Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3.2

             Jimin czekał już ponad pięć minut na Hoseoka, który bardzo żywo rozmawiał z koleżanką z wydziału. Przy konwersacji rudowłosy mocno gestykulował przez co z punktu widzenia Parka wydawał się nadpobudliwy. Obaj mieli iść do młodszego, by pouczyć się na zbliżające egzaminy semestralne. Mimo to w głowie blondyna nadal istniała myśl, że dokładnie za trzy dni spotka się ponownie z Yoongim i w dodatku zrobi na swoim ciele tatuaż. Gdyby jego mama dowiedziałaby się co wyprawia na studiach w obcym mieście, na pewno nie byłaby zachwycona. 

Jednak z Busan do Seulu było naprawdę spory kawałek drogi, więc pani Park po prostu zaufała swojemu synowi i nie sprawdzała go przy każdej nadarzającej się ku temu okazji. Blondyn natomiast był z tego powodu niezmiernie szczęśliwy. 

- Jimin mój ukochany, najwspanialszy przyjacielu.

- Nie będę ci kupował już jedzenia. 

Hoseok delikatnie naburmuszył się i splótł ręce na klatce piersiowej. Nie lubił, kiedy Jimin doskonale wiedział o co chciał go zapytać. Jednak blondyn zamiast zignorować przyjaciela, zaczął się po prostu śmiać. 

- Zamówimy coś do domu. 

Jung słysząc to rzucił się na przyjaciela, niemalże dusząc go. Rudowłosy nigdy by się do tego nie przyznał, ale uwielbiam tą delikatną i lekko dziecięcą stronę pisarza. Starszy z ponownym uśmiechem na twarzy ruszył prosto do mieszkania blondyna. Po drodze natomiast opowiadał o najtrudniejszym zagadnieniu jaki mają w tym miesiącu. 

        Hoseok już od dziesięciu minut zapychał się pizzą, którą zamówił blondyn. W międzyczasie rudowłosy starał się rozczytać swoje notatki z dzisiejszych wykładów by móc zrobić je bardziej starannie, albo poprosić Jimina, aby ten przepisał je na czysto. Jednakże do tego potrzebował wiedzieć co zapisał i co mogłoby przydać mu się w nauce. Park natomiast skubał zębami swoją dolną wargę, a jego wzrok z ekranu laptopa co chwila przenosił się na telefon. 

Pisarz stwierdził, że i tak umie świetnie określić utwory z listy lektur, więc zajmie się planowaniem nowej książki. Jednak jego umysł co chwila zaprzątała ostatnia wiadomość os Yoongiego. Chłopak chciał, aby ten napisał do niego jeszcze raz. Z drugiej strony, zdawał sobie sprawę, że go okłamuje, a konsekwencje tego mogą być nieprzyjemne. 

Blondyn westchnął ciężko i położył czoło na blat stołu tym samym załamując się wewnętrznie. Myślenie o tym wszystkim sprawiało mu niewyobrażalny dyskomfort. Chciał wszystko wyjaśnić Minowi, póki ten nie pójdzie krok dalej i nie będzie chciał się z nim spotykać. Jednak z drugiej strony jego nieśmiała natura i zawstydzenie przejmowała kontrolę nad racjonalnym myśleniem. 

Głowa Jimina była ciężka od natłoku tych dwóch sprzecznych myśli. Nie wyobrażał sobie rozmowy z Yoongim o jego kłamstwie, ale ukrywanie prawdy zbyt mocno ciążyłaby mu na sumieniu. 

- Wszystko w porządku klusko?

Pisarz słysząc przezwisko, którym obdarzył go raper od razu podniósł się do pionu. Szybko rozejrzał się po salonie, w którym aktualnie przebywał wraz z Jungiem i z westchnięciem zawodu powrócił do swojej wcześniejszej pozycji. W pomieszczeniu znajdował się tylko jego przyjaciel, więc nie widział sensu, aby skupiać się na nim. 

- Oczekiwałeś kogoś innego Jiminnie? Może miałeś nadzieję, że to Yoongi?

Park przekręcił głowę w taki sposób, że na blacie leżał teraz tylko jego prawy policzek. Natomiast część włosów zasłaniał mu ekran laptopa. 

- To nie jest śmieszne Hoseok. Ostatnio Yoonie zaczął nazywać mnie kluską, więc myślałem że gdzieś tu jest. 

Jung odłożył niedojedzony kawałek pizzy na talerz i wstał z podłogi. Otrzepał swoje ręce i podszedł do przyjaciela. Objął go ramieniem i podniósł do pionu. Następnie złapał go za ręce i pociągnął, by ten wstał. Bez żadnego słowa wyjaśnienia poprowadził go na kanapę i niemo rozkazał usiąść. 

Rudowłosy widząc, że blondyn wykonuje jego polecenia, udał się po ulubiony różowy kocyk Jimina i trzymając go pod pachą ruszył do kuchni. Chłopak miał zamiar przygotować kakao z piankami i wycisnąć dzięki temu wszystko co wydarzyło się między nim a Minem. 

Mając już ulubiony napój blondyna w ręku, Jung wszedł do salonu z wielkim uśmiechem przyklejonym do twarzy. Podał pisarzowi kubek z jednorożcem i usiadł obok niego.

- Opowiadaj. Co się stało?

Jimin podmuchał gorącą ciecz i upił mały łyk, jednocześnie rozważając, którą opcje ma wybrać. Przed Hoseokiem niczego nie umiał ukryć, więc postawił na totalną szczerość. 

- Boję się powiedzieć Yoongiemu, że jestem Park Jiminem, tym samym, którego nie lubi. Jednak z drugiej strony, nie potrafię dłużej kłamać. Dwa dni to mój limit!

Mówiąc to Park odłożył kubek na stolik do kawy i odwrócił całe ciało w stronę rudowłosego. Jego wzrok był błagalny, aż prosił o dobrą radę. Hoseok westchnął rozbawiony i roztrzepał ręką idealnie ułożone włosy blondyna. 

- Znasz moją odpowiedź. Powiedz mu prawdę. Umów się z nim dwie godziny wcześniej niż mamy być w Błękitnym Smoku i wyjaśnij mu wszystko. 

***

Miłego wieczoru pomarańczki! Jak minął wam weekend? Dbaliście o siebie odpowiednio?

Edit: Czytałby ktoś kryminał? Taki zwykły bez żadnych shipów.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro