Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

48 |Zatoczone koło|

Amanda

Szukaliście kiedyś czegoś w życiu? Oczywiście, że tak każdy czegoś szukał i każdy kiedyś przestał. Jedni dlatego, że to znaleźli, drudzy dlatego że się poddali.

Każdy z nas pożąda miłości, przez co wybacza wiele rzeczy, które nie są do wybaczenia. Miłość, której pragniemy, pożądamy, potrzebujemy zamienia się w coś od czego nie możemy uciec. Potrzeba zamienia się w uzależnienie, a uzależnienie w cierpienie. Jestem uzależniona od piękny słów, brudnego seksu i samych jego oczu. Nie zaprzeczam, że to cholernie głupie oraz bardzo raniące, ale o to właśnie wchodzi w uzależnieniach, prawda?

Uzależnienia sprawiają, że czujemy się lepsi, póki oczywiście haj nie opadnie, więc sięgamy po kolejny haj, który jeszcze bardziej nas niszczy i tak w kółko...

Bez haju jesteś nikim, z hajem jesteś wszystkim i nikim, ale ten nikt jest przykryty nim.

Przyjazd do Cancun od początku był złym pomysłem i wiedzieli to wszyscy. Myślę, że to było zaplanowane z góry. Test na dziewczynie Luke'a Hemmingsa.

Wzięłam cholernie długi prysznic, aż nie zużyłam całej ciepłej wody, a potem ubrałam się w pierwszą lepszą rzecz i położyłam do łózka. Nie rozumiałam dlaczego. W jaki sposób straciłam jego zaufanie? Czym dałam mu do myślenia? Nie robiłam nic innego poza kochaniem go!

Warga nie bolała w ogóle. To nie tak, że zrobił to specjalnie, równie dobrze przy innym ruchu to mogła być jego warga. Nie chodzi o żadną z fizycznych rzeczy, którą mu się wydaje, że zrobił. Mimo, że to ta strona jest bardziej widoczna, ona jest o wiele prostsza w naprawie.

Próbuję zasnąć, ale jedynie przekręcam się z boku na bok w tym cholernie wielkim łóżku. Gdy w końcu mi się to udaje albo raczej myślałam, że uda. Drzwi od pokoju się otwierają, więc to kolejny powód, żeby udawać, że śpię. Słyszę szmery, a potem uginające się łóżko. Nie mam już siły go stąd wyrzucić.

─ Kocham cię i nienawidzę tego, że cię kocham ─ łzy są beznadziejne, ale nie mam nad nimi kontroli ─ O wiele łatwiej by było gdybyś pozwoliła mi się pieprzyć i nie patrzyła na mnie jak na pieprzony świat.

Nie mija chwila gdy przyciąga mnie do siebie. Wtula głowę w moją szyję.

─ Przepraszam, że cię uderzyłem. Naprawdę nigdy nie zamierzałem tego zrobić, naprawdę.. ─ nie wiem co myśleć ─ Nie zdradziłaś mnie ─ sama się do niego przysuwam ─ Wybacz mi kurwa, proszę wybacz mi ─ całuję mnie w szyje ─ Jestem zdezorientowany, od miesięcy taki jestem, ale potrzebuję cię, Amanda ─ łzy nie chcą przestać lecieć ─ Nic się nie zgadza, ale gdy jestem przy tobie nie musi, wiesz?

─ Nie rozumiem jak możesz mówić to wszystko, a potem robić takie coś ─ ściska mnie mocniej.

─ Nie śpisz ─ kręcę głową.

─ Wolałeś mówić do śpiącej mnie?

─ Chyba, chyba tak.. Nie myślałem, że pozwolisz mi się dotknąć gdy.. ─ obracam się do niego przodem i dostrzegam coś czego nie spodziewałam się zobaczyć - jego łzy ─ Czy to boli?

─ To ja się przepychałam, to jedyna rzecz, za którą cię nie winię ─ ocieram jego łzę i po raz pierwszy na jego twarzy pojawia się szkarłatny kolor. Jest mu wstyd, że płacze i że to widzę ─ To co zrobiłeś.. Gdzie teraz byłeś?

─ Amanda.. ─ no i znowu się zaczyna. Odsuwam się od niego, żałując, że w ogóle się do niego przysunęłam.

─ Gdzie byłeś? ─ wyskakuję z łóżka.

─ Może byś mi kurwa zaufała?

─ Chyba sobie żartujesz w tej chwili! Dlaczego ja miałabym ci zaufać? ─ szukam jakichkolwiek spodni, muszę stąd wyjść ─ Powiedz mi gdzie byłeś.

─ Z braćmi ─ patrzę na niego.

─ Co robiliście? ─ wciągam na tyłek spodnie ─ Nie, nie odpowiadaj mi, nie chce wiedzieć. Poszedłeś do braci, którzy potęgują nasze problemy, bo nie macie cholernej matki. Ja mam matkę i wiesz, co? Przez nią jestem tu z tobą! Bo gdyby nie ona nigdy nie czułabym się jak kupa gówna i nie potrzebowałabym kogoś kto mnie dowartościowuje! Gardziłabym ludźmi jak ty zamiast ich kochała!

Teraz to ja trzaskam drzwiami.

Luke

Gardziłabym.

Co jest z nami kurwa nie tak, że nie możemy być ze sobą jak normalni ludzie?

Jestem z nią, bo ona widzi we mnie coś innego. Ona jest ze mną, bo sprawiam, że czuje się piękna i pożądana. To jest kurwa związek?

Nie, proszę państwa, to jest facet wiecznie gotowy do ruchania i dziewczyna, która kocha bezwarunkowo gdy tylko ktoś okaże jej zainteresowanie.

Nikt z nas nie jest uczciwy, nikt z nas nie jest nawet szczery.

Ale i tak ją kurwa kocham.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro