Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

16

  Na początek chcę was zaprosić na moje ff "TEENAGE RUNAWAY" <- jest wersja polska i angielska, więc jeśli lubicie moje prace i styl pisania to zapraszam!
ANG: https://www.wattpad.com/story/82358743-teenage-runaway-harry-styles-eng
PL: https://www.wattpad.com/story/82388330-teenage-runaway-harry-styles-pl  


    Dni z Harry'm mijają mi bardzo przyjemnie. On naprawdę przyzwyczaił się już do Darcy, a ona naprawdę go polubiła. Myślałam, że będzie to o wiele cięższe dla obu ze stron. Cóż, Darcy nie wie, że ten cudowny mężczyzna, który codziennie poświęca jej tyle czasu i wkłada w to wszystko tyle miłości jest jej ojcem, ale obiecałam sobie, że niedługo się dowie.

Po mojej skończonej pracy w kawiarni postanawiam zajechać do centrum i kupić dla Darcy prezent, ponieważ za 3 dni ma urodziny.
Kupienie jej prezentu nie jest niczym trudnym, ponieważ lubi wszystko co różowe. Wkładam do koszyka jedną z lalek, o których często wspomina, a przy kasie zauważam klocki Lego dla dziewczynek na promocji, więc również postanawiam je wziąć.
Wychodząc z zabawkowego trafiam na Danielle, która ledwo daje sobie radę z wielkimi torbami.
- Cześć, Dan – uśmiecham się – Pomóc Ci?
- Cześć – szczerzy się i wskazuje palcem na Niall'a, który stoi przy wejściu – Nie dzięki, Niall zaraz się tym zajmie.
- Jasne – odpowiadam i macham jej na pożegnanie.
Dosyć często widuję ich razem, więc możliwe, że pomiędzy nimi jest cos więcej niż tylko przyjaźń. No cóż, nie wtrącam się.


Pukam do drzwi domu Tomlinsonów i czekam, aż Lou mi otworzy. Dziwi mnie jednak, gdy w drzwiach staje dziewczyna z długimi, blond włosami i szerokim uśmiechem na twarzy.
- Ty musisz być Bella? – nie wiem czy pyta czy stwierdza, ale kiwam potakująco głową – Jestem Jenna – podaje mi dłoń i wpuszcza do środka.
- Więc jesteś – zacinam się i spoglądam na jej twarz – dziewczyną Louis'ego?
Jenna parska śmiechem, a ja naprawdę nie wiem o co chodzi.
- Jestem jego kuzynką – mówi, a ja mruczę ciche 'rozumiem' i zastanawiam się gdzie może być Darcy – jest na górze – odpowiada, jakby czytała w moich myślach i okej, zaczynam się jej bać.
Wchodzę po schodach na górę i od razu trafiam na moją córeczkę, która siedzi na podłodze w korytarzu i układa klocki.
- Cześć, aniołku – szepczę i całuję ją w główkę – gdzie zgubiłaś wujka?
- Tak w sumie to ja ją zgubiłem – słyszę jego głos i po chwili widzę jak wychodzi z łazienki – ciągle ją gubię – śmieje się i drapie po głowie.
- No tak, czyli oddałam dziecko złej osobie – mówię żartobliwie - a tak serio to dzięki.
- Nie ma problemu, siostrzyczko – szczerzy się, a ja wywracam oczami.
Zaczynam się do tego przyzwyczajać.

Odkąd moja mama i Robin oświadczyli nam, że biorą ślub w grudniu zaczęliśmy zachowywać się jak rodzeństwo. Wiem, że to zwariowane, ale naprawdę lubię ten fakt, że Louis jest moim bratem. Zawsze mi takiego brakowało, a on jest idealnym materiałem na starszego braciszka.


Po tym jak zjadłam obiad z Louis'em i Jenną zabrałam Darcy do domu. Harry zaoferował, że wpadnie wieczorem, więc postanowiłam posprzątać i zrobić coś do jedzenia.
- Co dziś robiliście z Lou? – pytam Darcy i wyciągam z lodówki składniki na naleśniki.
- Plac zabaw – odzywa się, a ja kiwam głową – Była Mia.
- To super – uśmiecham się – może zaprosisz Mię na swoje urodziny? – pytam i wbijam jajka do miski, przy okazji brudząc cały blat.
Nie słyszę co mówi, bo w domu rozbrzmiewa dzwonek do drzwi.
- Harry! – krzyczy Darcy i biegnie w stronę przedpokoju.
Słyszę jak drzwi się otwierają i Hazz bierze małą na ręce.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro