3.
Pierwsze co zrobiłam po powrocie do domu to wskoczenie w szare dresy, w których często też śpię i luźną bordową koszulkę na ramiączkach. Położyłam się w łóżku i zajęłam się oglądaniem serialu, bo co innego miałabym robić? W obecności Julii, wygląda to zawsze inaczej. Przeważnie siedzimy przed telewizorem i rozmawiamy o różnych duperelach, kosmetykach ubraniach, ona opowiada co u jej chłopaka, śmiejemy się, jemy razem chipsy i tonę czekolady karmelowej z wedlla, jest pyszna. Często też wychodzimy gdzieś się przejść, albo po coś do jedzenia. Teraz jej nie ma i wiem powtarzałam to z dziesięć razy ale bardzo za nią tęsknię. Mimo to, że jest ostro pojebana tęsknię za nią. Jest dla mnie jak siostra.
Jedna rzecz bardzo mnie zaskoczyła. Kiedy przebierałam się w dresy z tylnej kieszeni moich jeansów wystawała karteczka. Zdziwiona wzięłam ją do ręki. Na początku pomyślałam, że musiałam ją kiedyś włożyć i całkiem o niej zapomnieć, ale kiedy zobaczyłam, że jest na niej numer byłam pewna, że ktoś musiał mi ją podrzucić, tym bardziej gdy pod numerem była krótka notatka "Może Ci się przydać, Cole" uniosłam brwi i uśmiechnęłam się pod nosem. Zaczęłam myśleć czy do niego napisać. W sumie to trochę już minęło od naszego spotkania, więc czemu nie. Wyciągnęłam swój telefon i od razu wpisałam do niego numer podpisując go jako "Klepacz po tyłku".
Do: Klepacz po tyłku
Ładnie to tak klepać dziewczyny w tyłek?
Odłożyłam telefon, ale nie musiałam długo czekać na odpowiedź.
Od: Klepacz po tyłku
Myślę, że aż tak bardzo Ci to nieprzeszkadzało :)
Do: Klepacz po tyłku
Och no to się bardzo mylisz
Od: Klepacz po tyłku
W twoich oczach widziałem co innego ;)
Do: Klepacz po tyłku
A ja w twoich, że jesteś dupkiem.
Od: Klepacz po tyłku
Nie denerwuj się tak, złość piękności szkodzi ;)
Odłożyłam telefon i uznałam, że z takim dupkiem pisać nie będę. Bezczelny typ, niech sobie nie myśli, że mu wszystko wolno. Usłyszałam wibracje powiadające o dostarczonej wiadomości, ale ziignorowalam to. Uznałam, że nie ma co się denerwować ani przejmować takim dupkiem.
Zastanawiałam się nad jego propozycją i czy w ogóle miał na myśli to co myślę, bo jeśli nie to wyjdę na kompletną idiotke. Jeśli jednak miałby na myśli właśnie to, to sama nie wiem. Raczej nie zgodziłabym się. Zdarzenia z przeszłości mi nie pozwalają na to. Boję się, że mnie wykorzysta a później upokorzy na całej linii. Po drugie gdyby nie był aż takim dupkiem może i zgodziłabym się na to, ale on jest dupkiem nad dupkami. Jest po prostu okropny, bezczelny, ostatnio klepnął mnie w tyłek, a do tego pewny siebie, zbyt pewny siebie. Wygląda nieziemsko, jest bardzo przystojny i podnieca mnie jego delikatny zarost. A jak wygląda bez koszulki, mogę sobie tylko pomarzyć i to jedynie wyobrażać. Koszula, w której był dzisiaj opinała jego mięśnie, musiał długo na nie zapracować. Ale to, że jest przystojny i umięśniony nie sprawi, że polecę do niego jak mucha nie zważając na jego charakter.
Kiedy drugi raz usłyszałam wibracje telefonu zdenerwowałam się, ale dalej pozostałam uparta i nawet go nie odblokowałam. Zajęłam się oglądaniem serialu. W między czasie poszłam zrobić sobie popcorn.
Telefon znowu zabrzęczał, a ja nie wytrzymałam.
Od: Klepacz po tyłku
Taką śliczność szkoda by było zmarnować.
Od: Klepacz po tyłku
Ktoś tu chyba się obraził
Od: Klepacz po tyłku
Ej mała
Czytając te wiadomości coś się we mnie zagotowało.
Tak jak zrobiłam to wczesniej odłożyłam telefon i ziignorowałam jego wibracje. Reszta dnia minęła mi w porządku, rutyna. Tak jak zawsze później poszłam się wykąpać zjadłam na kolacje kanapki i poszłam spać. Nic ciekawego, co tu dużo o tym mówić? Już wcześniej mówiłam, że moje życie to jedna wielka nuda.
Jedyne co było nowością to to, że moja kochana przyjaciółka Julka do mnie zadzwoniła. Wypytywała dlaczego nie odpisuję na wiadomości, zdziwiłam się bo jedyną osobą, która do mnie cokolwiek pisała to Cole, chociaż o tym jej nie wspomniałam. Później przejrzałam SMS i faktycznie, w chwili gdy zaczęłam całkowicie ignorować przychodzące wiadomości myśląc że to od Cole, pisała do mnie Julka. Przeczytałam, że chciała się dowiedzieć co u mnie słychać, zaczęła opisywać jak było na jej wakacjach. Kiedy po dłuższym czasie nie odpisywałam zaczęła pytać czy w ogóle żyje, że nie odpisuję jej.
- Wybacz, wyciszyłam telefon i zajęłam się oglądaniem filmu, a wcześniej telefon miałam w kuchni - skłamałam, ale co miałam powiedzieć? Wybacz myślałam, że to dupek, który klepnął mnie dzisiaj w tyłek? Dopiero zaczęłaby o wszystko wypytywać.
To nie tak, że ja nie chcę jej o tym powiedzieć i zamierzam przed nią to zataić, po prostu ona jest na wakacjach ma odpoczywać ze swoim ukochanym na białym koniu w lśniącej zbroi, tak go nazywam. Opowiem jej o tym kiedy wróci, teraz niech się zajmie sobą i swoim chłopakiem.
- Och, okej. Dzisiaj byliśmy... - i tak właśnie zaczęło się jej opowiadanie o wakacjach, opowiadała o Włochach, o Wenecji, Mediolanie, o morzu. Praktycznie o wszystkim co zwiedziła i gdzie była, a nie było tego tak mało. Mówiła, że tam to dopiero jest ciepło, nie da się wytrzymać z tego gorąca. Codziennie wskakują do basenu, mają luksusowy dom, to dzięki jej chłopakowi, bo właściciele tego domku to jego rodzina. Czasem nawet kapią się w nim nago i... Tego już nie musiała mi zdradzać.
- Mamy wielkie łóżko, na którym codziennie się zabawiamy - prawie zakrztusiłam się kiedy mi o tym powiedziała i zaprzestałam na chwilę mieszania jajecznicy.
Sięgnęłam po sól i pieprz, przyprawiłam moje jedzenie, a potem tylko spróbowałam czy będzie w porządku, idealnie. Tak jak uwielbiam.
- Wy to jesteście dopiero zboczeni - Parsknęłam śmiechem.
Julka często mi opowiadała o swoich przygodach łóżkowych, aż czasem jej zazdrosciłam, bo ja była sama. Często wyobrażałam sobie takie chwile z moim chłopakiem, którego nie mam. Wymyślałam różne scenariusze jak mnie całuję po szyi, delikatnie i namiętnie, jak powoli rozbiera rozpinając moją koszulę, a potem gdy widzi moje piersi łapie je w dłoń i ściska, później znów składa na moim ciele pocałunki, tym razem w okolicach piersi, jak schodzi z pocałunkami coraz niżej i zatrzymuje się przy samych spodniach. Zdejmuje je powoli ze mnie rozchyla moje nogi, głowę wkłada pomiędzy nie i delikatnie...
- Halo.. Jesteś tam? - Przerwała moje rozmyślania.
- Tak wybacz, zamyslilam się.
I delikatnie całuję moją kobiecość przez bieliznę. Zdejmuje swoją koszulkę a ja podziwiam jego mięśnie i jeżdżę po nich swoim palcem wskazującym.
- Powinnaś sobie kogoś w końcu znaleźć - może i ma rację, ale naprawdę się boję, że zajdzie podobna sytuacja co kiedyś...
On powoli się podnosi, dalej jest między moimi nogami porusza swoim penisem, tak że czuję jaki jest duży. Zdejmuje mój stanik i całuję po piersiach, jedną z rąk wkłada pod mój tyłek masując i ściska go...
- No nie wiem...
Zachacza jednym palcem o gumkę moich czerwonych koronkowych majtek i bawi się nią. Co jakiś czas delikatnie muska po moim wejściu i uśmiecha się wiedząc, że jestem mokra, dosłownie się ze mnie leje, jest z tego zadowolony...
- No weź.. Przecież w końcu musisz!
W końcu zdejmuje moje majtki i znowu schodzi z pocałunkami, ale tym razem się nie zatrzymuje tylko wkłada od razu swoją głowę między moje nogi...
- Nie, nie muszę.
Od razu bez zastanowienia zatapia się calujac mnie w moim najintymniejszym miejscu, pieści je, liże, wkłada delikatnie język do środeczka. Nie mogę powstrzymać jęków, więc zaczynam głośno jęczeć, prawie, że krzycząc...
- Czyli planujesz zostać na zawsze sama? Dobrze wiesz, że chciałabym być ciocią!
Wiję się na łóżku z przyjemności, ale on po chwili przerywa z szerokim uśmiechem na twarzy, wstaje i całuje mnie namiętnie i zachłannie w usta...
- Wiem, ale nie jestem chyba jeszcze gotowa na jaki kolwiek związek.
Zdejmuje swoje spodnie, widzę przez bokserki, że jego kolega stoi już na baczność, zupełnie tak jakby gotowy był na wejście. Zdejmuje je i wyskakuje wielki penis, faktycznie przygotowany już na wszystko.
- Dobrze, pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć.
Patrzy prosto w moje oczy, a ja w jego. Przystawia go do mojej kobiecości i delikatnie wkłada do środka. Jęczę w jego usta, które mnie całują. Wkłada go głębiej. Ręce kładzie po bokach moich ramion, a ja swoje układam na jego klatce piersiowej.
- Dobrze, będę. Wiesz.. Ja muszę lecieć bo mnie zagadałaś, a robiłam jajecznice
Porusza się w środku mnie, za każdym razem coraz mocniej i głębiej go wkłada i wyjmuje. Przyciska swoją twarz i całuję mnie po szyi. Łapie moje dłonie i umieszcza je nad moją głową, tak że nie mogę się nawet ruszyć, jestem teraz jego.
- No to trzymaj się i bądź grzeczną dziewczynką - rozłączyła się, a ja dalej stałam w miejscu z moimi fantazjami erotycznymi i nie miałam zamiaru zjeść swojej jajecznicy.
Jęcze w jego usta coraz głośniej i mocniej, a on coraz mocniej we mnie wchodzi. Teraz swoimi dłońmi jeździ po całym moim ciele, tak jakby chciał je dokładnie zbadać. Dotyka mnie po piersiach, brzuchu, plecach, szyi, udch, dosłownie wszędzie, a ja płonę pod jego dotykiem. Znowu łączy nasze usta w pocałunku i wkłada mi język do ust. Jeździ nim po moim podniebieniu, po moich zębach. Zaciskam oczy i całkiem mu się oddaje dalej jęcząc do jego ust.
- Cole... - mówię, bliska końca
On wyjmuje swój język z moich ust i patrzy na mnie swoimi czarnymi rozpalonymi oczami.
- Już? - pyta na co ja tylko przytakuje.
I w tym momencie zaczyna mnie ostro penetrować. Zamyka mnie w swoim uścisku przytulając i pieprzymy się dosłownie jak dwa króliczki. Coraz głośniej jęczę, złącza nasze usta jakieś dwie sekundy zanim dochodzę, zapewne czuje jak moje kobiecość zaciska się na jego penisie. Wyginam się jęcząc w jego usta i krzyczę. On po chwili też dochodzi i spuszcza się do środka. Wykończeni leżymy dalej w tej samej pozycji i oboje dyszymy, jakbyśmy właśnie przebiegli z 10 kilometrów.
Dopiero po około 10 minutach schodzi ze mnie, wyjmując swojego penisa z samego środka mnie i kladzie się obok. Nawet nie zauważam kiedy przykrywa mnie swoją kołdrą. Leżymy na łyżeczkę, przytula mnie, głaska i dotyka, pozwalam mu na to. Kładzie jedną rękę na mojej piersi i oboje zasypiamy w tej pozycji.
Wiem, że długo nie było rozdziału, ale obecnie nie ma mnie w domu.
Czy jesteście ciekawi pierwszego seksu Victorii i Cole'a? Bo ja bardzo, a myślę, że następny rozdział wam się spodoba, o ile ktoś w ogóle to czyta.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro