♡2♡
Najpierw byli ze sobą rok, później dwa i tak dalej. Ich związek przetrwał aż do ostatniego semestru studiów.
Obydwoje uczyli się pilnie i zdawali sesję za sesją. Czasem wychodzili na domówki do znajomych bawiąc się przy dobrej muzyce i alkoholu.
Lecz na ten ostatni rok postanowili nieco bardziej niż zazwyczaj skupić się na edukacji aby bezproblemowo ukończyć uniwersytet.
Poświęcali więc wolny czas na wspólną naukę na przykład w bibliotece, tak jak teraz.
Siedzieli przy jednym stoliku nad grubym podręcznikiem i robili notatki.
Hyunjina jednak zaczęło to nieco nudzić.
Patrząc kątem oka na Felixa, palcami posuwał się do przodu a na końcu ujął jego rękę gładząc jej wierzch kciukiem i zapatrzając się na mleczną skórę.
Blondyn skupiony był na robieniu notatek, jego palce delikatnie ubrodzone były grafitem od ołówka, którym wyraźnie zapisywał wszystkie nowo poznane informacje.
Felix wpatrywał się w stworzone przez siebie notatki, skanując je wzrokiem i od czasu do czasu poprawiając mniejsze błędy.
Gdy tylko poczuł dotyk ciemnowłosego rozejrzał się po bibliotece czy ktoś przypadkiem im się nie przygląda. Ukrywanie związku, a tym bardziej z tą samą płcią było cholernie trudne.
-Uważaj bo jeszcze ktoś zauważy...- szepnął cicho w jego stronę, skupiając się na podręczniku.
Chłopak westchnął lekko zawiedziony.
-Nie nawidzę tego, że musimy to ukrywać...
-Wiesz, że nikt by nam tego nie darował gdyby się dowiedzieli. Chcę skończyć studia i mieć spokój.
-Racja...
Niestety w ich szkole nie było zbyt wielu osób, które tolerowały związki homoseksulane.
Ludzie szydzili z takich par i im dokuczali, dlatego aby uniknąć nieprzyjemnych wydarzeń, mężczyźni postanowili zataić to przed innymi. Nawet ich znajomi nie widzieli o tym, że są parą.
-Dobra, skończyłem notatki. -Odezwał się nagle młodszy i zamknął podręcznik.
Spakował wszystkie zeszyty i przybory do torby wiszącej na krześle obok. Złapał za podręcznik i udał się do regałów, by znaleźć jego poprzednie miejsce.
Poprawił okulary do czytania na swoim nosie, z precyzją szukając wcześniejszego miejsca podręcznika.
Blondyn znany był z tego, że lubił wszystko robić perfekcyjnie i jak najlepiej umiał. Gdy tylko znalazł należyte miejsce odłożył książkę z uśmiechem.
Lecz gdy chciał się odwrócić, nad jego głową pojawiła się duża, ozdobiona w żyły ręka.
Hyunjin uśmiechnął się do niego promiennie, obserwując reakcje partnera gdy tak zawisnął nad nim w pozycji stojącej.
Gdy tylko zauważył go tak blisko zaczął rozglądać się nerwowo czy w pobliżu kogoś nie ma.
Nikogo nie było.
Niższy uciekał wzrokiem gdzie tylko może, nie spodziewał się takiego zwrotu akcji.
Jego serce waliło jak szalone. Nie mógł się ruszyć, a jego ciało przeszły ciarki.
-Weź... a jak ktoś zauważy?- szepnął cicho.
-Jesteśmy na dziale historii, tu rzadko ktoś zagląda- powiedział z przekąsem I nieopuszczającym go uśmiechem.
-Czasami na prawdę mnie zaskakujesz...- zaśmiał się cicho kręcąc przy tym delikatnie głową.
-I właśnie dlatego mnie kochasz..- szepnął.
Hyunjin delikatnie, nie opuszczając wzroku z ciemnych tęczówek chłopaka, zdjął jego okulary.
Wędrował spojrzeniem z jego oczu na usta na przemian aż finalnie pocałował go.
Młodszy delikatnie objął jego kark dłońmi. Masował kciukiem tył jego szyji.
Przymknął oczy czując jak ciepłe wargi Hwanga dotykają jego i spotykają się w pocałunku.
Wplótł swoją prawą dłoń w aksamitne włosy starszego.
Wyższy trzymał go mocno w talii wciąż opierając się o regał z książkami.
Pociągał nieco za dolną wargę blondyna zanim ponownie wpijał się w słodkie usta partnera.
Dołożył też w pewnym momencie język, dlatego można było usłyszeć charakterystyczne mlaśnięcia podczas ruchu.
Nie mogli wydać z siebie żadnego dźwięku ponadto, inaczej wpakowali by się w wielkie kłopoty.
Chłopak cicho westchnął w jego usta, starał się być cicho, ale średnio mu to wychodziło.
Zacisnął delikatnie dłoń na włosach Hyunjina co ku jego zdziwieniu pomogło w byciu ciszej.
Myśl o tym, że robili to w bibliotece na uniwersytecie stresowała go i ekscytowała w tym samym momencie.
Wiedział jednak, że jeżeli ktoś by ich zauważył nie byłoby już tak kolorowo.
Po pewnym czasie niechętnie odkleili się od siebie. Mieli spuchnięte wargi I oblane rumieńcem twarze.
-To będzie nasz mały sekret- powiedział ciemnowłosy chichocząc.
-Jasne...- szepnął cicho zawstydzony australijczyk.
Zadowolony Hyunjin wyszedł pewnie z biblioteki z rękami w kieszeniach. Usatysfakcjonowany chwilą czułości, ze swoim chłopakiem...
꧁𑁍꧂
Słowa(675)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro