Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

52 |Przyjaciele|

Amanda

Powrót z Cancun, nie przywrócił nas do rzeczywistości. Czym właściwie ona dla nas była? Nie uznawałam za niej naszego siedzenia czasu we swoje. Powinnam czy nie powinnam?

Spędzaliśmy cały czas razem. Rozstawaliśmy się tylko gdy któreś z nas musiało siku. Tak właśnie minął nam pierwszy miesiąc wakacji.

Mieszkaliśmy razem i udawaliśmy, że to jest normalne. Kochaliśmy się kilka razy dziennie i udawaliśmy, że wszyscy tak robią.

– No dalej! Powiedz, która stała się twoją ulubioną księżniczką!

Przez ostatni tydzień obejrzeliśmy wszystkie stare jak i nowe filmy Disneya. Może nie nagraliśmy więcej porno, ale lubiłam katować go tymi filmami. Większość z nich widział po raz pierwszy. W końcu dlaczego jako chłopiec miałby je oglądać? Mieszkał z trzema innymi facetami, od których tryskał testosteron.

– To głupie – mocniej obejmuję jego ramie. Spacerujemy właśnie po naszym mieście. Od dwóch godzin kręcimy się bez celu, bo znudziło nam się siedzenie u któregoś z nas.

– Pomyśl o tym jakbyś był którymś z tych księciów. Która księżniczka najbardziej przypadła ci do gustu?

– Arielka jest świetna.

– Podoba ci się, bo ma na sobie tylko stanik i pewnie żadnych majtek.

– Jak syreny uprawiają seks? – szturcham go biodrem, a on szeroko się uśmiecha – Arielka w ogóle nie mówi, to w jakiś sposób do dupy.

– Nie mógłbyś mieć cichej dziewczyny? – kręci głową.

– W ogóle to czy ci całe książęta, które ratują je z opresji mają imiona? Odgrywają takie duże role w ich życiu, ale jak nazywał się facet chociażby Arielki?

– Disney uraża twoje męskie ego? – teraz wybucha śmiechem.

– Każdy będzie pamiętał, że była Bella i piękna bestia, ale nikt nie będzie pamiętał jak naprawdę miała na imię. Te bajki niby pokazują dwustronne oddanie, ale to życie księżniczek się liczy. Czy Arielka myślała o tym jakie to musi być frustrujące, że nie mówi? Nie, bo tak bardzo go pragnęła.

– To tak jak ty – opieram brodę o jego ramie – Nie myślisz o konsekwencjach.

– Czy właśnie zostałem pieprzoną księżniczką Disneya? – oboje uśmiechamy się jak głupi.

– Wszyscy w tych bajkach kochają za wygląd. Weźmy Kopciuszka dlaczego jej przyrodnie siostry są brzydkie? Żeby Kopciuszek nie miał konkurencji.

– To płytkie, Luke – ściska mocniej nasze splecione dłonie.

– Uwaga, prawda od twojego chłopaka. Zwróciłem na ciebie uwagę, bo pokazałaś nogi, a nie kurwa serce.

– Cóż, więc dobrze, że ja o tobie mogę powiedzieć to samo – patrzy na mnie – Jesteśmy historią Disneya!

– Myślę, że jesteśmy na to zbyt obrzydliwi – pochyla się, żeby mnie pocałować, ale nagle odsuwa się ode mnie.

– O kurwa to ty – oboje obracamy głowę w kierunku głosu – Gdzieś ty był, stary?

– Tu i tam – czuję jak się spina.

– Nieźle jesteście opaleni, te wakacje wam służą – Mike przygląda nam się z zaciekawieniem – Szkoda tylko, że w tym wszystkim zapomniałeś o przyjaciołach i nie odbierasz nawet swojego pieprzonego telefonu.

– Kurwa, zgubiłem go.

– Wiesz gdzie mieszkamy i mamy też zespół, Luke.

Szczerze? To całkowicie okropne, ale przez cały ten czas nawet nie pomyślałam, że to dziwne że nie widuje się z przyjaciółmi. Moich nie ma, więc nie było tak, że ja gdzieś wychodziłam. Teraz czuję się cholernie samolubnie.

– Przyjdę jutro – syczy przez zaciśnięte zęby.

– Wypadałoby, kurwa.

Mike znika, a my stoimy tak przez chwile nie wiedząc, co powiedzieć.

– Dlaczego? – pytam w końcu – I gdzie jest twój telefon?

– W schowku, tam gdzie był odkąd wyjechaliśmy do Pacyfic City. Musiałem od tego odpocząć i tak zrobiłem.

– On jest na ciebie wściekły – Luke wzrusza ramionami.

– Jutro to załatwię – całuje mnie w skroń.

– Czy to moja wina? – pytam cicho.

– Oczywiście, że kurwa nie – przytulam się do niego mocnej i pocieram jego ramię.

– Baw się jutro dobrze – szepczę.

– Idziesz ze mną – teraz to on szturcha mnie biodrem.

– Nie. Potrzebujecie męskiego wypadu. Poradzę sobie jeden dzień bez ciebie.

Luke

Gdyby on mnie nie spotkał, nie jestem pewien kiedy bym się do nich odezwał. Podoba mi się życie bez telefonu, bo wszystko czego potrzebuję mam obok. Wiem, że są źli, ale oni nie ułatwiają mojego związku z nią albo to moja głową go nie ułatwia, gdy jestem obok nich.

– Po za tym zaraz jedziecie na studia, nie możecie pojechać pokłóceni! To twoi przyjaciele! – nie rozumiem jak ona może ich szanować, gdy czasem ja sam mam z tym problem.

– Dobrze kurwa, pójdę – całuje mnie w policzek jak najszczęśliwsza dziewczyna świecie.

– Pójdę w tym czasie na basen, sama też mam zaległości, a jeśli chce stypendium sportowe na studia...

– Czyli dzień osobno – mówię pod nosem.

– Dokładnie tak.

Kurwa, całkowicie tego nie chce. Jak bardzo popieprzony jestem?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro