Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

38.

POV.''TAX''

Wszedłem na hale, a to co zobaczyłem, podniosło mi ciśnienie. Znowu ten chłopak, po mału zaczynam go nie nawidzeć. Zaczynam podejrzewać, że on ją śledzi.

MARTYNA
-Złaź, bo oberwiesz-słyszałem jej głos, nie była zadowolona t tej pozycji, a on jeszcze się przekomarza,z moa Martyną. "ona nie jest twoja" Podpowiadazzlmi głos w głowie. Stanął mi obraz z kantorka, kiedy się całowaliśmy. Odrazu podezłem tam, wszedłem na ring i ściągnołem go z "BILLY"

MAX
-Trenerze?

"TAX"
-Już raz mówiłem, byś nie zbliżał się do niej.

MAX
-Bo , co? Gówno możesz mi zrobić- No chyba go pogieło. Nie wytrzymałem i sprzedalem mu "gonga" w nos, usłyszałem chrupnięcie kości. Super tego mi brakowało. Należało mu się.- NIE, ŻYJESZ!

MARCUS
-Max!!!Jeżeli, jeszcze raz. Zagrozisz jem, to wylatujesz z gangu. Za dużo nadużywasz swojego statusu.

MARTYNA
-Da Pan spokuj, z kogo ma brać przykład.Pan, nie świeci przykładem.Jakie drzewo,taki owoc. A jabłkonie spadłood jabłoni daleko.

MARCUS
-Znowu ty, ita toja nie wypażona buzia. Mówiłem , byś trzymał się od niej zdala.

MARTYNA
-Chciał , tylko pomóc. Da Pan już jemu spokuj, dobrze. Chociaż w miejscu publicznym, przestanie Pan ośmieszać syna. W domu tak będzie pan, wściekły, nie mły i możliwy że agresywny mu przywali. A i tak ma nos złamany. Proszę odpuścić jemu i sobie.

Nie wierze, Martyna gobron, ta sama która go nie nawidzi, a może? Nie, co to, to nie. Moja "BILLY" nie zakochałaby się w Maxie.

"TAX"
-Panie Marcusie, Martyna ma rację. Mnie również za  bardzo poniosło. Nie powinienem tak reagować. Ale myślałem cś nietaktownego. A Martynę traktuję jak młodszą siostrę.-poważnie'młodszą siostrę''. Co ja u licha wygaduję. Spojrzałem na brunetkę, miała zaszklone oczy . Odwróciła się i poszła. Pewnie do szatni, muszę ją dogonić. Co ja, najlepszego zrobiłem? Ja pierdole, przecież byliśmy przyjaciółmi. "Ale ani przyjaciółki, ani brat z siostra, tak si nie całują". Wszedłem do szatn, ale tu nie było jej torby też nie. Wyszedłem przed klub,motor stał, to gdzie jest "BILLY"?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro