22/10/2023 

Kochani! Jutro czeka mnie kolejny ciężki dzień 🙄, więc wrzucam wam rozdział czwarty teraz, a ponieważ jest krótki, za dwie godziny wrzucę wam piąty 😍.

Tak, żeby wam osłodzić powrót do pracy w poniedziałek :) 

Brakowało mi ludzi a brat, zamiast pomóc, stał się kolejnym problemem. Gdy ja nadzorowałem prace, ludzie chodzili jak w zegarku, a prace oddawaliśmy na czas. Potrzebowałem w niecałe dwa tygodnie oddać ten dom użytkownikom i spokojnie śmignąć na tydzień do Cairns, by zarobić prawdziwą kasę. Owszem budowlanka stała się niezwykle dochodowa a hydraulika było trzeba szukać ze świecą, jednak nie to stanowiło źródło naszych dochodów.

Prowadziliśmy z Justinem dwa dodatkowe biznesy uzupełniające. Jeden to sprzątanie a drugi indywidualne rejsy na rafę koralową. I oba te zajęcia nie były takie zwyczajne. Owszem mogli zamówić sprzątanie, ale w portfolio, o którym dowiedzieć się można było tylko drogą pantoflową wśród zaufanych ludzi, oferowaliśmy też sprzątanie topless czy w samej bieliźnie. Czasem klient miał specyficzny gust na gorset i szpilki.

Nie chodziło o stręczycielstwo i dostarczenie dziwek wysokiej klasy a o zaspokojenie fetyszu, które miał na ten przykład mój brat. Przychodziły, robiły swoje i opuszczały dane miejsce trzymając w ręku pokaźną gotówkę lub otrzymując przelew na konto. Oni lubili patrzeć, a one u jednego klienta zarabiały tyle, co w innych w tydzień.

Kobiety zaspokajały fantazje mężczyzn, ale zatrudniałem nie tylko kobiety, ale też i mężczyzn, chociaż z nimi było trudniej, by wpasować się w gusta klientek.

Nikt nikomu nie robił krzywdy a te z nich, które postanowiły wdać się w relacje z klientami, otrzymywały wypowiedzenie. Umowa o zachowaniu poufności i wysokie kary umowne zapewniały dyskrecję każdej ze stron – moją jako pośrednika i pracodawcy, klienta i pracownicy.

Znalezienie odpowiednich kobiet i dopasowanie ją do potrzeb fantazji, zajmowało czas. Obecnie brakowało mi co najmniej trzech dziewczyn. Naturalnej blondynki i rudej, których nieogolone cipki mogły zarobić jakieś pięć stów za godzinę. Trzecia musiała tylko mieć włosy pod pachami na rękach i nogach. Tak! Byli faceci, których to kręciło.

Konkretną kasę jednak zarabiał dla mnie katamaran Coral Sea Dreaming. Z prostego powodu – spełniał marzenia. Najbardziej wyuzdane seks marzenia. Przede wszystkim gości, ale także i moje. A fantazji miałem pod dostatkiem.

Nie zabieraliśmy na pokład każdego. Nie stworzyliśmy burdelu a ekskluzywny klub, dbający o dyskrecję. Wystarczy powiedzieć, że kwestionariusz zgłoszeniowy, który otrzymywali potencjalni goście, był im wysyłany, dopiero gdy dostarczyli polecenia innych osób, które już u nas gościły. Do tego wpisowe w zależności od wybranych opcji, kosztowało nawet dwadzieścia tysięcy za osobę. Jeśli ktoś decydował się na zapłaceniu bajońskiej kwoty, oczekiwał jakości. I my ją dostarczaliśmy.

Na dziesięciu stronach opisywaliśmy możliwe scenariusze, jakie mogą się wydarzyć i jakie dopuszczamy do realizacji, ku satysfakcji wszystkich stron. Chciałeś podglądać inną parę? Nie ma sprawy. Dołączyć jako trzecia osoba? Proszę bardzo. Zostać związana i wykorzystana przez kilku mężczyzn? Zadbamy o wszystko. Pozorowany gwałt? Obezwładniony mąż, który musi patrzeć, jak żonę zadowala mu inny facet? Czemu nie!

Przez ostatnie lata rozwinęliśmy portfolio usług o kilka opcji łagodnego BDSM, bo w końcu ta dziedzina wymagała ogromnej ilości zaufania uległej do dominującego i odwrotnie. Mimo pozycji siły on tam był po to, żeby o ciebie dbać tak w zakresie seksualnym jak i emocjonalnym. Zaspokaja ciało jak i umysł.

Załogę dobierałem dwa lata, spośród własnych pracowników i pracownic a parę osób mi polecono. Część załogi znajdowała się tam do obsługi wyprawy, ale część... chętnie uczestniczyła w spełnianiu czyichś marzeń. Egzotyka miejsca pozwalała puszczać wodze fantazji, a udział w rozrywkach był dobrowolny. Jeśli w pewnym momencie ktoś czuł potrzebę, żeby się wycofać, wystarczyło zdjąć z ręki bransoletkę i skierować się na górny pokład.

W ciągu dnia, w zależności od pogody, przemieszczaliśmy między poszczególnymi rafami, oferując nurkowanie pod czujnym okiem doświadczonych, certyfikowanych nurków oraz snorkeling. Ci, których nie interesowały zabawy w wodzie, mogli się wygrzewać na pokładzie.

Nad całością czuwałem ja i Justin. Dobieraliśmy do siebie fantazje. Ktoś chciał być podglądany, a ktoś inny lubił podglądać i to mu wystarczyło do zaspokojenia. Ważne, aby każdy klient wysiadał w porcie z roziskrzonymi radością oczami i wspominał tę przygodę przez lata.

Zamiast planować kolejny wyjazd – pierwszy w tym sezonie – kładłem gładź natryskową, bo Justin spadł z drabiny i pękł mu nadgarstek. Zostawił mi dwa razy więcej roboty i powoli zaczynałem się wypalać. Nawet pracownicy omijali mnie łukiem, wiedząc, że im cichszy jestem, tym bardziej wkurwiony. Zbliżała się osiemnasta, a my dalej pracowaliśmy. Kiedy po raz kolejny zapchała się dysza, dałem za wygraną. Wyczyściłem sprzęt i kazałem się wszystkim zbierać do domu. Może i mi uda się dotrzeć na grilla u brata, zanim do końca zwariuję.

I Jeszcze ta durna gala, na którą zgodziłem się iść. Jeszcze wtedy nie wiedziałem, że Galina się na niej pojawi! Dziś rano znajomy od strony organizatora dał znać, że moja była narzeczona – zdradziecka suka! – zamierza także uczestniczyć. Napisałem do kuzynki, czy się ze mną wybierze, ale odmówiła. Tak samo jak każda przyjaciółka od pieprzenia. Nie chciałem zabierać żadnej z pracownic, żeby sobie nie wyobrażała za dużo i nie ufałem im aż tak.

Ujebany wsiadłem do auta, przykrywając wcześniej fotel pokrowcem. Resztę mogłem zmyć z siebie w domu.