Rozdział 13. Diagnoza.
Obudziłem się w jakiejś sali. Rozejrzałem się. Na kanapie leżał El Matador. Spał. Chciałem wstać ale byłem na to zbyt słaby. Spojrzałem w bok czując czyjąś rękę na ramieniu. Uśmiechnąłem się słabo na widok Rasty.
-Spokojnie Mon. Jesteś w szpitalu. Zemdlałeś podczas wczorajszego meczu.- Powiedział Gibki Rasta. Chwilę rozmawialiśmy. Szczególnie do chwili aż Matador się obudził. Wypytywał się o mój stan zdrowia i czy coś pamiętam. Powiedziałem wszystko z prawdą. Teraz już wszyscy wiedzieli. Trener, moi przyjaciele z drużyny i Matador. Wszystko szlak trafił. W pewnej chwili do sali weszła lekarka. Oboje z Matadorem na nią spojrzeliśmy.
-Widzę, że już pan się obudził panie Shaker. Mam pana wyniki badań krwi i szpiku.- Powiedziała siadając na krześle.
-Więc co mi jest pani doktor?- Zapytałem się przyglądając się lekarce.
-Zaraz panom powiem. Lepiej proszę mi powiedzieć panie Shakerze czy pan miał przed omdleniem jakieś dolegliwości?- Zapytała się lekarka. Nie mogłem tego ukrywać. Trzymając Matadora za rękę wszystko powiedziałem. Widziałem wściekłą minę ukochanego.
-Nie mówiłem bo... Nie chciałem martwić Trenera, przyjaciół i Matadora.- Powiedziałem zasłaniając oczy przedramieniem.
-To wszystko wyjaśnia. Osłabienie i krwawienie z nosa. Są jednymi z objawów nowotworu.- Powiedziała kobieta. Diagnoza kompletnie mnie przeraziła.- Oczywiście warto od razu zacząć leczenie. Jednak wiem, że musi się pan spakować panie Shaker.- Powiedziała kobieta. Gdy wyszła Matador też wyszedł. Zostałem sam ze swoimi myślami.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro