Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

𝘺𝘰𝘶𝘳 𝘬𝘯𝘦𝘦𝘴


Czując się bezsilni, upadamy na kolana.
Gdy błagamy o wybaczenie, padamy na kolana...

W twoim wypadku tak nie było. Nie upadłaś na kolana, przepraszając mnie. Nie padłaś na ziemie, bo nie byłaś bezsilna.

Upadałaś tylko wtedy, gdy musiałaś kogoś zaspokoić. Zmienić swoją niewinność w pewność siebie. Chciałaś imponować społeczeństwu, nosząc łatkę dziwki.

Zmieniłaś się tak bardzo, kochanie.
Stałaś się innym człowiekiem. Nie byłaś sobą, co we mnie gorszyło tylko myśli o tobie. Z każdym nadchodzącym dniem były brudniejsze, a ty z czystego aniołka stałaś się bezczeszczącą diablicą.

Byłem zraniony, choć nie miałem uczuć. Byłem samotny, choć otaczało mnie wielu ludzi.
Byłem niezaspokojony, choć mnie zaspokajano.

Nienawidziłem cię za to, że odeszłaś bez słowa, ale wciąż uwielbiałem za ciało i już niszczejący charakter.

A twoje kolana? To inna kolej rzeczy...
Nie zdzieraj sobie ich zbyt mocno na innych, kochanie. Jeszcze nadejdzie moja kolej.

A wtedy, nie będziesz miała szansy z nich wstać.

Obiecuje.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro