♡8♡
Minęło naprawdę sporo czasu od tamtych wydarzeń.
Hyunjin i Felix finalnie pogodzili się i powrócili do siebie.
Oczywiście dalej trzymali to w sekrecie przed resztą uczniów.
Brunet rozmawiał z profesorami o pobiciu swojego ,,przyjaciela", przez co agresorzy zostali surowo ukarani.
Mimo tego blondyn dalej był nękany przez innych studentów, ale już nie tak często i mocno.
Pozatym miał przy sobie swojego chlopaka, więc co mogło pójść źle?
Mężczyźni pilnie uczyli się do ostatecznych testów, które udało im się wzorowo zaliczyć.
Nadszedł dzień zakończenia studiów.
Wszyscy byli dzisiaj ubrani bardzo odświętnie i podekscytowani, że to już koniec ich nauki raz ma zawsze.
Teraz naprawdę wkraczają w świat dorosłości.
Rozdanie dyplomów miało odbyć się już za niedługo, dlatego Lee i Hwang właśnie weszli na korytarz prowadzący do auli.
Felix lekko zestresowany podążał w steonę auli, na wszelki wypadek zawsze miał swoje okulary w kieszeni, by widział na ekranie kto został wywołany do odebrania dyplomu.
Spojrzał na swojego chłopaka, który dziś wyglądał bardzo odświętnie. Jego wygląd przyprawiał młodszego o szeroki uśmiech i delikatne rumieńce.
Gdy tylko weszli do wielkiej hali ze sceną australijczyk zaczął gorączkowo rozglądać się za ich miejscami.
-Chodź tam- pokazał wyższy na krzesła w środkowym rzędzie.
-Jak sobie życzysz...- powiedział jasnowłosy po czym podążył za nim.
Zajęli miejsca i cierpliwie czekali na Rozpoczęcie całej uroczystości.
Hyunjin kątem oka spojrzał na wystrojonego w koszulę i marynarkę blondyna i uśmiechnął się lekko.
Rozbawiło go trochę też to jak chłopak denerwuje się tym wszystkim dlatego wziął jego drżącą rękę w swoją i splótł ich palce razem okazując mu tym wsparcie.
Australijczyk spuścił wzrok na ich splecione dłonie zdziwiony. Nie spodziewał się tego po ciemnowłosyn.
Lekko ścisnął jego dłoń, mimowolnie poczuł jak jego prawy kącik ust unosi się.
Rozejrzał się jednak do okoła tak jak zwykle, czy przypadkiem ktoś na nich nie patrzył.
-Nie przejmuj się innymi- szepnął mu mężczyzna- nie masz powodów do wstydu.
-Nie chcę mieć problemów...- odparł cicho młodszy.
-Nie będziesz ich miał- powiedział a potem wziął ich splecione ręce i ucałował wierzch jego- obiecuję Ci to
Jasnowłosy lekko zarumienił się na tą czynność i kiwnął głową.
Spojrzał na ekran, na którym kolejno były wypowiadane imiona osób kończące studia.
Lee cierpliwie czekał na swoją kolej, założył okulary by być pewnym kiedy zostanie wywołany.
Kiedy on, Hyunjin i parę innych nazwisk zostali wywołani, starszy nie odrzucił jego dłoni tylko dumnie szedł z nim za rękę na środek.
Cała sala skupiła oczy na nich, zaskoczeni ich zachowaniem.
Niektórzy nic nie mówili, inni szeptali coś między sobą a jeszcze kolejni patrzyli na nich krzywo.
Minyeon siedzącą w pierwszym rzędzie pomachała im energicznie, szczerząc się od ucha do ucha.
Felix cicho westchnął, rozglądając się po całej sali gdy szedł razem z Hwangiem.
Zawiesił wzrok na chłopaku z ombre i tym drugim, którzy wcześniej pobili go w tolecie. Tym razem też przyglądali mu się, jakby conajmniej chcieli go pogrzebać żywcem.
Go to jednak teraz nie ochodziło.
Miał gdzieś to, co pomyślą o nich inni.
Mężczyźni dzielnie stanęli na podeście gdzie dostali swoje upragnione dokumenty.
Dyrektor uścisnął im dłonie I uśmiechem odprowadził na miejsca.
Cała uroczystość skończyła się chwilę po tym.
-Skończyliśmy studia...- odezwał się jasnowłosy, gdy tylko wyszli razem z budynku.
-Mhm- mruknął brunet oglądając poraz setny swoje świadectwo- i co teraz?
Popatrzył mu głęboko w oczy szukając odpowiedzi na swoje pytanie.
-Nie wiem... idziemy gdzieś świętować?- zapytał z szerokim uśmiechem młodszy.
-Możemy- odwzajemnił delikatnie chłopak- gdzie Chciałbyś pójść?
-Hm... nie wiem, a ty na co masz ochotę? To wybierzemy razem gdzie chcemy iść.
Hyunjin zamyślił się na sekundę aż wpadł mu do głowy pewien pomysł.
-Co powiesz na bar?- spytał z błyskiem w oku.
-Jak sobie życzysz.-odpowiedział blondyn.
꧁𑁍꧂
Słowa(607)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro