𝘺𝘰𝘶𝘳 𝘧𝘢𝘤𝘦
Jest taka delikatna, słodka, a zarazem taka ostra. Ale to wszystko to tylko maska, którą przyjmujesz, jak tylko opuszczasz swój teren.
Skąd to wiem?
Bo nie jesteś mi obca.
Twoja twarz jest jak pejzaż, który jest moim wytworem. Moją własnością, którą oddałem w szpony niewłaściwych ludzi.
I żałuje tego, cholernie.
Żałuje, że nie zatrzymałem czegoś tak idealnego dla siebie, a wypuściłem i patrzyłem jak odchodzi.
Nawet nie wiesz jak bardzo boli mnie fakt, że to nie ja jestem tym, który spogląda na nią wiedząc, że to ta prawdziwa.
Że nie jestem tym, który widzi ją o zmroku i z samego ranka.
I że jestem złym chłopcem, któremu śnią się bardzo brzydkie sny z twoją twarzą w roli głównej...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro