Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

kto umrze ten umrze i trudno

Był ranek. Lumine myślała nad śniadaniem gdy niespodziewanie usłyszała pukanie do drzwi. Kto przychodzi o tak wczesnej porze?

Nie czekając chwili dłużej otworzyła drzwi, zza drzwiami stała Ayaka z Thom'ą

- Myślałaś że zapomnialiśmy? - zażartowała Ayaka, blondynka stała, patrzyła i niedowiedziała

- a-ale o czym? - spytała złotooka. Szarooka się uśmiechnęła a chłopka towarzyszący jej odpowiedział:

- o twoich urodzinach- po czym też się uśmiechął

- ah! To? To nic wielkiego! Nie musieliście se robić kłopotu! Może wejdziecie? Musicie być zmęczeni podróżą a właśnie robię śniadanie, może zjecie z mną?- Zaproponowała gospodyni

- Z miłą chęciął! - odpowiedziała przyjaciółka blondynki.

Po nie całych 10 minutach, siedzieli we trójkę przy stole i pałaszowali makaron udon. Żartowali i wspominali historie przeżyte w inazumie - piękne czasy - myślała blondynka. Nie spodziewanie usłyszeli otwieranie okna w pokoju obok i ciche kroki, Lumine już dobrze wiedziała kto wparuje do jadalni więc wstała od stołu i poszła do kuchni po jego przysmak

- Lumine! Jak mogłaś! - usłyszeli męski głos, dobrze znany złotookiej ale jej przyjaciołom już nie. Blondynka jakby nigdy nic weszła do pokoju do którego przez okno wszedł ciemnowłosy chłopak którego już po chwili głaskała po głowie

- Nim będziesz mi wypomniał coś, to może coś zjesz? Zrobiłam je specjalnie dla ciebie! - chyciła chłopaka za rękę i usadowiła na krześle obok niej, wyszła do kuchni po talerz z migdałowym tofu.

- Smacznego - powiedziała i postawiła mu talerz przed nosem. Xiao bardzo się ucieszył na wieść że zrobiła je specjalnie dla niego, miał ochotę ją przytulić ale dwójka jeszcze nie znajomych mu osób go przed typ powstrzymywała

- Ayaka, Thoma - zaczęła złotooka - to jest Xiao, poznajcie się - dwójka popatrzyła na ciemnowłosego z uśmiechem za to on popatrzył na jego kochaną z niepewnością co do nich. Nie był pewien czy nie mają co do niej złych zamiarów. Lumine uśmiechnęła się i pogłaskała złotookiego po głowię po czym usiadła obok niego.

Po skończonym posiłku Xiao się uparł by pomóc blondynce w sprzątakniu. Ayaka i Thoma też chcieli pomóc ale ta nalegała by odpoczęli

- To słucham, co zrobiłam? - zwróciła się do Adepti jubilatka

- Czemu nie powiedziałaś że masz dziś urodziny, że ja się dopiero od Xiangling dowiaduje? - odpowiedział zbulwersowany zatajaniem przed nim tej informacji

- Bo to nic ważnego, nie chcę byś se tym głowę zawracał. Poprostu dzień jak dzień - miała zamiar go pocałować gdy do kuchni weszła Ayaka

- Lumine, jesteś pewna że nie przydała by się dodatkowa para rąk? - spojrzała na blondynkę trzymającą ciemnowłosego za kark gdy ten obejmował ją w tali - to ja wam nie przeszkadzam? - wróciła do salonu. Para się zarumieniła, nie sądziła że ktoś zasta ich w takiej sytuacji

- Wiesz że teraz będziemy musieli to jakoś wytłumaczyć? - powiedziała Lumine, Adepti pokręcił przecząco głową

- Ja tam nie idę - powiedział ironicznym tonem.

- Nie zostawiaj mnie z tym samej! - zbliżyła swoją twarz do jego po czym go pocałowała. Chłopak bez wachania odwzajemnił pieszczotę, nawet nie zwrócili uwagi że para ich obserowała.

- Urocze - powiedział Thoma na co Ayaka mu przytaknęła i oby dwoje się zaśmiali czym wrócili na siebie uwagę. Xiao automatycznie schował głowę w ramionach dziewczyny by ukryć zawstydzenie. Lumine w chaosie myśli próbowała wymyśleć w miarę sensowne wytłumaczenie tego co zaszło, ale jej przyjaciele już wiedzieli że to coś więcej niż poprotu przyjaźni
________________________________

ImGoinToBeAMILF postaram się coś jutro wrzucić tylko nie bij:")

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro