17
Jechaliśmy autem parę minut, a do ich sali nie było daleko.
Jungkook zaparkował na podjeździe, a ja czekałam na niego kilka metrów dalej.
Zamknął auto pilotem i podszedł do mnie trzymając mnie za rękę.
Otworzył mi drzwi, a ja na luzie przez nie przeszłam.
-Hejka chłopaki!- powiedział rzucając swoją torbę na kanapę
-No heej!- powiedział Jimin
-A kogo my tu mamy?- zapytał Namjoon
-Polę- odpowiedział Jeon
-A czy to przypadkiem nie z Tobą Kookie rozmawiał wtedy w nocy?- zapytał zaciekawiony Jin
-A no ze mną- zaśmiałam się spoglądając na Jungkooka
-To wy już tacy przyjaciele?- zapytał J-Hope- A ile się znacie?
-A no jakoś dwa miesiące- odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy
-I już taka przyjaźń?- wygląda na to, że są bardzo ciekawscy
-Ymm... no nie do końca...- powiedział Jeon zaciskając usta w cienką linie
-Co nie do końca?- zapytał Jimin patrząc na nas filozoficznie
-No... jakby bardzo nie do końca...- dodałam
-No ej! Gadajcie nam wszystko a nie jakieś tajemnice!- powiedział Namjoon krzyżują ręce na klatce piersiowej
-Pola to moja dziewczyna- odpowiedział Kook czekając na ich reakcje
-Że co!?- krzyknął Jin
-Wy tak na poważnie?- zapytał Hope
-Nie, na niby- zaśmiałam się -CAŁKIEM SERIO!- dodałam swobodnie
-No nie wieżę!- powiedział Suga- Nasz Króliczek znalazł sobie panią Króliczkową. Po prostu cudownie!- zaśmiał się
-A jak się poznalicie?- zapytał RM siadając na kanapie
-W moim domu- odpowiedziałam
-W twoim domu?- nadal nie rozumieli
-Pomyliłem drzwi u mnie w bloku, no i tak jakoś wpadłem na tą piękną panią- odpowiedział Jeon a ja wtuliłam sie w niego będąc bokiem do wszystkich siedzacych
-No to nieźle- dodał Taehyung
-Chodźcie, zaczynamy próbę- powiedział Joon
Chłopcy zaczęli próbę a ja siedziałam z boku na kanapie i przyglądałam sie im. Kiedyś sama interesowałam sie tańcem ale jakoś nie wychodziło mi to za dobrze wiec odpuściłam sobie.
Na sali było strasznie gorąco, postanowiłam wyjść na dwór i pooddychać troche świeżym powietrzem. Po chwili przyszedł do mnie Namjoon,
-Pola?- powiedział opierając się o ścianę obok mnie
-No?- zapytałam nie wiedząc o co chodzi
-Gratuluję wam tego związku- odpowiedział
-Dzięki wielkie- powiedziałam
-Hej...- powiedział spoglądając mi w oczy- Jesteś smutna. Coś się stało?- zapytał troskliwie
-Nie... tak... właściwie to nie będę wam zawracać głowy- dodałam
-Pola, jeśli coś sie dzieję to podbijaj do tatki i pogadamy- odpowiedział patrząc mi w oczy
-Dziękuję
-To jak? Coś Ci leży na sercu?- zapytał
-Moi rodzice mnie zostawili...- powiedziałam opuszczając głowę
-Oł... przykro mi
-Bez niczego. Nawet grosza przy duszy- odpowiedziałam zjeżdżając plecami po ścianie budynku- Nie chce martwić moim humorem Jeon'a bo chcę, żeby wszystko jak zawsze genialnie mu poszło, więc chociaż tobie się wygadam- powiedziałam bardziej pewna siebie
-Oh Pola, biedactwo... Kookie zawsze będzie przy tobie. To wrażliwy, czuły, kochany i troskliwy chłopak, który zasługuje na taką cudowną dziewczynę jak ty- odpowiedział a mi zrobiło się cieplej na duszy
-Namjoon bo się zaraz popłaczę...- dodałam pociągając nosem
-Ale taka prawda Pola- dodał
Wstałam na równe nogi i przytuliłam RM'a po przyjacielsku w podziękowaniu za wysłuchanie mnie. Wróciliśmy do sali gdzie chłopcy nadal mieli przerwę.
_________
Dzisiaj tak czule i słodko...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro