Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

30

Dzisiaj skończyłam lekcje godzinę wcześniej. Wyszłam z klasy i podeszła do mnie moja wychowawczyni.

- Zapraszam za mną Pola - wskazała palcem sekretariat

- Co się znowu stało? - zapytałam. Nie odpowiedziała

Weszłam do gabinetu dyrektorki i czekałam aż w końcu ktoś coś powie. Po kilku minutach szeptania, oby dwie opuściły pomieszczenie i kazały i zaczekać.
Byłam strasznie zestresowana tą całą sytuacją. Usłyszałam otwieranie drzwi, przez które weszła pani dyrektor.

- A więc tak... - zaczęła

- Proszę mi powiedzieć co się tutaj dzieję - powiedziałam nerwowo

- Niestety ale twoje dni w tej szkole, właśnie dzisiaj dobiegły końca. Przykro mi, ale przez twoją nieobecność i niezdawanie egzaminów musisz opuścić tą szkołę - odpowiedziała

- Słucham!? - krzyknęłam

- Będe jeszcze rozmawiała z twoimi rodzicami

- A niech se pani rozmawia - machnęłam ręką i wyszłam.

Łzy leciały mi strumieniami po rozgrzanych skroniach. Nie będę tęskniła za tym miejscem, ale bardziej przejmuje się opinią i reakcją rodziców...
Wybiegłam z budynku, ale poczułam uścisk na ramieniu.

- Ty jesteś Pola? - była to ta sama dziewczyna, która rozmawiała rano z Jeon'em

- Tak, czemu pytasz? - otarłam łzę

- Płaczesz? - zapytała

- Tak, przepraszam, ale to nieważne

- Rozmawiałaś dzisiaj z Jungkookiem prawda?

- Z kim?

- Z Jeonem Jungkookiem

- Przepraszam, ale nie wiem o co chodzi - wymyśliłm coś

- Rozmawiałaś dzisiaj rano przed naszą klasą z takim jednym chłopakiem... - nie dokończyła

- Przepraszam, ale nie mam pojęcia o czym mówisz. Nie rozmawiałam z nikim i teraz nie mam czasu i nastroju. Cześć - odeszłam

Wyjęłam telefon z tylnej kieszeni spodni i zadzwoniłam do Kooka

- Jungkook? - powiedziałam szlochając do słuchawki telefonu

- Pola? Ty płaczesz? Co się stało?

- Gdzie jesteś?

- W wytwórni, ale powiedz mi co się stało!

- Powiem jak przyjdę

- Przyjadę po ciebie

- Nie, przyjdę sama

Rozłączyłam się i szłam w ciszy do wytwórni chłopaków. Nie umiałam powstrzymać łez; sama nie wiem dlaczego...
Pozbyłam się spotkań z Liamem i niezręcznych spotkań z fanami BTS a i tak płaczę o to, że mnie wyrzucili.
Po kilkunastu minutach znalazłam sie pod drzwiami do dużego budynku wytwórni; zadzwoniłam dzwonkiem kilka razy, ale nikt nie otwierał. Zadzwoniłam do Jeona

- Otwórz mi drzwi

- A dzwoniłaś dzwonkiem?

- Tak, parę razy, ale nikt mi nie otworzył

- Już idę

Czekając na Kookiego dostałam sms'a z dziwnego numeru

Nieznany:
Proszę już od jutra nie pokazywać się w szkole

Rozpłakałam się jeszcze bardziej. I po co mi do życia ta przytłaczająca wiadomość?
Spojrzałam w małe lusterko i widziałam rozmazany tusz do rzęs na moich czerwonych od płaczu policzkach. Słyszałam kroki, które dochodziły zza drzwi wejściowych.

- Boże kochany... - powiedział Kookie a ja stałam i płakałam - Pola powiedz mi co się stało!

- Wyrzucili mnie ze szkoły... - wyszlochałam w rękaw jego bluzy

- Co?! Dlaczego do cholery?

- Powiedzieli, że to przez moje nieobecności, nie zdawanie sprawdzianów i innych testów... Jeon, rodzice mnie chyba zabiją...

- Nie mów tak nawet. Być może, będą trochę wkurzeni

- Oni mnie zabiją za to, na sto procent. Jeszcze brakuje tego żeby tutaj przylecieli... - przerwałam mu

- Chodź tu do mnie - przytulił mnie do siebie i pocałował w czubek głowy - Nie martw się, wszystko się ułoży - wyszeptał a po chwili zbiegła się reszta zespołu

- Co się dzieję Pola? - zapytał Jimin

- Wyrzucili mnie ze szkoły, ale proszę nie wnikajmy w szczegóły  - odpowiedziałam stojąc w objęciach Kookiego

- Jejku, mała... nie przejmuj się - dodał J-Hope przytulając się do nas. Chwile później przytuliła się do nas reszta.

Poszliśmy na salę treningową, gdzie od razu poprawił mi się humor. Najadłam się, pogadałam z chłopakami i tak minęły mi 3 godziny.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro