28
Zjadłam obiad i wzięłam się za odrabianie lekcji.
Zgarnęłam książki z powrotem do plecaka i starłam kurze z biurka i innych szafek. Nawet nie zauważyłam kiedy zrobiło się ciemno i zegar wybił godzinę 18:30. Do tej pory nie wiedziałam kiedy przyjdzie Jungkook, więc na wszelki wypadek nalałam nam już wina do kieliszków.
Minuty zmieniały się w godziny, a ja nie miałam już co oglądać w tv. Nagle po całym mieszkaniu rozległ się dzwonek do drzwi.
- Przepraszam słońce, że musiałaś aż tyle czekać - wleciał przez drzwi
- Nic się nie stało, spokojnie. Czy ty biegłeś?
- Tak, tyle ile miałem sił w nogach. Jeszcze raz przepraszam bejb... - dodał
- Jeon... nic się nie stało przecież - odpowiedziałam tuląc się do niego z całej siły.
Usiedliśmy na kanapie z lampką wina w rękach.
Odłożyłam swój kieliszek na stół i przysunęłam się bliżej Jeon'a. Włączyliśmy film romantyczny i tak mijały nam kolejne minuty.
- Kocham Cię wiesz? - powiedział patrząc na mnie z góry
- Wiem, ja Ciebie też kocham... - złączył nasze usta w lekkim, a zarazem namiętnym pocałunku.
Brakowało mi jego ust, jego dotyku...
Wstałam z kanapy nie puszczając Jungkooka ze swoich objęć.
Zdjął ze mnie koszulkę pod która znalazł mój nowy biustonosz.
- Wooow - krzyknął - Wyglądasz w nim cudownie. - mruknął w moją szyję
Zdjęłam jego koszulkę i ujrzałam wspaniale wyrzeźbione ciało. Czując niedosyt znów złączyłam nasze usta i powędrowałam do pokoju w jego objęciach.
Rzuciłam się na zimną pościel a Jeon zawisł nade mną.
Po chwili patrzenia sobie w oczy wpił się w moją szyję zostawiając na niej parę dorodnych malinek.
Zdjęłam swoje spodnie i rzuciłam je na podłogę.
Kook zostawiał wilgotne pocałunki na moim brzuchu, a ja wplotłam place między jego włosy delikatnie je przy tym ciągnąc.
- Jungkook, chce przeżyć to z Tobą; z miłością mojego życia... - wyjąkałam
- Jesteś pewna? Pola... wiesz sama, że to trudny wybór - zapytał
- Tak... jestem pewna. Kocham Cię i niczego, nigdy nie byłam bardziej pewna niż tego pierwszego razu z Tobą - odpowiedziałam patrząc w jego piękne, pełne brązowe oczy
Rozpiął pasek od spodni, zdjął bokserki i zrzucił je na ziemię. Zabezpieczył się i jeszcze kilka razy zapytał przy tym czy na pewno jestem gotowa. Ja zdjęłam swoją bieliznę i rzuciłam ją gdzieś w kąt pokoju
Powoli wszedł we mnie; czułam tylko mocne kłucie w podbrzuszu, które utrzymywało się przez kilka minut. Wygięłam się w pół.
Jungkook poruszał się we mnie spokojnie a ja tylko zaciskałam usta w cienką linię.
- Jeon... - jęknęłam jego imię między ciężkimi oddechami
Ścisnęłam palce na jego plecach. Co parę minut wydawałam z siebie ciche dźwięki rozkoszy. Moje ciało ogarnął rozpalający ogień, który wzniecały nasze ciała dotykając sie wzajemnie. Nigdy nie czułam się tak wspaniale jak teraz...
Kook opadł koło mnie na kołdrę, ubrał się i oboje wlepiliśmy wzrok w sufit.
- Jak było? - zapytał
- Cudownie - odpowiedziałam przywracając sie na brzuch
Złączyłam nasze usta chcąc jeszcze raz poczuć smak jego warg. Ubrałam się i weszłam pod kołdrę; czułam jak oczy same kleją mi się do siebie.
____________________________________________________________
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro