2- Na planie.

Podjechał do nas czarny samochód z mocno przyciemnionymi szybami. Logan otworzył mi drzwi, a ja wsiadłam, a on po mnie.

-Panie Lerman, kim jest ta dziewczyna?- mężczyzna za kierownicą spytał chłopaka.

-To jest Sky. Wygrała konkurs dziennikarski i dostała bilet wstępu na plan naszego nowego filmu.- wytłumaczył mu aktor.

-Jasne, rozumiem. To jedziemy.- chrząknął i zaczął jechać.

Podczas podróży rozmawiałam z Loganem o kręceniu filmów, paparazzi, dziennikarzach, fanach, pozostałych aktorach na planie i innych ciekawych sytuacjach z jego życia. A potem ja opowiedziałam mu o sobie. Trochę się śmiał, kiedy mówiłam mu o wyczynach moich znajomych z liceum.

-Zazdroszczę ci.- powiedział z rozmarzeniem w głosie.

-Czego? Przecież to ty jesteś mega sławnym aktorem, którego zna prawie cały świat, a nie ja!- zawstydziłam się odrobinę. Ale czemu?!

-Ty masz takie normalne i zwyczajne życie, bez obowiązków, a ja prawie ciągle pracuję!

-Uwierz mi, lepiej być kimś sławnym, niż mną. Mam słabo w szkole. Taka jedna wredna dziewczyna... Nie zrozumiesz...

-Postaram się.- powiedział i uśmiechnął się pogodnie.

Opowiedziałam mu o wszystkich niemiłych kawałach i rzeczach, jakie spotkały mnie przez nią w liceum.

-To w sumie tak trochę słabo...- odrzekł zakłopotany.

-Nie musisz mi mówić...

I nim się obejrzałam znaleźliśmy się na planie filmu ,,Percy Jackson i morze potworów".

Przybyliśmy do miejsca, gdzie znajdował się filmowy Obóz Herosów. Od razu podeszła do nas uśmiechnięta Alexandra Daddario. To ona gra Annabeth Chase w filmie.

-Cześć! Jestem Alexandra...- powiedziała, ale ja jej przerwałam.

-Wiem. Daddario.- i zaśmiałam się cicho.

-Widzę, że oglądałaś pierwszą część. Podobał ci się film?- spytała.

-No pewnie! Był świetny!

-Dzięki. To ty jesteś Sky Clarksson?

-Tak.- uśmiechnęłam się.

-A więc zapraszam na plan! Co chciałabyś najpierw zobaczyć?

-Mogę poznać resztę aktorów?

-Jasne. Chodź za mną. Brandon (Brandon T. Jackson) jest w garderobie. Właśnie przygotowują mu jego koźle nogi. Jake (Jake Abel) chyba teraz powinien być gdzieś w okolicy filmowego Wielkiego Domu.

I najpierw poszłyśmy do Jake'a. Świetnie mi się z nim gadało.

-Sky, tak? Miło mi. Jestem Jake.- powiedział aktor.

-Mi też jest miło cię poznać.- powiedziałam udając, że niby wogóle się nie stresuję. Jednak prawda była taka, że okropnie się bałam! Tu jest duuuuużo gwiazd i aktorów ze świata Hollywood!

-To ty wygrałaś ten konkurs? Gratuluję.

-Tak. Dziękuję.- moje zakłopotanie sięgało zenitu.

-Wiecie, na razie muszę jeszcze przećwiczyć kwestie.

-Och, przepraszam! Nie wiedziałam! To ja może nie będę wam przeszkadzać i usiądę gdzieś przy drzewie.- massakra! Pierwszy dzień na planie i już komuś zawadzam i przeszkadzam! Katastrofa murowana!

-Nic się nie stało, tylko w tej chwili jestem trochę zajęty.

-Aha, ok. To ja już może pójdę pod jakieś drzewo. Powiecie, jak będziecie nagrywać?

-Jasne! Napewno spodoba ci się na planie!- krzyknął Jake.

Długo szukałam jakiegoś drzewa w odosobnieniu i w końcu znalazłam. Było tam jak w filmie! To znaczy tak, jak w pierwszej części.
Usiadłam i wyjełam z torby piórnik i blok z białymi kartkami. Co by tu narysować? Już wiem! Alexandrę! I zaczęłam rysować z pamięci.
Minęło chyba pół godziny i nikt jeszcze nie przyszedł, a ja skończyłam już rysować twarz, włosy, dłonie i szyję. Wygląd był zadowalający. Byłam z siebie dumna. I miałam z czego.

Nagle podszedł do mnie Logan i powiedział:

-Za pięć minut będziemy nagrywać scenę ze wspinaczką. Co porabiasz?

-Ok. Rysuję.- odpowiedziałam.

-A co?

-Nic takiego.

-Pokaż. Proszę.- zrobił słodkie oczka kota ze Shreka.

-Nieee.- zaśmiałam się.

-Oj, no, weź pokaż. Na pewno ładnie ci wyszło.- powiedział po czym wziął ode mnie kartkę, a ja popatrzyłam na niego ze strachem w oczach. A jak mu się nie spodoba?

*Chwila ciszy, a on podziwia.*

-Wow. To jest...- zamyślił się, po czym dodał- ...niesamowite. Ile ty jeszcze masz tych talentów?!- i się zaśmiał- Koniecznie musimy pokazać to Alex. Na pewno się ucieszy!

-Nieeee! A jak jej się nie spodoba?

-Nie ma nawet takiej opcji!

I poszłam za nim biorąc torbę. Kiedy doszliśmy do ścianki wspinaczkowej, Logan podbiegł do Alex i pokazał jej mój rysunek.

-Kto to narysował?- zapytała dziewczyna.

-Sky.- odpowiedział chłopak.

-Sky, masz niewiarygodny talent!- powiedziała.

-Jak chcesz, możesz go zatrzymać.- odpowiedziałam.

-Dziękuję! Jest prześliczny!- i przytuliła mnie.

-Nie chcę przerywać uroczej chwili, ale zaraz nagrywamy.- był to głos Brandona.

-Brandon, patrz na rysunek Sky!- powiedziała dumnie Alex.

Pokazała go jeszcze Jake'owi i każdy zamierał z podziwu. Zakłopotana wszystkiego wysłuchiwała.

Po chwili zachwytów podszedł do nas, chyba, reżyser i powiedział, że ja mam usiąść obok niego, a aktorzy muszą iść na plan, żeby nagrać scenę.

Patrzyłam i napatrzyć się nie mogłam. Brandonowi nałożyli na uda jakieś włochate spodenki, a na resztę nóg niebieskie legginsy. Nawet na głowie miał malutkie różki! Alex miała na sobie polar i dżinsy, a Logan T-shirt i spodenki. Leven (Leven Rambin) wyglądała jak Clarisse, którą gra, prawie jak z opisu z książki. Czyli w sumie, jak na córkę Aresa przystało.

Nagrywali jedną scenę chyba z godzinę, bo wszyscy ciągle się śmiali. Ja też. Zazdroszczę im takiego życia. Po skończonym nagrywaniu była już 14:56.

-No dobra. Na dziś to tyle. Możecie już wychodzić z planu.- powiedział do wszystkich reżyser.

-Hej, Sky. Chciałabyś pójść z nami na miasto?- zapytał Logan.

-Pewnie! Dzięki za propozycję.- odpowiedziałam mu uśmiechnięta.

-Alex! Sky też idzie!- krzyknął do dziewczyny.

-Ok!- odkrzyknęła- Sky, chodź za mną, to pokaże ci garderobę!- i podbiegłam do niej.

Gdy do niej weszłam, zatkało mnie. Było cudownie! Wszędzie wisiały na wieszakach jakieś ubrania. Mnóóóstwo kosmetyków! Po prostu Ziemia Obiecana każdej kobiety!

Hej Miśki! Dziś wchodzi kolejna część ,,Na planie"! Czytajcie, komentujcie i gwiazdkujcie!;))

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro