Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

67 |Wiedza|

Luke

Kto wymyślił kurwa związki na odległość? Czy ludzie nie mogą się zakochiwać tylko w osobach, które albo zrobią to, co ta druga strona pragnie bez zawahania albo w ludziach, którzy pragną tego samego?

Miałem tego dosyć od roku, ale rozumiałem dlaczego wybrała Pacyfic City, ona nie cierpi moich przyajciół, a oni nie cierpią jej, a raczej Mike i Calum, którzy twierdzą, że dziewczyna w tym wieku to strata cholernego czasu.

– Idziesz, stary? – Mike wchodzi do mojego pokoju.

– Ta – wciągam na siebie koszulkę i wychodzę z pokoju.

– Co tam u twojej dziewczyny? – krzywię się gdy słyszę jego głos.

– Nic cię to nie obchodzi – mówię i zamykam drzwi od mieszkania.

– Ta, ciebie też czasem to nie obchodzi.

– Zamknij się – Mike szeroko się uśmiecha.

- Wyrzuty sumienia nagle się pojawiły? – mój telefon dzwoni w kieszeni – Och, to ona? Czy możesz mi wytłumaczyć dlaczego? Ja całkowicie kurwa tego nie rozumiem. Ona się aż tak dobrze pieprzy? Czy może tak bardzo ją kochasz? Och! Nie nie kochasz jej tak bardzo..

– Zaraz się kurwa cofnę.

– Cofniesz się i za dwie godziny i tak przyjdziesz, bo jesteś zbyt samotny. Myślisz, że ona tego nie robi? Dlaczego wybrała Pacyfic City? Bo też chce mieć inne możliwości! Z tego, co mówiłeś jesteś drugim kolesiem z którym spała. Myślisz, że to jej wystarczy? – patrzy na mnie – Oczywiście, że nie. Ty dajesz jej seks, ktoś da jej seks i coś.

– Ona taka nie jest – mówię niezbyt stanowczo.

– Stary, ona miała w dupie, że jesteś chłopakiem jej siostry, więc myślisz, że powstrzyma ją to, że jesteś teraz jej chłopakiem? – nie mogę dać mu się podpuszczać...

– Chyba pojadę do niej.

– Aż tak cię przestraszyłem? – wybucha śmiechem, a ja wracam do mieszkania po kluczyki.

Moja rodzina jak i przyjaciele są dobrzy w rzucaniu we mnie gównem i zasiewaniu niepewności.

Trzy godziny później jestem w Pacyfic City. Wiem, że teraz powinna być na pływalni, więc to jest miejsce gdzie się kieruję. Staję oparty o maskę samochodu i szukam jej wzrokiem, a gdy ją już zauważam.. nie jest sama.. idzie z jakimś kolesiem i się do niego uśmiecha, kurwa, kurwa.

Jakby wiedziała, że tu jestem obraca się w moją stronę. Żegna się z kimś, pocałunkiem w policzek, a potem biegnie do mnie.

– Co tu robisz? – mówi podekscytowana, a ja mocno ściskam jej biodra.

– Stęskniłem się za tobą – nie mam ochoty rozmawiać o Mike'u – Kto to był?

– Kolega z drużyny – mówi to tak obojętnie, że jestem w stanie jej uwierzyć.

– Mogę zabrać się na kolacje a raczej chyba na obiad? Wiesz ta nasza ulubiona restauracja na plaży...  – dotyka mojego karku i pieści tatuaż. Kocham kurwa gdy to robi, ale zarazem boję się, że się upewnia, że dalej tam jest.

– Och, tak kolacja będzie w porządku – mówi, przesuwając swoimi ustami po moich – Ale czy nie moglibyśmy zamówić pizzy i usiąść na plaży? Wiem, że to prawie to samo..

– Plaża i pizza, załatwione – ja też tego potrzebuję.

Pół godziny później Amanda siedzi pomiędzy moimi nogami z kawałkiem pizzy w ręku i podziwia kolejny zachód słońca.

– Studia są prostsze od liceum – mówi krótko – Mam o wiele więcej czasu na pływanie.

– Spotykasz się z drużyną po zajęciach? - pytam jako zazdrosny chłopak.

– Tak, jak ty nie masz czasu rozmawiać, to zazwyczaj spotykam się z nimi. Faceci są mega w porządku, moja współlokatorka podkochuje się w jednym, więc zawsze patrzę na ich nieudolne flirty.

– A tobie się ktoś podoba?

– Ty – mówi bez zawahania i całuje mnie w tatuaż na przedramieniu - Tęsknię za tobą – nie brzmi na tak przekonaną jak kilka miesięcy temu – A co u ciebie?

– Gramy co raz więcej koncertów i jesteśmy znani z tego na kampusie. Ludzie tutaj są jeszcze bardziej ciekawscy niż w domu.

– Też to zauważyłeś? – mówi podekscytowana – Wszyscy chcą znać twoje plany na przykład jakbyś była jakimś zagrożeniem dla ich kariery! – rozluźnia się w moich ramionach – Luke – mówi po chwili innym głosem – Tęskniłam za tobą... – obraca głowę, żeby na mnie spojrzeć i widzę w oczach tą małą nutkę pragnienia – Pragnę cię, bardzo – seks przez telefon jest do dupy.

– Jak bardzo? – zdejmuję z się je kurtkę i kładę jà na jej udach. Moja dłoń ląduję pod moją kurtką.

– Co robisz? – pyta nerwowym głosem.

– Zadowalam moją dziewczynę – całuję ją w szyję, a potem zasysam jej skórę. Amanda sama rozszerza nogi. Rozpinam jej spodnie i pocieram przez majtki – Kocham cię, pamiętaj o tym – opiera głowę o moje ramię i jestem pewien, że szeptem odpowiada to samo.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro