Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4.Dzień Padawana.

Perspektywa Ahsoki:
Dziś mogłam leniuchować do 10:00 bo po pierwsze nie ma śniadania, a po drugie jest chyba mój ulubiony dzień w roku! Dzień padawana, w którym młodziki w wieku 9 lat dostają swego mistrza. No i młodziki z tej okazji jedzą z padawanami, a Jedi idą do stołówki młodzików, a co to oznacza? Że mamy wielką ucztę "jedz co chcesz k ile chcesz" i nie mamy śniadania i kolacji! Dzień padawana jest po śniadanioobiadokolacji. Gdy wstałam widziałam już laureatów, którzy błyszczeli w dosłownym sensie. Każdy kończący klasę młodzików  musi mieć wtedy pas, który podczas tego dnia, błyszczy. Jedna ryska na vibranniumowym pasku do wymiany, a później to możesz mieć nawet przypalony ten pasek i nic. No więc uczta smakowita, minus jest jeden siadasz losowo i Bariss była po drugiej stronie stolika, nie mówiąc o mojej klasie, lecz za to siedziałam, gdy usiadł obok mnie mistrz Kenobi.
-Mistrzowie też siadają?
-Nie nie, Ahsoko. Siadają tylko Ci co nie zjedli rano, czyli JA. Masz może jakieś pytanie Ahsoko?
-Od kiedy można jeść na tej stołówce?
-Miesiąc przed  upadawawowaniem.
-Aha...
I na tym rozmowa się skończyła bo Mistrz Yoda wszedł na środek stolika.
-Dzień ważny jest dziś, czasu mało macie, żreć 10 minut za skoczyć musicie i świętować będziemy my.
I wszyscy szybko zjedli to co mieli i rozpoczęło się świętowanie, wyczytywali kto ma jaką mistrzynię lub mistrza, lecz zwróciłam uwagę dopiero jak Mistrz Yoda wyczytywał
-Anakinie Skywalkerze mistrzem twoim Obi-Wan Kenobi Jest.
Nie nie nie, to że mi pomógł nie znaczy, że mam teraz o nim myśleć. I w tym momencie stało się coś co  myślę, że mistrz Yoda ukartował, bo śmiał się i zniknął, a jak zniknął, zniknęli też pozostali nie potrzebni mistrzowie, do sali wbiegły droidy przeprogramowane przez mistrza Yodę. Atakowali tylko padawanów, a potem wtargnęło nowe niebezpieczeństwo. Otóż  mistrz Yoda nie pomyślał, że jak zaatakuje swoimi droidami  świątynie to oddziały separatystów wyśle do nas swoje. I otóż mistrzowie wrócili i zaczęli walczyć, a jeden z nich na mnie się rzucił. No i co zrobiłam? Wzięłam tackę od żarcia i puknęłam nią droida, po czym wzięłam jego pistolet i celowałam w pozostałe, a na końcu pozbyliśmy się blaszaków i kontynuowaliśmy święto i to na tyle z naszego święta. Dalej można już tylko iść spać, bo z blaszakami walczyliśmy 3 godziny, licząc je pokonaliśmy dziś 3 000 000 droidów, brawo dla tych, krórzy to wymyślili!!! Jutro chyba powiem o mojej wizji mistrzu Yodzie.
Podobało się? Zostawicie gwizdki i komentujcie ;) ! Następny rozdział wkrótce!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro