Modlitwa matki
Klęka matka pod krzyżem boskim świętym
Boleść z jej postaci przebija
Zanosi Bogu swe prośby
Choć daremnie prosi los już przesądzony
Jej syn jedyny na wojnę wysłany
Ledwo jedna wojna zakończona
A oni kolejną już rozpoczęli
Nikt już rannych i trupów na wojnie tej nie liczy
Padają jak muchy od spreju ludzie na polach od kul
Nie zrozumiał swojego położenia świat
Nie wykorzystał należycie swojej szansy
Dziś wielu oddaje zań życie największy swój skarb
Daremnie jednak teraz stawy łez wylewają
Nie chcieli Boga gdy dobrze im było
Gdy zaś złe nastały czasy każdy do Boga woła
Jego Boskiej przyczyny i litości wzywa
Daremnie bo minął nasz czas
_*_*_*_*_*_*_*_*_*_
Trochę taki smutny wiersz, ale i takie są czasem potrzebne, prawda?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro