🌠Spory🌠
Wciąż życie w strachu
I stres mnie pożera.
I łza mi nieprzyjazna
Czas mi odbiera,
Codziennie mnie gości
Wśród nocnej ciszy.
Nikt nic nie widzi,
Nikt nic nie słyszy.
Cierpię samotnie,
Bez mych przyjaciół,
Którzy są przy mnie
Tylko tak na wpół.
Łez mych nie widzą,
Nie słyszą szlochów,
A o moje serce
Niewiele jest sporów.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro