5.0
Yoongi zupełnie nie czuł się skrępowany, kiedy jakiś reporter zaczął robić mu zdjęcia. Pomału zdjął dłoń z tej należącej do Jimina i wstał. Podszedł do mężczyzny, który zdążył wykonać tyle fotografii, że do końca życia miałby gdzie je rozesłać, po czym nachylił się tak, żeby bez problemu wyszeptać mu dwa zdania do ucha.
- Masz w tej chwili usunąć wszystkie zdjęcia jakie dziś zrobiłeś. Jeśli nie, to zniszczę tobie i twojej rodzinie życie.
Min wyprostował się i posłał mężczyźnie uśmiech. Jako ten starszy, nie mógł pozwolić, by jego kluseczka była w jakiś sposób zagrożona. Doskonale wiedział, że już w jego towarzystwie bał się rozpoznania, za pierwszym ich spotkaniem. Co to by było jakby cały świat wiedział jak wygląda Park Jimin. Nie mógłby sobie wyobrazić tego, jak blondyn chowa się w swoim mieszkaniu.
Paparazzi przełknął głośno śline i grzecznie przytaknął. Następnie tak, aby raper widział, usuwał każde zdjęcie jego i Parka. Min miał czasami dość bycia popularnym w takich sytuacjach, jednak fani idealnie mu wynagradzali brak prywatności.
Upewniając się jeszcze raz, że każde zdjęcie zostało usunięte, powrócił do stolika, przy którym Jimin siedział ze spuszczoną głową. Niebieskowłosy westchnął ciężko i dosiadł się do blondyna.
- Wybacz, że musiałeś być świadkiem czegoś takiego.
Park uniósł głowę do góry, a raper dostrzegł lekko zeszklone oczka. Od razu jego serce zabiło dwa razy mocniej. Dodatkowo poczuł nieprzyjemny uścisk w żołądku. Zdecydowanie nie chciał widzieć pisarza w takim stanie. Nachylił się w jego stronę i kciukiem przetarł policzek tuż nad okiem chłopaka. Zetarł pojedynczą łze, która wymksnęła się z tych szczenięcych oczu.
- To nie twoja wina hyung. Po prostu bałem się, że mnie ktoś rozpozna i wyśle moje zdjęcia do internetu.
Yoongi pozwolił sobie na chwilę rozczulenia, po czym spojrzał na zegarek. Dostrzegając, że za pięć minut jest trzynasta, szybko wstał ze swojego krzesła. Zabrał kurtkę z oparcia i podszedł do kasy zapłacić za wszystko co dziś zamówili. Jimin widząc lekku pośpiech starszego sam zerknął na zegarek. Dopiero wtedy domyślił się dlaczego raper poszedł już płacić. Za pięć minut miał umówioną wizytę u Kim Namjoona.
Starszy zapewniał, że tatuowanie nie boli tak jak sobie to wyobrażał młodszy. To stwierdzenie trochę uspokoiło Parka, jednak im bliżej było do wykonania tatuażu, tym bardziej się stresował. Z drugiej strony obiecał Hoseokowi, że to zrobi. Sam gdzieś w środku też chciał lekko się zbuntować i wykonać taki tatuaż jaki zaproponował mu przyjaciel Mina.
Yoongi po zapłaceniu szybko podszedł do Jimina i biorąc w jedną rękę pudełko z prezentem, a w drugą nadgarstek blondyna, wyszedł z kawiarenki. Ruszył chodnikiem w swoje ulubione miejsce, salon tatuażu przyjaciela.
- Hyung, ale tatuaże robi się w sterylnych warunkach prawda?
Starszy zaśmiał się i rozbawiony spojrzał na młodszego. Jego niepewność i delikatny strach przed nieznanym był w oczach niebieskowłosego uroczy i mega pociągający. Mógł dzięki temu pokazać swoje zaznajomienie w takich tematach, ale i robić za wsparcie dla Jimina.
- Kluseczko ty moja, Namjoon musiał wcześniej skończyć stydia medyczne, by móc otworzyć studio tatuażu. Będziesz w najlepszych rękach pod słońcem, nie licząc moich oczywiście.
Jimin przytaknął i uśmiechnął się szeroko pokazując Yoongiemu wszystkie swoje bialuteńkie ząbki i dwie kreseczki zamiast oczu.
***
W tym tygodniu było sporo nowych combacków. Wendy i John Legend, Lay
Blackpink z Dua Lipą, dzięki nim można było przetrwać.
Chciałabym się też pochwalić moim pomarańczką. Zdałam egzamin na prawo jazdy, około 5 listopada będę już miała prawko.
No i standardowo życzę wam miłego wieczoru i udanego następnego tygodnia.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro