26
Pola
Jungkook położył się obok mnie i przez chwilę przeglądał coś w telefonie. Nawet nie zauważyłam kiedy zrobił mi zdjęcie i ustawił je na tapetę. Zrobił jeszcze jedno zdjęcie sobie i wrzucił je na twittera; a pod zdjęciem widniał napis:
"Dobranoc kochani. Ja ten wieczór spędzam bardzo przytulnie"
Odłożył telefon na stolik nocny i objął mnie ramieniem. Zsunęłam się lekko i położyłam na jego torsie.
- Gdzie macie kolejny koncert? - zapytałam z ciekawości
- Chyba w Los Angeles jeśli się nie mylę. Zazwyczaj Joon zna cały grafik na pamięć - zaśmiał się
- Po tych miesiącach znajomości widzę, że jesteście innym zespołem
- Innym w złym sensie?
- Nie! Wręcz przeciwnie! Jesteście dla siebie jak bracia, najlepsi przyjaciele. Wasza więź jest strasznie silna, widać to
- Jak ty to wyczuwasz?
- A ma się te kobiece instynkty - uśmiechnęłam się
- Pogadajmy o nas - oznajmił
- No...
- Czemu wybrałaś mnie a nie Liama? - zapytał
- Co to za pytanie w ogóle?! Jungkook czy z Tobą na pewno wszystko ok? Nie wiem czemu zadałeś mi to pytanie... Z nim byłabym w strasznie toksycznym związku... jak zresztą widać po moim ciele. Kocham Cię jak nikogo innego.
- Pola, tak strasznie jestem na siebie zły... przepraszam, że wtedy nie mogłem być przy tobie... przepraszam
- Jungkook nie mów tak. Już ci tłumaczyłam, że to tylko i wyłącznie moja wina, że się w to wplątałam. Proszę nie mów tak więcej
- Kocham Cię bejbuszku - złączył nasze usta, a ja rozpływałam się pod wpływem jego ciepłego dotyku.
Jednym ruchem usiadłam na jego kolanach i znów złączyłam nasze usta. Jeon obrócił mnie na plecy a sam zawisł nade mną. Zwinnym ruchem zdjął moją koszulke, a ja zdjęłam jego t-shirt.
Przeszedł na szyję po drodze zostawiając kilka malinek, gdy doszedł do brzucha, ja wygięłam się w pół pod wpływem delikatnych musnięć jego ust.
Wplotłam dłonie w jego ciemno-brązowe, gęste włosy.
Jeon usiadł "po turecku" a ja usiadłam na nim złączając ręce za jego szyją. Przyłożyłam swoje wargi do jego i wyczułam jego szeroki uśmiech.
Oparł swoje czoło o moje i wyszeptał
- Nie wiesz nawet jak bardzo Cię kocham Pola
- Kookie, ja też Cię kocham. Żałuję, że nie poznaliśmy się wcześniej wiesz?
- Ja też strasznie tego żałuję
Położyłam się z powrotem na poduszce a Jungkook położył sie obok mnie. Wtuliłam się w jego ramie i patrzyłam mu w oczy. Po chwili zasnęłam i czułam jak nakrywa mnie kołdrą
Następnego dnia obudziłam się o 07:00, dzisiaj był mój pierwszy dzień w szkole odkąd przestałam do niej chodzić ze względu na moje problemy i inne dni wolne od zajęć.
Ubrałam się w moje rzeczy i poszłam do łazienki. Lekko obmyłam twarz wodą, załatwiłam swoje potrzeby i wyszłam.
- Jeon? A czemu ty już nie śpisz? - zapytałam zdziwiona
- No jak to? Przecież muszę Cię zawieźć
- Kookie... sama sobie poradzę
- Nie ma mowy. Odprowadzę Cię pod samą klasę
- No dobrze - zaśmiałam się
Wyszłam z pokoju i kierowałam się do kuchni po szklankę wody. Wtedy spotkałam tam Jina, który zawsze jak to troskliwa mama zrobił mi śniadanie
- Jin ty głuptasie - zaśmiałam się - Nie musiałeś wiesz?
- Dla naszej Poluni wszytko - uśmiechnął się
- Jesteście niemożliwi
_________________
Znów zmieniłam okładkę!
Mam nadzieję, że rozdział jak i okładka wam się spodobają.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro