15
Stałam przez chwilę zapatrzona w Jeon'a
-Kook- wydukałam patrząc w podłogę
-No?- zapytał a ja myślałam nad sensowną odpowiedzią
-Czy to przeze mnie Namjoon może być wkurzony?- znów zapytałam podchodząc trochę bliżej
-Nie możesz tak mówić. Dlaczego w ogóle tak pomyślałaś?- podszedł bliżej
-Bo to u mnie spędziłeś tę noc...- odpowiedziałam opuszczając głowę
-Pola skarbie, cudowną noc zapomniałaś dodać. A nawet jeśli, to Joonie trochę się powkurza i mu przejdzie- powiedział unosząc mój podbródek
-Napewno?- zapytałam by mieć pewność
-Tak!- przytulił nas do siebie a ja poczułam ciepłą falę, która przeszła przez moje zimne ciało
Usiedliśmy do stołu a ja zaczęłam nakładać jajecznicę na nasze talerze. Dosiadłam się do Kookiego i zabrałam się za moją porcję.
-Muszę już iść misiu- powiedział odchodząc od stołu- Pomogę Ci jeszcze- dodał biorąc się za sprzątanie po śniadaniu
- Nie musisz, dam radę - oznajmiłam
- Nie, nie, nie! Oddaj mi te talerze, a ty weź kubeczki
-Oj Kookie, ty zawsze swoje- zaśmiałam się
-Też Cię kocham- krzyknął śmiejąc sie
-Chodź, odprowadzę Cię- dodałam idąc za nim do drzwi
-Zadzwonię później, obiecuję!- odpowiedział opuszczając mieszkanie
-Kocham Cię!- krzyknęłam na pożegnanie
-Ja Ciebie też!- odpowiedział schodząc po schodach
Zamknęłam drzwi za Jungkookiem i zabrałam się za sprzątanie mieszkania. Poukładałam ubrania, które wczoraj rozebrałam i włożyłam je do szafy.
Z nudów postanowiłam wyjść do centrum.
Ubrałam się w wygodne, ale schludne ubrania i wyszłam zamykając dom.
Najpierw udałam się do sklepu z ubraniami gdzie kupiłam parę rzeczy. Poszłam też do sklepu spożywczego i musiałam kupić składniki potrzebne na obiad.
Po półtorej godzinie wróciłam do domu. Na obiad zrobiłam naleśniki, których po chwili już nie było, ale byłam strasznie głodna.
Brudne talerze włożyłam do zmywarki i udałam się na kanapę aby pooglądać telewizję. Po chwili usłyszałam dzwięk dzwonka telefonu, a na wyświetlaczu pojawił się Kookie
-Hejka
-Hejka Pola jak tam u Ciebie?
-Jest okey, przed chwilą wróciłam z centrum i teraz sobie siedzę a u Ciebie jak tam?
-Może być, mamy teraz przerwę więc stwierdziłem, że chce usłyszeć twój głos
-Ooo słodki jesteś
-No przecież wiem
-Co dzisiaj ćwiczycie?
-Nową choreografię, ale jakoś nie za dobrze nam wychodzi
-Nie martw się. Nowa choreografia na pierwszej próbie zawsze wychodzi gorzej niż te, które trenujesz od roku
-Dzięki Poliś, przynajmniej ktoś w nas wierzy
-Zawsze w was wierzę króliczku
-Ja w Ciebie też zawsze wierzę, zadzwonię po próbie
-Ok
-Kocham Cię słoneczko
-Ja też Cię kocham, papa
Jungkook
Rozłączyłem się z Polą i telefon odłożyłem na stolik obok mnie. Chłopacy dziwnie się na mnie patrzyli, a ja próbowałem rozkminić o co im chodzi
-Jeon'ie Jungkook- powiedział Namjoon siadając obok mnie
-No?- zapytałem patrząc na RM'a
-Jakie kocham Cię? Do kogo to było?- uśmiechnął sie
-Do... do nikogo- próbowałem coś wymyślić
-Chcemy się z nią poznać!- pomachał palcem idąc tyłem do mnie
-Z kim chcemy się poznać?- zapytał Hope
-Z kimś kogo kocha Kook- odpowiedział Jin
-Nasz Kookiś kogoś kocha?- zdziwił sie Jimin
-No najwidoczniej- zaśmiał się Suga
Uśmiechnąłem się pod nosem i wróciłem na ziemię. Dołączyłem do chłopaków i dalej prowadziliśmy próbę.
Przez cały czas zastanawiałem się dlaczego Namjoon nie zapytał gdzie byłem zeszłej nocy...
-Jungkook- jednak nie zapomniał
-Co?- zapytałem
-Gdzie byłeś zeszłej nocy? Bo wsumie zapomniałem sie zapytać - zapytał Joon opierając ręce na biodrach
-Nie ważne...- odpowiedziałem śmiejąc sie pod nosem
-No powiedz- nalegał Tae
-Nie! Nie musze wam mówić wszystkiego co działo się w nocy- odpowiedziałem
-A co robiłeś w nocy?- zapytał Jimin
-Tego też wam nie muszę mówić- znów się zaśmiałem, ale nie mogłem nie śmiać się z ich min jakie robili zadawając pytania
-No Jungkook!- Jin podskakiwał jak małe dziecko
-Dowiecie się w swoim czasie- odpowiedziałem
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro