Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 7

Gdy nasze usta się złączyły przeszedł mnie dreszcz, cudowny dreszcz pożądania. Oddałem się temu całkowicie, przyciągnąłem ciało dziewczyny do mojego, czułem bicie jej serca które waliło jak oszalałe, zresztą tak samo jak moje. Dłonie Nathalie błądziły po moich plecach potęgując moje doznania. Całowaliśmy się tak namiętnie, że zaczęło brakować mi tchu, ale nie chciałem odgrywać jej ust od swoich.

W końcu dziewczyna na chwilę przerwała pocałunki i spojrzała mi w oczy

-Nath... – szepnąłem zachrypniętym głosem

-Wiem, nie musisz nic mówić – powiedziała

Gdy usłyszeliśmy kroki Pana Saouncera natychmiast od siebie od skoczyliśmy a ja schowałem się  w łazience. Wiem, zachowałem się jak idiota, ale miałem z nim rozmawiać ze zwodem spowodowanym przez Jego córką?
-Gabriel, wszystko okey? – usłyszałem głos mężczyzny za drzwiami.

Nie słyszałem Nathalie więc wnioskowałem, że również się schowała.
-Taak, wszystko okey... – powiedziałem mając nadzieję, że nie będzie dalej wypytywał.
-Dobrze, naszykowałem Ci łóżko na dole, żeby Cię tam nie kusiło do Nathalie – zaśmiał się
-Nie, no co Pan.. – wydusiłem coraz bardziej zdenerwowany mimo, że dalej rozmawialiśmy przez drzwi
-Synu, ja się nie urodziłem wczoraj, ślepy nie jestem ale dziadkiem też nie chce być a wiem, że Wami młodymi za bardzo kierują emocje. – powiedział śmiejąc się.
-Dobrze... Dziękuję, zaraz zejdę – powiedziałem jeszcze bardziej się czerwieniąc

 

Słyszałem ja mężczyzna odchodzi a ja wziąłem zimny prysznic na opamiętanie. Później zszedłem na dół i położyłem się w łóżku przygotowanym przez ojca Nathalie.

Leżałem próbując zasnąć, gdy dostałem SMS-a od dziewczyny.

 
To było.... Ja przepraszam

Uśmiechnąłem się i natychmiast odpisałem

To było niesamowite Nath, nigdy wcześniej się tak nie czułem..

Po chwili dostałem odpowiedź

Ja też❤ dobranoc ❤

 
Patrzyłem na ta wiadomość dopóki nie zasnąłem.

Rano obudziły mnie podniesione głosy.
-Wchodzisz jakbyś był u siebie – mówił ojciec Nathalie
-Wiem, że mój syn jest u Ciebie – to był mój oojciec
-Jest bo na Ciebie nie może liczyć – powiedział Pan William

Ubrałem szybko spodnie i podszedłem bliżej, żeby lepiej słyszeć.
-Ty się lepiej trzymaj od niego z daleka- warknął mój ojciec – Bo będzie taki jak Ty...
-Chciałeś powiedzieć taki jak ja i Ty? – zaśmiał się Pan Saouncer

 -Milcz! Nie jestem taki jak Ty! – krzyknął ojciec

-Tobias, nie ważne ile dziewczyn zaliczysz, to nie zmieni faktu, że jesteś gejem.

Zamarłem. Tata jest gejem? Więc po co jest z mamą? Po co zdradza ją z Emily? Co się kurwa dzieje?
-Tato, Ty jesteś gejem? – zapytałem
-Gabriel... Ja nie.... Zaraz co Ty robisz pół nagi? – zapytał a ja dopiero teraz zorientowałem się , że nie mam na sobie koszulki. – Jak Ty go wykorzystałeś.... – spojrzał ze złością na pana Williama
-Weź sie uspokój, mnie nie interesują nieletni, w przeciwieństwie do Ciebie. – zaśmiał się

-Tato, Ty jesteś gejem? – powtórzyłem pytanie
-Gabriel ja... Ja Ci to wyjaśnię... Ja... – zaczął się plątać mój ojciec -Dobra, zrobimy tak, Ty nic nie powiesz mamie, a wzamian za to, będziesz z Emily, wiem, ze Ci się podoba, prawda? To najładniejsza dziewczyna w okolicy, będzie Twoja...
-Ty się kurwa słyszysz? – krzyknął ojciec Nathalie – To są jakieś zabawki Twoim zdaniem? Daj mi to, to ja Ci dam inna?!
-Nie wtrącaj się! – krzyknął ojciec

Ojciec patrzył na mnie z nadzieją.

Cóż, szczerze, jeszcze niedawno zgodziłbym się bez wahania...
-Tato, ja... – zacząłem
-Chodźmy do domu, porozmawiamy bez tego czuba – powiedział ojciec
-Nie mów tak o Panu Williamie, on mnie wysłuchał, chciał pomóc, a Ty co?
-Gabriel chodź do domu, Emily się zgodziła, będzie z Tobą, co Ty na to? – patrzył na mnie z nadzieją
-Idę się ubrać – nie wiedziałem co mam powiedzieć i poszedłem do salonu, gdzie były moje ubrania.

Ubrałem się i zebrałem swoje rzeczy.
-Co zrobisz? – zapytał Nooroo szeptem
-Nie wiem i to jest problem... – odpowiedziałem

Miałem okłamywać mamę? I to za cenę fałszywych uczuć dziewczyny do której straciłem cały szacunek?
-Wiesz co robisz? – zapytał mnie Pan William
-Mam nadzieję, dziękuję jeszcze raz – starałem się uśmiechnąć
-Nie masz za co, zawsze możesz na nas liczyć – powiedział na pożegnanie.

Wróciłem z ojcem do domu , całą drogę oboje milczeliśmy, dopiero gdy ojciec zaparkował auto pod domem, odezwałam się
-To dlatego się na mnie wyżywałeś? Za to, że sam siebie nie akceptujesz? – zapytałem nie patrząc na niego
-Gabriel ja.... – zaczął – ech. .. Wiem, ze nawaliłem ale ja nie mogę sobie pozwolić na taki skandal, na rozwód itd...

Jasne, czyli cały czas chodzi tylko o Niego... A ja głupi myślałem, że chociaż trochę mu na mnie zależy...
-Rozumiem... Nie powiem nic mamie.. – powiedziałem wychodząc z auta

Wszedłem do domu , mama od razu mnie przytuliła i zaczęła zadawać milion pytań.
-Daj chłopakowi odpocząć, jutro ma szkole – powiedział do niej ojciec.

Ja skorzystałem z okazji i poszedłem do siebie.
Cała noc nie spałem, myślałem o tym co się dzieje w moim życiu. A może to tylko zły sen? Koszmar z którego się zaraz obudze?
Rano wstałem do szkoły totalnie niewyspany. Nie słyszałem co mówią do mnie rodzice przy stole, ciągle byłem nieobecny duchem.

Gdy znowu zaczęli sie kłócić wyszedłem bez słowa do szkoły. Całą drogę się zastanawiałem co zrobić.. Okłamywać mamę? Ona zasługuje na prawdę...
Ja bym się w życiu nie mógł tak zachować, to co robi ojciec jest obleśne i zasługuje na karę.

Nagle z przemyśleń wyrwał mnie pocałunek. W pierwszej sekundzie myślałem, że to Nathalie, jednak zapach perfum się nie zgadzał, nie czułem Lawendy ś piżmo.
-Hej-  powiedziała Emily z uśmiechem – Rozmawiałeś z tatą? – zapytała nie orze stając się uśmiechnąć
-O czym? O tym, że się z nim bzykasz, żeby sobie mógł wmawiać, że jest hetero? Czy o tym jaką jesteś sprzedajną kurwą która zrobi wszystko dla kasy – wycedziłem przez zęby

Zostawiłem dziewczynę zszokowaną i wszedłem do szkoły. Szukałem Nathalie ale nigdzie nie mogłem jej znaleźć.

Kolejny rodział ❤

Jak Wam się podoba? ❤

Dziękuję za każdą gwiazdkę i komentarz❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro