Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 2

Obudziłam się i naciągnęłam. Promienie słoneczne opatulały moją twarz. Wstałam i podeszłam do szafy. Wybrałam granatowe spodnie, zieloną bluzkę i granatowe konwersy. Udałam się do łazienki. Po wyjściu dostałam sms-a. Nie wiedziałam kto to był. Odczytałam go. Jego treść była niby zrozumiała ale byłam lekko zdziwiona" Wyjdź na zewnątrz". Zrobiłam to o co ktoś mnie poprosił. 

Wyszłam, lecz nikogo nie zauważyłam. Nagle pojawił się brunet.

- Co ty tu robisz? - zdziwiłam się a on podał mi bukiet kwiatów.

- Dla pięknej. - odparł szeptem.

- Eee ... Dzięki. - odpowiedziałam i powróciłam do środka. 

Włożyłam kwiaty do wazonu. Miałam mętlik w głowie. Tyle pytań chodziło mi po głowie. Skąd wziął mój numer? Jak się tutaj dostał? Dlaczego dał mi bukiet? Sama tego nie potrafie pojąć.

 Otrząsnęłam się z mych kłębiących myśli i wyszłam z domu. Doszłam do szkoły. Jak weszłam to skierowałam się schodami w dół do mojej szafki. Nie chciałam go zobaczyć teraz. Przestraszyłam się gdy ktoś zamknął mi szafkę znowu. Akurat to była Ania.

- Hejka. - powiedziała uśmiechnięta.

- Hej. - odpowiedziałam trochę przestraszona.

- Co ty taka wystraszona jesteś? Coś się stało?- spytała troskliwie.

- Nie nic nic. - szybko odparłam. 

Przyjaciółka patrzyła na mnie podejrzliwie. Chyba mi nie uwierzyła. Przyprowadziła Monikę. Ona wiedziała czy ściemniam czy mówię prawdę. Potrafiła jakimś cudem odczytać moje myśli.

- Ściemnia. - skierowała na mój wzrok.

- Wcale, że nie! - próbowałam się wybronić, ale coś mi nie wychodziło.

- Mów co jest!- zażądały dziewczyny. 

Poszłam z nimi na teren szkoły w dyskretne miejsce. Opowiedziałam co się wydarzyło ostatnio. Po chwili ciszy Monia odparła:

 - hm.. Ciekawe.- mówiła dotykając swój podbródek
- Mówię Ci, że coś tu jest nie tak. Jakbym go kiedyś znała a nawet widziała. 

Podczas naszej konwersacji rozległ się dzwonek na lekcje. Szybko wparowałam do sali. Siedziałam pod oknem i wpatrywałam się na zmieniającą się aurę. Zżółkniałe liście spadały delikatnie jak piórko na ziemię. Lekcje mijały szybko. Wreszcie nastał koniec. 

Po wyjściu z budynku szybko dostałam się do mojej ulubionej części. Już tłumaczę :) 

Od lat prowadzę prywatne zajęcia z muzyki. Tam nie ma teorii, tam rozwija się pasja. Każdy interpretuje muzykę na swój sposób, ale łączymy nas mimo różnorodności. To były jedyne zajęcia, które dawały mi radość z życia. Każdy zaprezentował swój ulubiony utwór.

Na samym końcu byłam Ja. Najbardziej uwielbiałam a amerykańskie lub kanadyjskie zespoły, lecz tym razem postawiłam na Within Temptation- Shot in the dark, następnie murder. 

Na następnej powtórzyliśmy wszyscy do muzyki Rammstein'a - America. 

Po 15 minutach zaczęliśmy się uczyć nowego utworu mianowicie BTR- We are. Długo go ćwiczyliśmy. Po tym każdy był zmęczony, nawet Ja. 

Wszyscy udali się do domów. Postanowiłam że po posprzątaniu sali też wrócę do domu. Zamknęłam salę i zgasiłam światło. 

Było dość ciemno. Szłam w ciszy. Jedyny dźwięk jaki słyszałam to cykające świetliki. Niespodziewanie ktoś zasłonił mi usta. Czułam że robi się ciemno przed oczami.....
---------------------------------------------------------

Co się stanie z główną bohaterką? Kto ją porwał i jakie miał intencje żeby to uczynić? Wszystkiego przekonacie się w swoim czasie... niedługo :)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro