Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Preview


- Od początku Wolf. 

Dziewczyna wzięła głęboki oddech. W miarę jej wyjaśnień, twarze detektywów zmieniały wyraz z zaciętego na współczujący. Nienawidziła tego. Nie chciała litości. Mówiła, jak było i mieli jej pomóc.

- Ann, twoja matka zmarła dwa dni przed zabójstwem Stefano Martineza.

- To niemożliwe! Rozmawiałam z nią na kilka godzin przed zbrodnią! - krzyknęła Ann, wstając z krzesła.




- Ann spójrz na mnie -  ujął jej twarz w dłonie. - Nie zawiodę cię. - szepnął, składając pocałunek na jej ustach.

- Odejdź. Natychmiast. - powiedziała, szybko się od niego odsuwając.

Sherlock widzący tę scenę otworzył szeroko oczy ze zdziwienia. Nagle dziewczyna spojrzała w jego kierunku. Zaczęła gwałtownie wyszarpywać się z objęć tajemniczego mężczyzny, idąc w stronę Holmesa.

- Sherlock, to nie tak. - zaczęła.

- Kto to jest? - warknął, przerywając jej.

- Nikt ważny, z resztą już wychodzi. - zgromiła wzrokiem Davida. Wzruszył tylko ramionami i rzekł:

- Myślałem, że ci na mnie zależy - westchnął. - Najwidoczniej byłem tylko skokiem w bok.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro