🌼88🌼
THOMAS
Mruknąłem kiedy para zaczęła się całować, ale oni mieli mnie gdzieś, więc machnąłem ręką na nich i wrzuciłem do jedzenia tak jak Jay, a inni obserwowali ich z zaciekawieniem. Ciekawe co w tym ciekawego.
-Dobra dość!- Jay powiedział jak skończył jeść i podszedł do nich, odsunął ich od siebie na co Bakugo nabuzował się.
- Jak chcecie się pieprzyć to do samochodu.- powiedział z chamskim uśmiechem, na co zaśmiałem się pod nosem.
- No chyba nie!- krzyknął blondyn, a Kirishima objął go od tyłu i położył głowę na jego ramieniu.- Zaraz ci przyj...
- Bakuś chciał powiedzieć że się zgadzamy.- przerwał mu czerwonowłosy na co się zaśmiałem pod nosem.
Czas minął szybko i już była 17, a my dalej siedzieliśmy i gadaliśmy. Nagle ktoś z hukiem wszedł do domu.
- Mam nadzieję że nic nie spaliliście!- Max krzyknął z korytarza.
-Boże zamknij mordę.- Scott westchnął i wszedł do pokoju z szerokim uśmiechem na co Liam i Theo wręcz go wywalili, a ja na koniec doskoczyłem.- Też tęskniłem za wami chłopaki... I nowo przybyli...
- Ja ich nie znam, ale chętnie poznam.- Max powiedział i podał im ręce witając się, jak i po chwili Scott.
Rozmowa ciągnęła się w nieskończoność. Każdy znalazł jakiś temat i co chwila wypytywaliśmy Scotta o samopoczucie. Trochę się o niego boję.
- Czy wy tu się zagnieźdźiliście?!- usłyszałem krzyk i jak drzwi się otworzyły.
Po chwili poczułem trzy różne zapachy. Beta, alfa i omega. Lekko się spiąłem i bardziej przytuliłem do Dylana. Do salonu wszedł pierw zielonowłosa chłopak, omega. Pierw uśmiechną się szeroko, a po chwili szybko zniknął i wrócił na rękach alfy przytulając się do niego. Chłopak miał biało-czerwone włosy i bliznę pod okiem. A obok nich była beta. Był szczupły i miał blond włosy z czarnym znaczkiem na nich. Uśmiechał się promiennie do każdego.
- Serio? Wzięliście tego podszczeleńca?- zapytał Jay patrząc na Kirishime jak na debila.
- Sam się do samochodu wprosił.- podniósł ręce do góry, a Bakugo prychnął i ulokował się wygodniej na jego kolanach.
- Kto to?- zapytałem niepewnie.
- Jestem Denki najlepszy charer internetowy i łowca na piękne omegi.- uśmiechnął się do mnie, a ja spłonąłem rumieńcem na jego słowa.
Dylan mruknął niezadowolony i przytulił bardziej.
- Idiota jakich mało na świecie.- prychnął Bakugo.
- Dzięki.- mruknął Denki nadal z uśmiechem.- Widzę że posiedzenie jest już na pełnym poziomie i naprawdę nie chciałem przeszkadzać, ale oni w małym pomieszczeniu to zły pomysł.- mruknął i spojrzał na parę.
- Nic nie zrobiliśmy!- pisnął zielonowłosy i zszedł z rąk alfy.- Jestem Izuku, a to mój alfa Shoto.- powiedział z uśmiechem.- Miło mi was poznać.
I zaczęło się większe zamieszanie. Theo i Liam natychmiast wciągnęli do rozmowy Izuku, ale nie rozumiem dlaczego Bakugo niej do niego Deku. Shoto rozmawiał sobie spokojnie o dziwo z Derekiem i Connorem. A ten cały Denki był wszędzie w każdej rozmowie.
- Pójdę po picie Dylan.- powiedziałem do alfy.
-Ja ci przyniosę.- powiedział z uśmiechem i poszedł i pocałował mnie w policzek.
- Dojdę do kuchni przecież.- wywróciłem oczami i również go pocałowałem w policzek.- Czekaj na mnie.
- Jasne.- powiedział z uśmiechem, a ja wstałem udając się do kuchni.
Nalałem sobie soku do szklanki i zacząłem pić, słuchając śmiechów z salonu.
- Wiesz że nie ładnie znikać nawet nie mówiąc cześć na przywitanie?- zapytał Denki wchodząc do kuchni.- Jak się zwiesz słodki?
- Jestem Thomas.- powiedziałem i znowu się zaczerwieniłem, kiedy pocałował moją dłoń.
To jest żenujące.
- Ładne imię.- stwierdził.- Dla ładnej omegi.- dodał.
Zaczęliśmy rozmawiać na luźne tematy. I stwierdzam że przy nim czuję się swobodnie. Nawet bardzo. Blondyn jest zabawny i bardzo żywiołowy. Nawija jak najęty mi ma tysiąc myśli na minutę. Jak ja. Jest fajny, nawet bardzo.
- I w tedy się wydało!- powiedział załamany a ja zaśmaiłem się głośno.
- Gdybyś się nie wygadał nie wydało by się.- zauważyłem na co wzruszył ramionami.
- Może, ale nie mogłem się powstrzymać!- powiedział, a ja zaśmiałem się ponownie.- Ich miny były nieziemskie kiedy dowiedzieli się że to ja, ten który ma najniższą średnią w szkole, zresetował każdy komputer w szkole.- powiedział z prychnięciem.
- Bez przesady. Przecież nie może być tak źle.- powiedziałem spokojnie i położyłem mu dłoń na ramieniu w przyjacielskim geście.
- Nom, jest nawet gorzej.- zmarszczył śmiesznie brwi na co prychnąłem. - Serio mówię!
Zaśmiałem się i przyjrzałem jego twarzy bardziej uważniej. Zadarty nos i szeroki uśmiech, białe zęby i dołeczki. Nieskazitelna lekko opalona cera i jasne błyszczące energią oczy. Gdyby nie to że jest pewny siebie to stwierdził bym że jest omegą. A ja nigdy się nie mylę w takich sprawach. Nigdy i on na pewno jest betą.
- Wszystko dobrze? - zapytał.- Patrzysz na mnie od 5 minut i masz zawiechę.
- Takk po prostu jesteś śliczny.- powiedziałem szczerze i oparłem się biodrem o blat.
- Miło mi to słyszeć.- powiedział i uśmiechnął się czarująco na co spłonąłem rumieńcem. - Ty też jesteś śliczny i słodki.
- Dziękuję.- powiedziałem i odwróciłem wzrok.
- Nie przeszkadzam?- usłyszałem i podskoczyłem w miejscu. Brett podszedł do lodówki i wyjął mleko, zaczął robić płatki i dlaczego czuję się jak przestępca?- Co wy tu tak robicie sami?
- Gadamy na spokojnie.- Denki powiedział i wskoczył na blat.- Czyli to ty jesteś TEN Brett?
- Ten?- zdziwił się.
- No Liam tyle o tobie plotkował że wręcz miałem już niezłe zawiechy mózgu.- zaśmiał się, a alfa uśmiechnął szerzej.
Wróciliśmy do salonu i nadal rozmawiałem z Denkiem, ale żeby zrobić mu miejsce usiadłem na kolanach Dylana, który słuchał nas i dziwnie mruczał i patrzał na mnie.
-Chcecie zostać? Jest już ciemno, a Jordan może pokazać wam drugi dom na noc.- Max powiedział i zaczął jeździć ręką po ramieniu Scotta obejmujące go.
- Jasne!- ożywił się Denki.- Macie tam TV nie?
- Boże dlaczego on jest takim debilem? - Bakugo spojrzał w górę załamany, a Kirishima zasnął się pod nosem.
- Czyli widzimy się też jutro Thomuś.- powiedział Denki na pożegnanie, kiedy już wychodzili i cmoknął mnie w policzek na co się zaczerwieniłem.
- Uhu. - Jackson mruknął.- Potrzebuję nowy popcorn!
🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro