Rozdział 12. Zasłabnięcie.
Dziś mieliśmy mecz z Azul. Wkurzało mnie to krwawienie z nosa i ciągłe osłabienie. Nie chce nikomu o tym mówić. Jeszcze zaczęli by się martwić. Szczególnie El Matador i Trener. Obecnie przebierałem się w szatni z chłopakami. Skoczyłem jeszcze do łazienki się załatwić. Po wykonaniu potrzeby zacząłem myć ręce. Kiedy je wytarłem zauważyłem swoje odbicie. Krew mi znowu leci z nosa. Od razu wytarłem ją i przemyłem miejsce by nikt nie zauważył śladu od krwi. Po czasie dotarliśmy na boisko. Po odgłosie gwizdka zaczął się mecz. Starałem się i to bardzo. Jednak w pewnej chwili zemdlałem.
(Perspektywa El Matadora)
Odwróciłem się w stronę Shakera. Przeraziłem się. Przy moim partnerze była większość zawodników. Z Supa Strikas jak i Azul. Podbiegłem szybko i kucnąłem przy Shakerze. Był nieprzytomny, a z jego nosa leciała krew. Bałem się i to bez żartów. Gdy ratownicy zabierali Shakera pobiegłam za nimi. Nie chciałem i nie mogłem zostawić ukochanego samego.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro