𝘺𝘰𝘶𝘳 𝘴𝘮𝘪𝘭𝘦
Leżałaś obolała, a twoja głowa tuliła się do mojego zadrapanego torsu. Twoje włosy lepiły się do mokrej od łez twarzy, a mimo to uśmiechałaś się.
Po zadanym ci bólu powinnaś ode mnie uciekać, a ty wciąż przy mnie trwałaś.
Powinnaś mnie nienawidzić, a mnie kochałaś.
Powinnaś narzekać, a ty to lubiłaś.
Sprzeciwiałaś się moim nietrafnym założeniom.
Zamiast użalać się, to ty się cieszyłaś.
Cieszyłaś się, że ze mną to zrobiłaś.
Byłem tym pierwszym i tym ostatnim, który mógł poczuć smak twojej cnoty...
Byłem tym, który dał ci doznania, jakich wcześniej nie miałaś szansy poczuć...
Byłem tym, którego pokochałaś mimo zepsutego wnętrza.
A utwierdzał mnie w tym twój uśmiech, który z każdym dniem był bliski skradnięcia mi serca.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro